Szkoda prądu dla "twojej osoby" (bez jadu, czy z jadem)
Ja po prostu potrafię dyskutować
(równiutko 15 sekund)
Przydałaby się mocna ręka
Cytat: piechucki w 18 Kwi 2021, 17:18 (równiutko 15 sekund)I to jest Twoja cała działalność w tym wątku - złośliwości w moim kierunku, zresztą to w ogóle gros Twojej działalności na tym forum. Bo żeby mieć zdanie na temat wypraw rowerowych - to trzeba najpierw na nie jeździć, a jak ta kwestia u Ciebie wygląda? Zamiast durnych docinków w moim kierunku napisz nam na jakich zagranicznych wyprawach byłeś i jakie masz doświadczenia ze szlaków rowerowych.
Bo wszystko byłoby fajnie, gdyby drogi rowerowe nie były OBOWIĄZKOWE. A niestety są i w wielu miejscach (szczególnie dobrze to widać na polskiej prowincji) tworzy się je po to by wywalić rowerzystów z jezdni. A tu nie ma wolności wyboru, że ci co chcą jechać szybko i płynnie mogą korzystać z szosy, a ci co wolą spokojnie z dróg rowerowych. I to jest w drogach rowerowych cholernie słabe - przymus jechania nimi. Pamiętam swoją wyprawę po Austrii, jechałem doliną Dunaju i byłem zmuszony do korzystania z tamtej drogi rowerowej. Odcinkami było to fajne, sporo lepsze widoki niż z szosy, ale ta ścieżka jest nierówna, są odcinki, gdzie odbija od szosy nadrabiając km, są jakieś cuda typu drewniane mostki itd. Jak jedziesz turystycznie 50km dziennie - to nam to wisi, ale przy dłuższej jeździe zaczyna to irytować, bo znacznie obniża płynność jazdy, a szczególnie przy jeździe z ciężkim bagażem, bo oznacza to konieczność ciągłych przyspieszeń. I warto zdać sobie sprawę z tego, że ludzi ze sportowym podejściem do roweru znacznie przybyło w ostatnich latach i dla nich niejeden taki szlak (szczególnie mniej dopracowany) jest porażką, bo przez to dostają ciągle od kierowców teksty "wyp na ścieżkę", są wytrąbiani itd. A tutaj część osób chyba zupełnie nie zdaje sobie sprawy z proporcji ilościowej tych światów, wydaje im się, że to turyści rowerowi stanowią znaczną większość rowerzystów i ich potrzeby powinny dominować. Tylko najpierw spróbujcie zebrać ludzi na turystyczny wyjazd, a później policzcie sobie ile w każdy weekend się zbiera szosowców na ustawki w każdym większym mieście, policzcie ilu z nich jeździ grupami po kilka-kilkanaście osób na treningi na Kanary czy do Calpe - to będzie dobra skala odniesienia. I spytajcie ich co myślą o przymusie jazdy ścieżkami. Na tym, największym w Polsce forum o charakterze turystycznym to rocznie może 10 wyjazdów się zbierze, z czego ze 3-4 grupują więcej niż 10 osób (a i to nierzadko są osoby jeżdżące bardziej sportowo).
Gdybyś szanował WSZYSTKICH na tym forum, to gros mojej działalności i w tym wątku, i na całym forum byłoby inne, a póki co (jako jednak troszkę starszy od Ciebie "koleś", "cham", "pies", szambonurek", "durny", itp. - to są cytaty!!!) jestem zmuszony robić to, co robię i tak, jak to robię.
A prawda jest taka, że infrastruktura długodystansowa jest potrzebna. Ale pobudowana rozsądnie i powinna to być możliwość dla rowerzysty a nie obligo.
Kolarzy z ich szybkościami, schylonym karkiem i lajkrami zapraszamy tam gdzie ich miejsce, czyli na drugi publiczne. Szkoda tylko, że nie próbują walczyć na froncie swojego rzeczywistego problemu, czyli o zmianę przepisów prawa, a walczą z tymi, którzy chcą mieć możliwość używania roweru w mieście.
Wielu użytkowników tego Forum podróżuje lecz niewielu wstawia swoje relacje tutaj, ciekaw jestem dlaczego ? może to strach przed takimi co to wszystko wiedzą najlepiej
Michał w poście z wyprawy Szymona wstawiasz fotki z własnych wypraw zupełnie innych to już lekka przesada
Więcej tolerancji dla piszących swoje relacje z wypraw a będzie tego więcej
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.