Autor Wątek: Dania - EuroVelo 10: Kopenhaga i Morze Bałtyckie  (Przeczytany 14636 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Mostu Uniwersyteckiego na małej w sumie rzece (Brdzie) w Bydgoszczy, który zbudowano za wielkie miliony z przepychem, bez chodnika, drogi rowerowej i zakazem jazdy rowerem, w międzyczasie pokłócono się siedem razy czy można mu nadać imię Lecha Kaczyńskiego, by po 7 latach go zamknąć bo grozi zawaleniem

Za to w W-wie powstanie kładka rowerowa "znikąd donikąd" za grube miliony.

... a na wybudowanie przeprawy rowerowej pod mostem kolejowym, w ramach remontu Linii Średnicowej zabrakło środków z miejskiego budżetu [warszawa-most-srednicowy-bez-kladki-pieszej-i-rowerowej].

piechucki

  • Gość
A co powiecie na takie
 https://maps.app.goo.gl/MiqSp36nhGcKCq2c6
zakończenie (albo początek) drogi dla rowerów?
(Z własnego doświadczenia)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Obowiązek jazdy drogą dla rowerów wynika z Konwencji Wiedeńskiej, nawet gdyby jakimś nieprawdopodobnym cudem dało radę zmienić polskie prawo w tym zakresie (co też jest IMO niemożliwe) - to przepisy Konwencji Wiedeńskiej jako umowy międzynarodowej podpisanej przez Polskę będą obowiązujące, bo mają prymat nad krajowym prawem. A zmiana samej Konwencji Wiedeńskiej - to już w ogóle karkołomne rozwiązanie, muszą się wszyscy sygnatariusze zgodzić na zmiany. Jednym słowem - temat zamknięty, nie ma najmniejszych szans na zmianę takiego podejścia, zresztą na mój stan wiedzy żaden kraj nie przejawia nawet odrobiny inicjatywy w tym temacie.
I tak i  nie.
Tylko teoretycznie jest to nie do ominięcia. W obecnym myśleniu o projektowaniu dróg dla rowerów odchodzi się do ortodoksyjnego dążenia do tworzenia całkowicie oddzielonej infrastruktury. Taka powinna powstawać na odcinkach, gdzie dopuszcza się większe szybkości poruszania pojazdów, natężenie ruchu jest bardzo wysokie lub występują inne czynniki (np. dojazd samochodó ciężarowych do centum spedycyjnego, zakładu przemysłowego itp). Natomiast w innych przypadkach należy pozostawiać rower w pasie ruchu drogowego wydzielając dla niego dedykowaną przestrzeń (pasy ruchu, śluzy itp). W strefach spowolnionego ruchu odrębna infrastruktura dla rowerów jest wręcz niewskazana. Wynika to z obserwacji państw starszych w rowerowej wierze, że całkowita alienacja rowerzystów z ruchu przynosi właśnie więcej długofalowej szkody niż pożytku. Jest to w myśl hasła "zmieścimy się wszyscy" ale nie przepychając się miedzy i pomiędzy nami, a dzieląc wspólną przestrzeń na ustalonych zasadach.
Na terenach niezabudowanych rozwiązaniem problemu są pasy ruchu dla rowerów. Tutaj jednak dochodzimy znów do kategorii dróg. Pięknym przykładem jest Holandia, która na drogach kategorii odpowiadającej naszym "powiatowym" stosuje system 1-1-1 dwóch pasów dla rowerów i jednego pasa dla samochodów. Jak rower nie jedzie to samochody mijają się komfortowo zjeżdżając na pasy rowerowe, które są najczęściej wyróżnione kolorem i oddzielone przerywaną linią od "pasa samochodowego". Jak rower jedzie to samochód od strony rowerzysty musi wyhamować i czekać na możliwość wyprzedzenia. To bardzo spowalnia ruch na takich drogach i podnosi bezpieczeństwo.
Dużo właśnie, o podstawach psychologicznych i badaniach na temat wpływu różnych typów rozwiązań i zachowań na drodze na bezpieczeństwo w relacji rowerzysta - kierowca samochodu, traktuje wczoraj wzmiankowana książka.

Dla kontrastu rzecz, która mnie osobiście przyprawia o gorzki uśmiech. Maniakalna wręcz obsesja budowy chodników, pomiędzy sąsiednimi wsiami. Efekt. Po kilku latach chodnik zarośnięty chwastami, bo niemal nikt go nie używa. Nikt już nie chodzi z buta pomiędzy wsiami a rowerem czasem tak. Jednak nie po chodniku, bo nie wolno i niewygodnie. Za mniejsze pieniądze można było wybudować asfaltowe pobocza z kolorowej masy. Wówczas komuś by to posłużyło.

Polska to jednak kraj, który swoimi ambicjami stawia się w kręgu kultury zachodu, mentalnie tkwiąc głęboko na wschodzie. Stąd robimy konsultacje społeczne bo to jest dialog społeczny, jak na zachodzie, ale konsultujemy coś co już zostało zaprojektowane i możliwości zmian są bardzo ograniczone, bo przecież władza jet po to aby rządzić, a to już wschodni system.

Do brzegu. W ramach obecnych ramowych przepisów możemy zmienić podejsćie do projektowania dróg, bez falandyzacji prawa. Podpowiem, że funkcjonuje Parlamentarny Zespół ds. Transportu Rowerowego, którego członkowie pojawiają się na różnych spotkaniach, teraz on-line, środowisk RNGO Rozwieję też natychmiast obawy forumowych strażników o przemycanie treści niezgodnych z jedyną słuszną linią. Jest to zespół ponadpartyjny.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
A co powiecie na takie
 https://maps.app.goo.gl/MiqSp36nhGcKCq2c6
zakończenie (albo początek) drogi dla rowerów?
(Z własnego doświadczenia)
To ta czerwona kostka? ;D Wg wielu jest to właśnie kolor niezbywalnie przypisany do ścieżek.

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
(...)
Dla kontrastu rzecz, która mnie osobiście przyprawia o gorzki uśmiech. Maniakalna wręcz obsesja budowy chodników, pomiędzy sąsiednimi wsiami. Efekt. Po kilku latach chodnik zarośnięty chwastami, bo niemal nikt go nie używa. Nikt już nie chodzi z buta pomiędzy wsiami a rowerem czasem tak. Jednak nie po chodniku, bo nie wolno i niewygodnie. Za mniejsze pieniądze można było wybudować asfaltowe pobocza z kolorowej masy. Wówczas komuś by to posłużyło.
(...)
Dla ilustracji, przykład z moich stron: https://www.google.com/maps/@51.3578108,21.4334785,3a,75y,213.11h,62.82t/data=!3m6!1e1!3m4!1s6eIUTuvmP_jIfB-Vp6Gs8w!2e0!7i13312!8i6656
Jest tego ze 6 km w szczerym polu, zarośnięte, zapiaszczone, trafi się i szkło i poniesiona przez korzenie kostka, obok równy asfalt o znikomym ruchu, kładziony w tym samym czasie. Oczywiście jeżdżę asfaltem i nawet nie ma mnie kto obtrąbić 8)

piechucki

  • Gość
A co powiecie na takie
 https://maps.app.goo.gl/MiqSp36nhGcKCq2c6
zakończenie (albo początek) drogi dla rowerów?
(Z własnego doświadczenia)
To ta czerwona kostka? ;D Wg wielu jest to właśnie kolor niezbywalnie przypisany do ścieżek.
Dziadek, żeby nie było żadnych wątpliwości >> moja fota


Wszystkie rozwiązania zmuszające poprzez kolorki na nawierzchni do zwolnienia są u nas nieskuteczne. Jedynie fizyczne bariery i progi zwalniające - to działa, a i tak są cwaniacy, którzy mają terenowy wóz, więc ich to nie dotyczy.
... i dlatego byłem w ciężkim szoku (było to już parę lat wstecz), gdy w Kopenhadze, w centrum miasta zobaczyłem na jednej ulicy cztery jezdnie oddzielone od siebie bardzo wysokimi krawężnikami - dwie wąskie dla samochodów (po jednej w każdym kierunku) i dwie, sporo szersze, dla rowerów (po jednej w każdym kierunku)
« Ostatnia zmiana: 19 Kwi 2021, 15:35 piechucki »

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Gorzkawy żart po prostu... CPR jest tu szaro-grafitowy ale wystarczyło fantazji i na skrawek czerwonego. I serio - znam osoby, które tym czerwonym próbowały by jechać rowerem, bo przecież to ścieżka.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
A co powiecie na takie
 https://maps.app.goo.gl/MiqSp36nhGcKCq2c6
zakończenie (albo początek) drogi dla rowerów?
(Z własnego doświadczenia)
To ta czerwona kostka? ;D Wg wielu jest to właśnie kolor niezbywalnie przypisany do ścieżek.
Dziadek, żeby nie było żadnych wątpliwości >> moja fota


Wszystkie rozwiązania zmuszające poprzez kolorki na nawierzchni do zwolnienia są u nas nieskuteczne. Jedynie fizyczne bariery i progi zwalniające - to działa, a i tak są cwaniacy, którzy mają terenowy wóz, więc ich to nie dotyczy.
... i dlatego byłem w ciężkim szoku (było to już parę lat wstecz), gdy w Kopenhadze, w centrum miasta zobaczyłem na jednej ulicy cztery jezdnie oddzielone od siebie bardzo wysokimi krawężnikami - dwie wąskie dla samochodów (po jednej w każdym kierunku) i dwie, sporo szersze, dla rowerów (po jednej w każdym kierunku)

fota twoja , ale toż to w moim zamościu :P

piechucki

  • Gość
fota twoja , ale toż to w moim zamościu :P
(Bez urazy :) )
No to zdradź proszę czy ten "kwiatek" jest tam dalej? Bo miałem spory problem :D co zrobić, gdy dojechałem do ... ściany :)

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Trzeba było jechać dalej, to jest pewnie coś w stylu peronu 9 3/4  ;D
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
co zrobić, gdy dojechałem do ... ściany

Chłopie! Dojechałeś na Koniec Świata!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Z "dojechaniem do ściany", to nie ma co zrobić. Niektórzy jak "dojdą do ściany" to rzucają to w cholerę lub idą na terapię :) a tak. Prawdziwa pułapka.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Zamość nie ma szczęścia do ścieżek rowerowych.
Polecam przejechać się (najlepiej kolarzówką) ścieżką "wylotową" na Józefów ;D
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Michał ja nie wstawiam tutaj swoich relacji z wypraw bo boję się Twoich komentarzy,
ktoś gdzieś napisał "WWL"  i to skutecznie mnie blokuje  :D :D :D

Nie robisz bo Ci się zwyczajnie nie chce. A ja jestem jednym z tych nielicznych, którym się chce dzielić swoimi podróżami czy maratonami, którzy poświęcają masę prywatnego czasu, absolutnie za friko, którzy tworzą cały "content" tego miejsca. Tak więc odpuść sobie uwagi tego typu bo żeby rozstawiać innych po kątach to najpierw warto tu coś od siebie wnieść.

W obecnym myśleniu o projektowaniu dróg dla rowerów odchodzi się do ortodoksyjnego dążenia do tworzenia całkowicie oddzielonej infrastruktury.
Tyle, że to jest opis stanu idealnego. Też jestem zwolennikiem takiej opinii, że ścieżki w pasie drogi są świetnym rozwiązaniem w wielu przypadkach, właśnie zdjęcia tego typu drogi z Francji wrzucałem. Ale to są naprawdę rzadko spotykane rozwiązania. I to nie tylko w Polsce, ale i na Zachodzie należą do wielkiej rzadkości. Nawet we wspomnianej Danii bardzo niewiele napotkaliśmy takich rozwiązań, a przejechaliśmy cały kraj z południa na północ. W Polsce kojarzę takie drogi w rejonie Świętego Krzyża, np. na drodze z Bodzentyna na Świętą Katarzynę czy z Nowej Słupi na Kielce. A drugim, które kojarzę to akurat dzisiaj jechałem na drodze Konstancin - Baniocha. Tam jest z szosy wydzielony pas po tylko jednej stronie, więc w jednym kierunku jedziemy normalnie, w drugim jako kontrapas; niestety ten pas jest mocno zanieczyszczony syfem z jezdni. W Warszawie oprócz tego znajdzie się parę takich miejsc, ale w skali kraju to są naprawdę minimalne ilości.

Tak więc takie rozwiązania to może są popularne jako nowy trend w krajach jak Holandia, ale u nas takie podejście praktycznie nie istnieje. Może w wielkich miastach zajmują się tym jeszcze kompetentni ludzie, ale w mniejszych to się to robi po najmniejszej linii oporu, główne kryteria są takie, żeby wykonawca mógł zarobić. Nierzadko te ścieżki buduje się w miejscach zupełnie niepotrzebnych, niedawno jechałem przez jakąś małą wiochę pod Chynowem i tam na drodze z bardzo małym ruchem wstawili taką "plombę", na długość tej wioski. Innego kryterium poza zarobieniem na tym przez jakiegoś znajomka wójta, czy innej lokalnej szyszki to tam nie widzę. A drugi zauważalny trend - to wyrzucenie rowerzystów z jezdni. A tym, ze ścieżka jest bardzo słabo projektowana, kostka się szybko wybrzusza, albo się nagle kończy i wymaga teleportacji, albo jakieś latarnie i słupy są na niej - to już projektanci sobie głowy nie zawracają.

A wspomniany przymus obowiązuje niezależnie od tego czy to świetnej jakości ścieżka, czy klasyczny małomiasteczkowy farfocel.


Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014


kol. piechucki..nadal jest
kiedyś obiło mi się o uszy ze maja zburzyć te kamienice ..
to było lata temu .. najwidoczniej utkwiło w martwym punkcie ::)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum