Tak siedziałem sobie i myślałem o Twoim rowerze - co jest w nim fajnego i wartościowego, a co może by można ewentualnie zmienić, jak tylko motylki wzbiją się ponad łąki, by bicykl stał się jeszcze lepszy.Ale, ku**a, nie dało się.Stworzyłeś mój antyrower. Zmaterializowałeś moje senne koszmary.Naprawdę, zmieniłbym wszystko, bo wszystko jest nie takie, jakie chciałbym mieć. Od kolorów, przez siodło, kierę, napęd... Katastrofa. Wiem natomiast, że ludzie bywają różni, mają odmienne potrzeby i oczekiwania. Mam nadzieję, że będzie Ci służył dobrze i długo. I to, że nie ma tu kretyńsko uśmiechniętych emotek, nie znaczy, że trzeba brać wszystko serio.Dobrego.