Autor Wątek: Alkohol na wyprawie  (Przeczytany 13319 razy)

Offline Mężczyzna bikecrusade

  • Nie jestem łysy, tylko golę głowę.
  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Oxford
  • Na forum od: 31.10.2009
    • http://www.biketouringnutz.com
Alkohol na wyprawie
« 11 Cze 2010, 23:19 »
Powitać.
Każdy na wyprawie lubi się napić. Tek kto mówi że nie jest albo kłamcą, albo dziwakiem  :wink:  No, może poza kilkoma chwalebnymi wyjątkami.
Nie ma wszak lepszego zakończenia wyczerpującego dnia niż małe piwko wieczorem lub kropelka rumu do herbaty w chłodniejsze dni.
Z piwem nie ma problemu, bo zazwyczaj jest w lekkich puszkach. Natomiast mocniejsze akohole są zawsze w szkle. A szło jak to szkło: jest pieruńsko ciężkie i może się potłuc.
Pytanie jest następujące: czy można do transportu alkoholu używać dostępnych w każdym turystycznym sklepie aluminiowych butelek? Aluminium na pewno reaguje z alkoholem, ale przecież mamy XXI wiek i może wymyślili już coś...
Pół biedy jeśli jeździmy po kraju, gdzie alkohol jest w miarę tani. Można kupić na miejscu i z głowy. Ale ja się do Norwegii wybieram, a tam wiadomo - prohibicja. Dobrze by było zatem mieć w sakwie pół litra na rozgrzewkę, ale nie uśmiecha mi się wozić szklanej butli.
A wy co myślicie?

PS. To nie jest pytanie alkoholika desperata tylko próba rozwiązania w sumie ciekawego problemu :wink:

Offline Mężczyzna xArEs

  • Wiadomości: 211
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 15.02.2010
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 00:37 »
Nie piję już w ogóle alkoholi "twardych" - piwko raz na ruski rok sie zdarzy ale nigdy na wyjeździe. Wole sobie zrobić dobra kawę lub herbatę.
Oczywiście tradycyjne trunki regionalne próbuję w sposób typowo kiperski - nie czekam na padnięcie pod stół :)
Dość sobie zdrowia  zmarnowałem przez papierosy - na szczęście ten nałóg jest już za mną a obiecałem sobie że jak się uda to przechodzę na abstynencję no i tak już trwam sobie bez nałogów  jakiś czas.
pozdr
 
Krzych

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 00:46 »
Cytat: "bikecrusade"
A szło jak to szkło: jest pieruńsko ciężkie i może się potłuc.

zawsze możesz przelać do butelki plastikowej np. po mineralnej :D

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 01:06 »
Takie szkło jest grube i trudno je potłuc. Zawsze możesz pomyśleć nad piersiówką. W większości butelek alu wewnątrz jest specjalna powłoka, która wyklucza reakcję aluminium z innymi płynami. Nie wiem, czy jest odporna na alkohol.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna bikecrusade

  • Nie jestem łysy, tylko golę głowę.
  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Oxford
  • Na forum od: 31.10.2009
    • http://www.biketouringnutz.com
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 02:11 »
Cytat: "xArEs"
Nie piję już w ogóle alkoholi "twardych" - piwko raz na ruski rok sie zdarzy ale nigdy na wyjeździe. Wole sobie zrobić dobra kawę lub herbatę.
Oczywiście tradycyjne trunki regionalne próbuję w sposób typowo kiperski - nie czekam na padnięcie pod stół :)
Dość sobie zdrowia  zmarnowałem przez papierosy - na szczęście ten nałóg jest już za mną a obiecałem sobie że jak się uda to przechodzę na abstynencję no i tak już trwam sobie bez nałogów  jakiś czas.


Ależ o żadnych nałogach ani padaniach pod stół nawet mowy być nie może!
Chodzi mi o raczej o zastosowania, hmmm... medyczne.
Ja, nie ukrywam, że lubię. Oczywiście nie codziennie i nie dużo. Ot, kieliszeczek nalewki u babci na imieninach albo kufelek piwka w upalny dzień. Czasami dwa.
Na wyjeździe piję lokalne trunki wieczorem, na lepsze spanie. W ilościach rozsądnych rzecz jasna. To znaczy takich, które pozwolą mi wstać rano jak skowronek  :D

Cytuj
zawsze możesz przelać do butelki plastikowej np. po mineralnej :D


Nie, no plastik to sie nie nadaje. Szczególnie taki od mineralnej. Kiedyś, dziecięciem będąc, piłem wódkę z plastikowej butelki. Wierzcie lub nie, ale mało jest na tym świecie rzeczy równie obrzydliwych.

