Cytat: Gerwazy w 17 Kwi 2021, 14:21(...) Osoby podróżujące (np. rowerem) chyba jako pierwsze powinny zauważać tą inność (i ją akceptować)? +1
(...) Osoby podróżujące (np. rowerem) chyba jako pierwsze powinny zauważać tą inność (i ją akceptować)?
IMO
Krytyka (...) przeciwko publikowaniu zafałszowanego, wyidealizowanego obrazu odwiedzanych miejsc
oraz zamieszczania na niekomercyjnym forum, materiałów o charakterze promocyjnym pod płaszczykiem relacji z wyprawy.
Na czym dokładnie polega ten charakter promocyjny tekstów Szy? Ktoś w Danii mu zapłacił za napisanie cukierkowej relacji? Te oskarżenia przewijają się we wszystkich jego wątkach, może warto by to było raz a dobrze wyjaśnić.
Rudawy odwiedziłem we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki oraz Biurem Promocji Saksonii.
każdy kto jeździ z zamiarem publikacji, ma jakiś brud za paznokciami ( czytaj : nie jedzie tak, jak jechałby wiedząc, że publikacji z tego nie będzie. A zatem podkręca )
Wydzielone szlaki długodystansowe to inna para kaloszy. Ja lubię je tam, gdzie pozwalają mi ominąć ruchliwe drogi publiczne. Tam gdzie mam wybór leśnej ścieżki wybiorę gruntówkę, chociaż przeważnie jest wówczas na tyle trudno, ze daleko mi wówczas do prawdziwego obcowania z przyrodą na dystansie 200km i zmuszony jestem zadowalać się jej kontemplacją za znacznie krótszym odcinku. Jednak patrząc na masy, kawalkady, "nieskończone" ilości turystów rowerowych na tych szlakach Holandii i Niemiec, na których było mi dane jeździć to nie mam znów wątpliwości, ze jest to droga do popularyzacji turystyki rowerowej. Takiej prostej, łatwe, przyjemnej, bezpiecznej. Bo zdecydowana większość ludzi nie chce wychodząc na rower wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie czy Szy jeździłem po Alpach wielokrotnie
Myślicie, że te dziesiątki tysięcy ludzi co żyje Stravą, watami, co codziennie trenuje to na trenarzerach tylko jeżdżą i na powietrze nie wychodzą? (...) Bo chyba przespaliście to jak w ciągu ostatnich 10 lat rozwinęło się amatorskie kolarstwo szosowe. Tacy ludzie rzadko jeżdżą z bagażem, ale za to bardzo często po trasach o wysokim stopniu trudności.
co codziennie trenuje to na trenarzerach tylko jeżdżą i na powietrze nie wychodzą?
A jak się ma te "dziesiątki tysięcy" (z watami) do tych dziesiątek milionów, które codziennie (!) jeżdżą (często z obawy przed wirusem w komunikacji zbiorowej) "drogami dla rowerów" (!) po pięć - dziesięć - dwadzieścia kilometrów do pracy, na zakupy, do szkoły, a w weekend po dwadzieścia - może pięćdziesiąt kilometrów dla relaksu, wypoczynku, oderwania od koronapaniki?
Bo ja myślę, że tak samo jak kilkadziesiąt osób z tego forum, które "walą" te setki kilometrów dziennie, do całej reszty, która (tylko do pracy) boi się nosa wychylić na forum, bo Wilk alpejczyk (bez litości) zaraz ich "zje na śniadanie"
I zaręczam Ci, że szy robi o wiele większą i lepszą robotę z tymi swoimi "koloryzowanymi" fotami niż Twoje maratony po Dolomitach (szacun - mimo wszystko). Bo to forum, to nie blog Wilka (z jego "wyrypami"), tylko PODRÓŻE ROWEROWE - też, a może przede wszystkim te po 20 - 30 km
Którejś niedzieli (z reguły wtedy mogę sobie pozwolić na dalszy wyjazd) wiało i padało. Wiesz ilu spotkałem tych "ze stravy" i "trenażerów"? Żadnego. Ani jednego. Bo nie "wyszli ze strefy komfortu"...
