Autor Wątek: Dania - EuroVelo 10: Kopenhaga i Morze Bałtyckie  (Przeczytany 14635 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
my narzekamy jak nam się w kwietniu pogoda psuje

Są tacy co nie narzekają.

Ścieżek rowerowych jest mnóstwo, ale wiele z nich mocno irytuje, wielu z nich się nie czyści lub zmiata na nie syf z szosy. Przez te ścieżki mieliśmy tam całą plagę gum

Tzw. "ścieżki rowerowe" to plaga dzisiejszego świata. To narzędzie do wyproszenia rowerzysty z jezdni. W powszechnym mniemaniu to miejsce do niedzielnej przejażdżki rowerkami z całą rodziną, małymi dziećmi i całą domową menażerią, do jazdy na rolkach, do biegania, do parkowania, do wszystkiego tylko nie do normalnej komunikacji w mieście. Cały syf z jezdni, szkła, studzienki, koleiny, itp. Obok jest wygodnie poprowadzona jezdnia, ale żeby rowerzysta nie przeszkadzał jaśnie wielmożnym panom kierowcom, jest siłą zmuszany przez organy państwa do jazdy poboczem. Zaprojektowanym na odpier..., byle było, byle formalnie powiedzieć, że dba się o naszą wygodę i bezpieczeństwo. Sygnalizacja świetlna ustawiona pod ruch  samochodowy - rowerzysta może poczekać, przecież nie spieszy mu się na spacerze, kałuże w koleinach na jezdni, rozpryskiwane przez pędzące samochody wprost na DDR lub obowiązkowy pas rowerowy, itp.

Że  też w dzisiejszych czasach mediów społecznościowych nie ma realnej siły, zdolnej do wymuszenia zmiany przepisów, nakazujących korzystanie z tej pseudoinfrastruktury. Jazda wieloma DDR to bardzo niebezpieczna opcja - liczne wyjazdy i olewka przez kierowców.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Mnie najbardziej irytują ścieżki gminne. Jedzie sobie człowiek spokojnie drogą przez jakieś pipidówki, nagle pojawia się się ścieżka rowerowa, kierowcy często gęsto zaczynają trąbić, rowerzyści robią gwałtowne manewry co by na ta ścieżkę się dostać, a nie zawsze jest to takie oczywiste bo krawężniki bywają wysokie, a ścieżka może być po drugiej stroni.

No i lecimy sobie 300-400 metrów przez centrum takiego Wąchocka, ścieżka się kończy i znów trzeba uważać podczas manewru wjeżdżania na drogę.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Jedzie sobie człowiek spokojnie drogą ...

A tego jest coraz więcej. Do tego, coraz częsciej stawiają zakaz ruchu rowerów na jezdni.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Tzw. "ścieżki rowerowe" to plaga dzisiejszego świata. To narzędzie do wyproszenia rowerzysty z jezdni. W powszechnym mniemaniu to miejsce do niedzielnej przejażdżki rowerkami z całą rodziną, małymi dziećmi i całą domową menażerią, do jazdy na rolkach, do biegania, do parkowania, do wszystkiego tylko nie do normalnej komunikacji w mieście

Niestety taka jest kwintesencja budowy "ścieżek" w Polsce.

Mnie najbardziej irytują ścieżki gminne. Jedzie sobie człowiek spokojnie drogą przez jakieś pipidówki, nagle pojawia się się ścieżka rowerowa, kierowcy często gęsto zaczynają trąbić, rowerzyści robią gwałtowne manewry co by na ta ścieżkę się dostać, a nie zawsze jest to takie oczywiste bo krawężniki bywają wysokie, a ścieżka może być po drugiej stroni.

No i lecimy sobie 300-400 metrów przez centrum takiego Wąchocka, ścieżka się kończy i znów trzeba uważać podczas manewru wjeżdżania na drogę.

Raz jeden w historii zdarzyło mi się, że jechałem DDR po lewej stronie, potem był znak koniec DDR i przejazd dla rowerów na prawą stronę.

Wiele, wiele procent "ścieżek" to lipa i wyrzucone w błoto społeczne pieniądze.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Wiele, wiele procent "ścieżek" to lipa i wyrzucone w błoto społeczne pieniądze.

Nie w błoto, tylko do konkretnych kieszeni.

Offline Mężczyzna mw

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Puszcza
  • Na forum od: 15.04.2011
Szy podziwiam twój upór zamieszczania czegokolwiek na tym forum. Pomijając czy odpowiada mi styl jazdy, prezentacji itd. widzę jak spory odzew mają twoje wpisy na stronie czy Facebooku. Po prostu doceniam robotę, na którą jak obserwuje jest spore zapotrzebowanie.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Tzw. "ścieżki rowerowe" to plaga dzisiejszego świata.

Prawdę mówiąc znalazłbym więcej problemów tego świata niż ścieżki rowerowe.


Sygnalizacja świetlna ustawiona pod ruch  samochodowy - rowerzysta może poczekać

Zacytuję siebie z linkowanego tekstu:

Cytat: www.znajkraj.pl
Nawet zieloną falę sygnalizacji świetlnej w Kopenhadze dostosowano do tempa jazdy roweru, a nie samochodu.


Ograniczę polemikę na temat dróg rowerowych do trzech zdań.

(bo nie mam ani czasu, ani ochoty na walkę z wiatrakami, a jednocześnie jednak nie chcę zostawić czytających z wrażeniem, że racja jest po Waszej stronie - bo nie jest)

Otóż.

Jeden z drugim prześmiewczo potępią w czambuł wszystko, co jest inne niż ich zainteresowania, pokazując, jak bardzo wydaje im się, że zawsze będą pełni sił i jak bardzo nie liczą się z potrzebami innych.

Trzeci napisze, jak to wygląda w Kopenhadze i Brandenburgii.

Czwarty kiedyś przeczyta i zrobi dobrze.

Szy.
« Ostatnia zmiana: 15 Kwi 2021, 17:42 szy »

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Szy podziwiam twój upór zamieszczania czegokolwiek na tym forum. Pomijając czy odpowiada mi styl jazdy, prezentacji itd. widzę jak spory odzew mają twoje wpisy na stronie czy Facebooku. Po prostu doceniam robotę, na którą jak obserwuje jest spore zapotrzebowanie.

Gdy miałem 12-14 lat zapisałem się do klubu turystycznego PTTK. Nazywał się "Bąbelki", ale był i nadal jest całkiem dorosłym klubem turystyki pieszej. Na jednym z pierwszych zebrań klubowych zobaczyłem, w jaki sposób ówczesny prezes prowadzi swoje książeczki odznak. Kaligrafowane nazwy, wklejane zdjęcia, opisy wycieczek, oczywiście pieczątki. Może to co robię teraz to takie mniej lub bardziej świadome naśladowanie młodzieńczych wzorców.

Dzięki!

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Tzw. "ścieżki rowerowe" to plaga dzisiejszego świata. To narzędzie do wyproszenia rowerzysty z jezdni. W powszechnym mniemaniu to miejsce do niedzielnej przejażdżki rowerkami z całą rodziną, małymi dziećmi i całą domową menażerią, do jazdy na rolkach, do biegania, do parkowania, do wszystkiego tylko nie do normalnej komunikacji w mieście. Cały syf z jezdni, szkła, studzienki, koleiny, itp. Obok jest wygodnie poprowadzona jezdnia, ale żeby rowerzysta nie przeszkadzał jaśnie wielmożnym panom kierowcom
I znowu w Polsce zdecydowanie tak, w innych miejscach różnie. Przez Jutlandię, gdzie Wilk z Wąskim się męczyli, nie jechałem, więc nie wiem ale w pd-zach Szwecji i na Zelandii nie miałem takiego odczucia ani przez moment. Nawet sam się w pewnym momencie zorientowałem że od paru godzin jadę DDR-ką i w ogóle nie pomyślałem o wjechaniu na szosę, co u nas mi się nie zdarza.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Prawdę mówiąc znalazłbym więcej problemów tego świata niż ścieżki rowerowe.

Jeżdżę codziennie przez miasto i dla mnie to istotny problem. Dużo wolnego czasu spędzam na rowerze i zmuszanie mnie do jazdy po niebezpiecznych i nie nadających się do jazdy "ścieżkach rowerowych" to dla mnie istotny problem.