Cytuj
Takie szkło jest grube i trudno je potłuc. Zawsze możesz pomyśleć nad piersiówką. W większości butelek alu wewnątrz jest specjalna powłoka, która wyklucza reakcję aluminium z innymi płynami. Nie wiem, czy jest odporna na alkohol.


Wiem, że szkło butelkowe jest dość mocne, ale chodzi mi głównie o to, czy taka aluminiowa butla z powłoką nadaje się do przechowywania 35-40% alkoholu.
Bo jeśli tak, to chyba lepsze, pewniejsze rozwiązanie.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 08:52 »
Na Ukrainie, Rumunii i w Bułgarii można kupić wódkę na starcie rozlewną do plastikowych butelek.
A co się tyczy szkła to ja z Karskrony dowiozłem 1/2 litra wódki weselnej na Przylądek Północny i nic się z tym nie stało :)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna xArEs

  • Wiadomości: 211
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 15.02.2010
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 12:30 »
Cytat: "bikecrusade"

Ależ o żadnych nałogach ani padaniach pod stół nawet mowy być nie może!
Chodzi mi o raczej o zastosowania, hmmm... medyczne.
Ja, nie ukrywam, że lubię. Oczywiście nie codziennie i nie dużo. Ot, kieliszeczek nalewki u babci na imieninach albo kufelek piwka w upalny dzień. Czasami dwa.
Na wyjeździe piję lokalne trunki wieczorem, na lepsze spanie. W ilościach rozsądnych rzecz jasna. To znaczy takich, które pozwolą mi wstać rano jak skowronek  :D


ja tez nie pisze o nałogowym alkoholizowaniu się co nie znaczy że podczas małej turystycznej biesiady przy ognisku nie zjechałem "pod stół"  :) . Jak nie pije się regularnie to sie nie zna swoich możliwości i nagle człowiek budzi się rano w krzakach z bólem głowy.
Lubię za to kiperować .... (nie bedę okłamywał że wypluwam to co już  wychyliłem :) ) ale naprawdę ograniczam się do ok 15g (pół kielunka). A to jakiś bimberek a to śliwowicka  a to winko. Jedyne co wychylę w całości to czasem browca w upalny dzień.
pozdr
 
Krzych

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 12:53 »
Cytat: "bikecrusade"
Każdy na wyprawie lubi się napić. Tek kto mówi że nie jest albo kłamcą, albo dziwakiem :wink:

Może trochę przesadziłeś... :wink: choć nad jeziorem Pejpus spotkaliśmy grupkę francuskich sakwiarzy i mówili, że muszą nadrobić kilometrów bo poprzedniego wieczoru dali czadu z tubylcami i wstali w południe :lol:
W ogóle piwo na wyprawie, jak i po cywilu uznaję tylko w szkle. Mocniejszych rzeczy nie próbowałem na wypadach rowerowych
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline duzyninja

  • Wiadomości: 18
  • Miasto: z nienacka
  • Na forum od: 22.04.2010
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 13:19 »
Od paru już lat na wycieczkach z plecakiem używam butelek po Danzkiej. Z butelkami ani z zawartości nic złego się nie dzieje, a najlepsze w nich jest to, że zawartości jest zawsze więcej niż się wdaje - takie ą lekkie.

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 15:35 »
Kiedyś na promie w sklepie wolnocłowym kupiłem wódkę Finlandia w plastikowej butelce. Tworzywo było dość sztywne. Po spożyciu (mogę pomóc :D) miałbyś w czym wozić nalewki.

Naprawdę pijecie po pół kieliszka, czy po jednym piwie dziennie? Ja tam nie mam nic przeciwko wypiciu kilku browarków po południu/wieczorem na kempingu. W końcu to urlop, nie?

ps. mogę jechać z Tobą na wyprawę degustatorską? ;-)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Alkohol na wyprawie
« 12 Cze 2010, 18:33 »
Cytat: "cinek88"
Naprawdę pijecie po pół kieliszka, czy po jednym piwie dziennie?

