Właśnie! Najwyższy czas pokłócić się o smak makaronu,w zależności od paliwa na którym był gotowany! :]
Cytat: robb w 7 Cze 2012, 22:45Przecież nie trzeba siedzieć i na niego patrzeć Nie trzeba patrzeć? Żartujesz? Trzeba cały czas patrzeć, bo zawsze jest ryzyko powstania wysokiego płomienia i podpalenia namiotu czy czegoś innego w zasięgu płomienia. Ja niemal zawsze gotuję w przedsionku i cały czas muszę ten płomień podczas rozpalania dokładnie kontrolować.
Przecież nie trzeba siedzieć i na niego patrzeć
Cytat: robb w 7 Cze 2012, 22:45Są również nowe maszynki, które tak jak benzynowe połączone są wężykiem z puszką gazu i nie trzeba ich wysoko nakręcać jak większość.Tylko, że stosowanie takich maszynek na wyjazdach rowerowych nie ma większego sensu, to rozwiązanie raczej na kempingi z samochodem - bo w ten sposób tracimy główną zaletę maszynki gazowej - czyli kompaktowe wymiary i niską wagę. Wiele maszynek gazowych jest tak mała, że można je razem z kartuszem spakować do menażki - co znacznie zmniejsza potrzebne do ich przewożenia miejsce.
Są również nowe maszynki, które tak jak benzynowe połączone są wężykiem z puszką gazu i nie trzeba ich wysoko nakręcać jak większość.
Masz jeszcze nową maszynkę więc pewnie wygląda to inaczej. U mnie nie ma mowy by wstępne rozlanie benzyny i jej podpalenie wystarczyło do odpalenia kuchenki. Trzeba więc albo poczekać aż zgaśnie, rozlać benzynę na nowo i odpalić (a to jest na tyle upierdliwe, że się nie opłaca) - albo dolać benzyny gdy już płomień zaczyna gasnąć - i wtedy właśnie jest ryzyko powstania wysokiego płomienia, trzeba to zrobić z wyczuciem. Iw zależności od temperatury trzeba tak robić czasem nawet 2-3 razy.