Cytat: piechucki w 18 Kwi 2021, 16:21co codziennie trenuje to na trenarzerach tylko jeżdżą i na powietrze nie wychodzą?Trochę się spóźniłeś z tym złośliwym wytykaniem błędów, bo jak widzisz post wyedytowałem zanim wstawiłeś swój komentarz. Tak więc na drugi raz - jak próbujesz mi dowalić to musisz trochę refleks poćwiczyć, bo na razie to za cienki w uszach jesteś Cytat: Wilk w 18 Kwi 2021, 14:59A jak się ma te "dziesiątki tysięcy" (z watami) do tych dziesiątek milionów, które codziennie (!) jeżdżą (często z obawy przed wirusem w komunikacji zbiorowej) "drogami dla rowerów" (!) po pięć - dziesięć - dwadzieścia kilometrów do pracy, na zakupy, do szkoły, a w weekend po dwadzieścia - może pięćdziesiąt kilometrów dla relaksu, wypoczynku, oderwania od koronapaniki?Zrozumiałeś w ogóle mój post? Bo jest poświęcony "gotowym szlakom rowerowym" (jak ten EV10, a nie ścieżkom rowerowym w miastach). Bo to jest zupełnie inna kategoria i zupełnie inna rozmowa. W dużych miastach czy pod miastami drogi dla rowerów IMO dużo wnoszą i są jak najbardziej przydatne. Tak więc piszesz o czymś zupełnie innym niż był poświęcony mój post.Cytat: piechucki w 18 Kwi 2021, 16:21Bo ja myślę, że tak samo jak kilkadziesiąt osób z tego forum, które "walą" te setki kilometrów dziennie, do całej reszty, która (tylko do pracy) boi się nosa wychylić na forum, bo Wilk alpejczyk (bez litości) zaraz ich "zje na śniadanie" I znowu złośliwości osobiste w moim kierunku, potrafisz coś bez jadu w moim kierunku napisać? Ta impreza z której zdjęcia wrzuciłem - to nie jest żaden ultramaraton, to jest zwykły maraton szosowy. I nie startują tam żadni połykacze kilometrów, startują tam zwykli ludzie. Kilkanaście tysięcy zwykłych ludzi! I po to wrzuciłem by pokazać, że w żadnym razie nie jest tak, że szlaki rowerowe są jednoznacznie odpowiedzialne za wzrost, bo rzekomo zwykli ludzie muszą mieć łatwiznę. Nie - tak wcale nie jest i te kilkanaście tysięcy ludzie co jedzie taki maraton o dużej skali trudności, te setki ludzi co codziennie w lato zaliczają znane podjazdy jest tego dowodem.I tylko to chciałem pokazać, że teza jakoby to szlaki rowerowe generowały tysiące rowerzystów (którzy bez nich by nie wsiedli na rower) jest mocno naciągana. W Alpach jeździ się szosami (i to wcale nie puściutkimi), liczba szlaków asfaltowych jest minimalna, skala trudności wysoka, a pomimo tego frekwencja ogromna.Cytat: piechucki w 18 Kwi 2021, 16:21I zaręczam Ci, że szy robi o wiele większą i lepszą robotę z tymi swoimi "koloryzowanymi" fotami niż Twoje maratony po Dolomitach (szacun - mimo wszystko). Bo to forum, to nie blog Wilka (z jego "wyrypami"), tylko PODRÓŻE ROWEROWE - też, a może przede wszystkim te po 20 - 30 kmI znowu wylewasz osobisty jad w moim kierunku. A komentujesz post w którym używając rzeczowej argumentacji wykazałem, że teza o roli szlaków rowerowych jest mocno przesadzona.Cytat: piechucki w 18 Kwi 2021, 16:21Którejś niedzieli (z reguły wtedy mogę sobie pozwolić na dalszy wyjazd) wiało i padało. Wiesz ilu spotkałem tych "ze stravy" i "trenażerów"? Żadnego. Ani jednego. Bo nie "wyszli ze strefy komfortu"...I czego to ma być dowód? To, że w słabą pogodę nie ma wielu rowerzystów to oczywistość. Ja też jak mam wybór to w takich warunkach nie jeżdżę. Ale na Stravie grupują się dziesiątki tysięcy rowerzystów, którzy nie są "targetem" dróg rowerowych - i to chciałem przekazać.