Naprawdę to na wyprawach nie piję wcale :) (chyba że Transatlantyk przytarga w serce Alp połówkę Żołądkowej z Polski - wtedy grzechem byłoby odmówić ;) )
Ale jeśli pojadę kiedyś na wyprawę na Wyspy, to cidera będę prawdopodobnie pił codziennie ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna bikecrusade

  • Nie jestem łysy, tylko golę głowę.
  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Oxford
  • Na forum od: 31.10.2009
    • http://www.biketouringnutz.com
Alkohol na wyprawie
« 13 Cze 2010, 11:58 »
Cytuj
ja tez nie pisze o nałogowym alkoholizowaniu się co nie znaczy że podczas małej turystycznej biesiady przy ognisku nie zjechałem "pod stół" :)


Hmm... no widzisz. Każdy najlepiej zna swój organizm i swoje możliwości. Ja mocnych alkoholi nigdy nie piję po to żeby się upić, tylko na rozgrzewkę albo dla towarzystwa czy spróbowania. Za to piwny rausz jest mi nadzwyczaj miły. Wina nie pijam raczej, chyba że do obiadu. Niech sobie szlachta winem kiszki kwasi  :wink:

Może trochę przesadziłeś... :wink:
Może... To raczej taka forma stylistyczna niż fakt czy opinia. No w końcu nie mam żadnych danych na ten temat  :wink:

Naprawdę pijecie po pół kieliszka, czy po jednym piwie dziennie? Ja tam nie mam nic przeciwko wypiciu kilku browarków po południu/wieczorem na kempingu. W końcu to urlop, nie?

O to to to, to właśnie!
Na codzień to małe piwo na "rozluźnienie mięśni" lub pięćdziesiątka czegoś z prądem na rozgrzewkę. Ale raz na jakiś czas kilka piw przy ognisku to nie grzech. Ja rozumiem tych co nie piją wcale, z różnych powodów, ale zwykłe picie kulturowe nie jest niczym złym dla mnie.

Cytuj
Ale jeśli pojadę kiedyś na wyprawę na Wyspy, to cidera będę prawdopodobnie pił codziennie ;)


A więc zapraszam. Być może pod koniec sierpnia wybiorę się na tydzień lub półtora do Korwalii i Devon, popróbować co tam dojrzało w tym roku. Ale ostrzegam! Głowa po tym boli bardzo. A, za przeproszeniem, moczem to można szyny kolejowe spawać  :D  Szczególnie po tych tańszych. :D

Offline Bogusław

  • Wiadomości: 225
  • Miasto: tu i tam :)
  • Na forum od: 23.03.2010
Alkohol na wyprawie
« 13 Cze 2010, 21:16 »
Qrczę...lubię sobie walnąć zimnego browarka tak bez okazji,a co dopiero po iluś tam km w nogach...a przy ognisku,kiełbaskach i fajnym towarzystwie...bezcenne :mrgreen:
...użyszkodnik...

Offline Bogusław

  • Wiadomości: 225
  • Miasto: tu i tam :)
  • Na forum od: 23.03.2010
Alkohol na wyprawie
« 13 Cze 2010, 22:07 »
Cytat: "aard"
Ale jeśli pojadę kiedyś na wyprawę na Wyspy, to cidera będę prawdopodobnie pił codziennie ;)

Miki,codziennie nie da rady....bikecrusade dobrze mówi.Ja dodam,że przy sikaniu nierdzewka rdzewieje  :mrgreen:
Byłem rok na Wyspach i obadałem to organoleptycznie hehehehe....
...użyszkodnik...

Offline Bogusław

  • Wiadomości: 225
  • Miasto: tu i tam :)
  • Na forum od: 23.03.2010
Alkohol na wyprawie
« 13 Cze 2010, 22:21 »
cinek88 a może by tak faktycznie wykroić jakąś eskapadę pt."szlaki winne Europy",albo"browary w Europie",albo jeszcze lepiej "Przemysł spirytusowy od Bałtyku do Adriatyku" :mrgreen:
W celach krajoznawczo-integracyjnych oczywista  :wink:
...użyszkodnik...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum