Autor Wątek: Alfine na wyprawę?  (Przeczytany 10094 razy)

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Alfine na wyprawę?
« 31 Mar 2021, 23:11 »
Ok piszę po przejechaniu 6000 km, za rok napisze po przejechaniu 12-13000 km co nic nie zmieni.
Dalej nie muszę się babrać w czyszczenie łańcucha co 150 - 200 km, nic mi nie piszczy i nie skrzypi.
Nie miałem łańcucha na którym bym przejeździł cały sezon, zwykle to były 2- 3 szt, a i przy okazji co 3 raz do wymiany zębatki.
A tu popatrz 6000 i ..... Nic , dalej jeździ.
PS. Breezera kupiłem używanego, nie wiem ile miał najechane, ale to rower z 2018 r, więc parę km miał zrobione.
Tyle mam do powiedzenia w tym temacie.
Nigdy nie używałeś takiego napędu to jakie Ty możesz mieć porównanie?
PS PS , też nie jestem leciutki, ważę 102 kg, czyli zaraz powinien mi się rozlecieć pasek
« Ostatnia zmiana: 31 Mar 2021, 23:44 liftlodz »

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 00:28 »
Wilk - ekspert od wszystkiego, tym razem od Gatesa, chociaż wszystko co wie na ten temat, wyczytał w cudzych postach. Och.

Dyskutować na temat wytrzymałości Gatesa bez zaznaczenia konkretnego rodzaju napędu, to mniej więcej tak samo, jak porównywać przerzutki Shimano nie mówiąc o grupie.

Tymczasem wersje napędu Gatesa są przynajmniej trzy, ale widać (ja widzę) w rowerach trekkingowych dwie: tańszą i mającą być mniej wytrzymałą - CDN, droższą, lepszą - CDX. Obydwie to system Centertrack, czyli podłużny grzbiecik w środkowej części paska.

CDN ma być przeznaczony głównie do miasta, CDX do turystyki. Można podejrzewać, że jeśli coś niespodziewanie pęka, to będą to te niewłaściwie eksploatowane CDN-y. It's not a bug - it's a feature ;)

@liftlodz, po pasku widzę że masz wersję CDX. Niech długo trzyma i daje dużo przyjemności, wbrew opiniom ekspertów z Internetu.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 06:04 »
A dziękuję.
Rzeczywiście mam cdx

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 07:30 »
Dalej nie muszę się babrać w czyszczenie łańcucha co 150 - 200 km, nic mi nie piszczy i nie skrzypi.
Nie miałem łańcucha na którym bym przejeździł cały sezon, zwykle to były 2- 3 szt, a i przy okazji co 3 raz do wymiany zębatki.
A tu popatrz 6000 i ..... Nic , dalej jeździ.

Odnoszę wrażenie, że żyjesz w jakiejś wirtualnej rzeczywistości. Od kilkunastu lat NIC nie robię z łańcuchem poza smarowaniem i jakoś doskonale to działa ;). I to jest jedyna potrzebna czynność by łańcuch nie piszczał i nie skrzypiał. A robię rocznie trzykrotnie większe od Ciebie przebiegi, min. 15tys, a wiele sezonów ponad 20tys. I to samo dotyczy jazdy w terenie, po prostu tam łańcuch żyje krócej. Na szosie łańcuch starcza na 7-10tys, kasetę się zmienia co 3-4 cykle łańcucha, zębatki z przodu jeszcze rzadziej. Więc finansowo to i 100tys nie starczy by zrównoważyć pasek i Rohloffa.

Wilk - ekspert od wszystkiego, tym razem od Gatesa, chociaż wszystko co wie na ten temat, wyczytał w cudzych postach. Och.

Daruj sobie osobiste złośliwości, bo już się robisz komiczny z tym przychrzanianiem się do mnie w co drugim swoim poście. Jakbyś przeczytał wątek - to byś wiedział, że nie wypowiadałem się słowem o jakości paska, wytknąłem tylko podawanie cyferek prosto z reklam tych produktów oraz zacytowalem opinię użytkownika paska, który uzyskał na nim dużo krótsze przebiegi. Kolega Liftlodz podał, że na piaście Rohloffa robi się 100tys, a na pasku 40tys. I podał, że pisze z doświadczenia. A skoro jego doświadczenia to zaledwie 6tys - to podawanie takich wartości nie jest w jego przypadku oparte o doświadczenie. I tyle w temacie, wytknąłem jedynie kluczową nieścisłość tej wypowiedzi, bo uważam, że nie można podawać tak wysokich liczb nie sprawdziwszy tego osobiście.
« Ostatnia zmiana: 1 Kwi 2021, 07:43 Wilk »

Online Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 07:44 »
Ja też używam klasycznego napędu z łańcuchem i po przejechaniu ponad 100 tys. km  przez ostatnie 20 kilka lat mogę stwierdzić TO JEST NAJLEPSZY ZESTAW DO TURYSTYKI
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Online Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 09:28 »
W temacie Rohloff chyba sporo do powiedzenia miałby Dusza, ale gdzie on jest (chyba bujał się z łańcuchem)? No i łatoś (też z okolic Konina #pdk), który przebujał się z tym ustrojstwem przez Górski Badachszan. Tamże spotkaliśmy z Marysią Austrowęgra, który na rowerze marki Patria z paskiem i rohloffem przebył drogę z domu przez trochę Europy i kawał Azji bez awarii.

Na forum mtbr.com kiedyś był wątek/relacja gościa, który kilkukrotnie przejechał tour divide rowerem z 8 biegowym alfine i nie narzekał.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 10:00 »
Dziękuję, wojtku.

Gościliśmy raz Ruska w drodze z Pietierburga na Jewropy Zapadź. Alfine 8 zapięta w obładowanym surlym. Masakra na pierwszy rzut oka doświadczonych hostów, masakra, rozczarowanie w oczach, wg relacji dzielnego putieszestwiennika (pod większe górki pchał). Alfine 8 i myśmy mieli. Po płaskim w mieście git, turystyka wypoczynkowa z lekkim bagażem też. Jednak nic więcej.

Alfine 11 zwą "Volks-Rohloffem". Znając Alfinę 8, Rohloffa - 11tki bym nie brał: "na wyprawę" nic nie wnosi. Na miasto, do turystyki jeszcze rozumiem. Pamiętać trzeba, Alfine robustne nie jest, nasze ósemki często wymagały regulacji. M.in. z tego powodu szybciutko się ich pozbyliśmy. Nabywcami byli syn dla mamusi, by się poruszała trochę, urzędnik sobie do miasta.

Pękające kołnierze, o jakich Wilk, to szkoda gadać: raz/ jeśli dobry masz zaplot koła, jest git, dwaz/ pierścienie za parę euronów kupujesz, nakładasz - nawet hipotetycznie sprawy już nie ma, traz/ od dłuższego już czasu puszki robią z kołnierzami z okładem (nasze Rohloffy liczą 12 lub 13, 10 lub 11 lat).   
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 16:00 »
Mój drogi Wilku
Zdanie : "Od kilkunastu lat NIC nie robię z łańcuchem poza smarowaniem"
Nie ma sensu
Miałoby sens gdybyś napisał "smaruję łańcuch".
Poza tym nie ma znaczenia czy w roku przejeżdżasz 3 razy tyle co ja czy 10 razy tyle co ja, bo ani kilometra nie przejechałeś w tym czasie na pasku ani na piaście wielobiegowej.
Więc jesteś laikiem bez doświadczenia, który coś gdzieś od kogoś słyszał.
W temacie o którym tu piszemy mam doświadczenie większe od twojego o przejechanie 6000 km na zestawie Alfine 8 + pasek Gatesa.
Tyle miałem do powiedzenia.
« Ostatnia zmiana: 1 Kwi 2021, 16:40 liftlodz »

Online Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 16:40 »
Bez urazy ale Twoje doświadczenia ma się nijak do doświadczeń kilkuset użytkowników tego forum ujeżdżających rowery napędzane łańcuchem. 
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 17:01 »
No ale porównać te napędy może tylko ktoś, kto jeździł na obu.

blondas

  • Gość
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 17:12 »
Ja chwilę używałem tej piasty, podobnie jak Przemek wersja na łańcuch.
Myślę że do turystyki to może być dobry wybór. Do amatorskiej jazdy sportowej to kowadło. W górach dużo pary idzie w gwizdek. Zmiana przełożenia pod obciążeniem niemożliwa. Niby można się nauczyć bo wystarczy odpuścić lekko i biegi wchodzą, ale przy zbyt dużej sile blokuje piastę. Upierdliwa jest wymiana dętki. Z gear boxem też można mieć problemy. Poza tym ideał  ;) Wróciłem do klasycznego napędu.

Online Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 17:22 »
Mój kumpel kiedyś kupił okazyjnie DVD...to już lata temu.  Dobra cena, szybka dostawa, kupa funkcji, super sprzęt. Miało tylko jedną wadę - odczytywało średnie co 3 płytę.

Tak mi jakoś do głowy przyszło  :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 18:43 »
Upierdliwa jest wymiana dętki.
A nie jest, używam dętki Gaadi, nie zdejmujesz koła do wymiany i po kłopocie.
Sczerze polecam.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 18:53 »

Pytania 2: 1/ wymiana dętki upierdliwa czemu, 2/ problemy jakie z gear boxem (ten po co)?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

blondas

  • Gość
Odp: Alfine na wyprawę?
« 1 Kwi 2021, 18:58 »
Dzięki, ale nie skorzystam, jeżdżę na tubelles i nie wyobrażam sobie powrotu do dętki.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum