Pisząc o Azji odwołuję się oczywiście do stereotypu, mówiącego że ten kontynent zaczyna się już za Wisłą. To chyba głównie warszawski żart lewobrzeżan z prawobrzeżan ale spodobał mi się. W żadnym razie moim celem nie było urazić Ciebie ani kogokolwiek. Ze swojej okolicy też się nabijam, np. mówiąc o Dolnym Śląsku, że "Niemiec płakał jak odwiedzał", gdyż Polacy tutejsze majątki zapuścili i zaniedbali w stopniu wołającym o pomstę. Zatem wcale nie wynika to z jakiejś chęci dyskredytowania któregokolwiek regionu.
O asfaltach powiem tyle, że wyglądają tak jak w mojej okolicy. Dużo położono nowego ale można też trafić na wielokilometrowe ciągi dziur i łat lub po prostu starego bruku, nieraz kocich łbów. Jechałem tego dnia i asfaltami równymi jak stół i takimi drogami, że zęby dzwoniły.
Okolica jest bardzo ciekawa, też polecam. Ale ostrzegam, że warto wyposażyć się w szerokie opony. I tyle. Zachętami nie sprawimy, ze nagle w kwestii nawierzchni lubuskie stanie się świętokrzyskim
A rekord świata i tak pobiło woj. pomorskie, gdzie DW 272 na odcinku Piła-Młyn — Białe Błota okazała się mieć nawierzchnię z... piachu.