A tutaj niezła ciekawostka - gościu przejechał 4000km z południa na północ Australii na deskorolce (prawdziwej, nie elektrycznej)
. I napiernicza tą deskorolką normalnymi szosami, zalicza góry, zasuwa na zjazdach, nie ma przeproś. Robi średnio aż 70km dziennie, tylko buty mu często schodzą, co 2 tygodnie musi kupować nowe