Ja nikogo nie zmuszam do jazdy rowerem po jezdni, oczekuję, aby nikt mnie nie zmuszał do jazdy po niebezpiecznej i niewygodnej drodze rowerowej (tylko z nazwy). Nic więcej.

doceniam robotę, na którą jak obserwuje jest spore zapotrzebowanie

A ja uważam, że publikowanie takich podkolorowanych reklamówek niesie za sobą także wady. Podstawowa jest taka, że stwarza u osób mało zorientowanych przekonanie, że rower służy tylko do rekreacji i że użycie roweru wymaga dobrej infrastruktury (wystarczy poczytać komentarze pod byle artykułem dotyczącym komunikacji rowerowej w Polsce aby się o tym przekonać). W efekcie ludzie nie korzystają z roweru na co dzień bo się boją, bo uważają, że się nie da, bo nie ma "ścieżek rowerowych", itp. To samo przekazują swoim dzieciom - bo dzieci obserwują i naśladują podejście rodziców. W efekcie kierowcy jeszcze bardziej panoszą się na drogach, spychając rowerzystów poza jezdnię. Zamiast wymuszać sensowne rozwiązania, dyscyplinowanie kierowców, rowery w zastosowaniu komunikacyjnym stają się niszą i służą tylko na niedzielne czy urlopowe wycieczki, a rowerzyści są powszechnie uważani za nieszkodliwych wariatów. Tak też traktują nas władze lokalne.

szy - zrób parę takich foto-reportaży o Polsce. Pokaż dzieci dojeżdżające samodzielnie na rowerach do szkoły, w miastach, na wsiach. Pokaż ludzi codziennie jeżdżących rowerami do pracy, pokaż prawdziwą infrastrukturę, pokaż prawdziwe warunki - różne pory roku, różną pogodę, nieodśnieżone, nie odpiaszczone po zimie drogi rowerowe, absurdy infrastrukturalne, itp. Pokaż jak funkcjonuje rower w mieście, jak uzupełnia komunikację, że da się wygodniej niż autem, itp. Pokaż prawdziwy świat. Może Ci za to nie zapłacą, nie zaproszą na wczasy, nie podarują jakichś gadżetów - ale zasłużysz się nie tylko dla klientów, ale dla normalnych ludzi, zmagających się na co dzień z antyinfrastrukturą, niezrozumieniem, chamstwem i znieczulicą.



Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
A co z baśniowością ?
Nie jest przecież jeszcze zakazana.

Wręcz przeciwnie. Włączasz TVP Info i masz non-stop.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
szy - zrób [...] Pokaż prawdziwy świat.[...]

A zdradzisz mi powód, dlaczego miałbym robić coś, co mnie nie interesuje? Co nie jest moją pasją?

Czy ja wobec Ciebie tez mogę mieć koncert życzeń?

Pablo, jedź na Velo Dunajec, zrób to, pokaż tamto, a potem jedź na szlak rowerowy Renu, zobacz to, zasłużysz się tym albo innym...

Albo - jeszcze inaczej:

powiedz, Pablo, czym się zajmujesz zawodowo?

Zrobię to samo - napiszę Ci, dlaczego to, co robisz dotychczas, robisz źle. Bo ja tak uważam, że robisz źle.

Nie będę miał zielonego pojęcia o Twojej pracy lub pasji, podobnie jak Ty nie masz pojęcia o mojej. Ale będę miał (bez)czelność mówić Ci, że robisz źle.

Czy Ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, że uzurpujesz sobie - za pan brat z jeszcze jednym forumowym terrorystą Wilkiem - prawo do jakichś osądów, które - tylko dlatego, ponieważ są Wam bliskie - wydają Wam się jedynymi właściwymi?

Kim jesteś, powiedz, za kogo się masz, by mówić innym, co jest dobre, a co złe w ich pracy? W ich pasji? W ich spojrzeniu na świat? W ich poczuciu estetyki?

Mój prawdziwy świat to dostępna turystyka rowerowa. Twój - dzikie, kamieniste drogi. I niech tak zostanie.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jeden z drugim prześmiewczo potępią w czambuł wszystko, co jest inne niż ich zainteresowania, pokazując, jak bardzo wydaje im się, że zawsze będą pełni sił i jak bardzo nie liczą się z potrzebami innych.

Nie koleś - nigdzie nie potępiam w czambuł wszystkiego, zwyczajnie sobie to wymyśliłeś. Tylko ja w przeciwieństwie do Ciebie piszę o RZECZYWISTOŚCI jaką spotykam, a nie ją sztucznie upiększam, bo za owo upiększanie mi płacą. Ty przedstawiasz sztuczny świat, który istnieje w prospektach reklamowych, ja przedstawiam świat realny. Ty koloryzujesz swoje relacje by zdobyć czytelników i rozmaite bonusy, ja uczciwie piszę co było OK, co nie było OK. Jak ktoś wstawia relację z samymi superlatywami, a nie zamieszcza słowa krytyki - to od razu się zapala lampka kontrolna.

Z Twojej relacji wyłania się po prostu rowerowy raj, cudowne miejsce, bez żadnych minusów. Ja nigdzie nie potępiam jazdy w Danii w czambuł, byłem tam pierwszy raz, sporo rzeczy mi się podobało, generalnie kraj wywarł na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie, ale nie znoszę, jak się ludziom ciemnotę wstawia. Pora zrozumieć, że nasze forum to nie jest Twój blog, gdzie są same ochy i achy, jak przedstawiasz świat z reklam - to nie licz, że nie będzie krytyki takiego patrzenia na świat. Tu jest wielu ludzi o rozmaitym podejściu do podróżowania i dlatego jest wiele spojrzeń na różne problemy. I właśnie z różnego podejścia do tematu podróżowania wynika inne podejście do dróg rowerowych. Jak robisz dziennie 30-50km to drogi rowerowe nie są żadnym problemem, ale jak robisz 150-200km to robi się to bardzo upierdliwe. A ten kij ma dwa końce, z jednej strony masz dobrą infrastrukturę rowerową, z drugiej jak nie masz ochoty z niej korzystać - to jesteś bezwzględnie wytrąbiany na drodze, jeszcze gorzej niż w Polsce.

A nawet w Danii ta infrastruktura nie wszędzie jest optymalna, nie brakuje miejsc, gdzie to kuleje, nie brakuje odcinków, gdzie na ścieżki się zamiata syf z drogi, poza tym ścieżki zawsze nadkładają dystansu, lubią kołować, różne wynalazki się na nich trafiają itd. I nie masz wyjścia, musisz tym jechać, albo łamać przepisy, za co w tym kraju można zdrowo beknąć. Przy 30km dziennie i jeździe z dzieckiem to jest atrakcja, ale jak na wyprawie kochasz długie dystanse - to potrafi to być bardzo upierdliwe. I przykładowo Transatlantyk, Pablo czy ja - w taki właśnie sposób jeździmy, lubimy długie dystanse, bardziej sportowe podejście, wyprawa to dla nas film drogi. I przy takim podejściu ścieżki potrafią irytować. Z początku jest to super odmiana, ochy i achy, ale jak masz odwalić 150km pod wiatr to już się tego zaczyna mieć dosyć. Na ścieżkach (nawet w Danii) niemal zawsze jest gorsza nawierzchnia niż na szosach, ryzyko kapci większe, dystansu się nadrabia, traci się więcej czasu na nawigowanie itd.


Dlatego właśnie wrzuciłem zdjęcie wcale nie kolorowe, tylko pokazujące realne trudy podróżowania po takim kraju. To był koniec czerwca, a tego dnia 10 stopni nie było i solidnie lało. W kolejne dni było już słonecznie, ale była ciężka walka z wiatrem. Gdzie takie aspekty są w Twojej relacji? Jak można nie wspomnieć o tak ważnym aspekcie podróżowania rowerem jak pogoda? Każdy kto jeździ dużo dobrze wie, jaka jest ogromna ochota do zwiedzania tych wszystkich atrakcji jak się za kołnierz leje, albo wiatr wali tak, że 20km/h nie da się utrzymać na prostej.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
@wilk - nie bardzo wiem co robi Szy zawodowo, ale jeśli tak jak mówisz pisze prospekty, to tak. Tak się to robi. W prospektach zamieszcza się piękne, kolorowe zdjęcia.
Czy linie żeglugowe, którym zatonął prom Heweliusz umieszczają w reklamach zdjęcie promu plynącego do góry dnem? A zdarzyło się.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
prospekty, to tak. Tak się to robi. W prospektach zamieszcza się piękne, kolorowe zdjęcia

Wystarczy napisać "R E K L A M A" i wszystko będzie jasne.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum