Autor Wątek: kuchenka turystyczna na kartusz gazowy  (Przeczytany 302347 razy)

Offline michal1893

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Lubelskie
  • Na forum od: 18.07.2020
Cześć!
Czy dobrze widzę, że cena gazu zależy od kształtu kartusza? Tzn, czy propan-butan w podłużnym kartuszu Z GWINTEM (np. taki https://allegro.pl/oferta/gaz-naboj-kartusz-propan-butan-7-16-600ml-330g-10109483660) jest tańszy niż ten "turystyczny" z gwintem? Czy to taki sam gwint czy źle pacze?
Jaką tanią i niedrogą kuchenkę polecicie do gotowania na plaży? Gotowanie będzie polegało pewnie na podgrzaniu zupy z worka i ugotowaniu kaszy, także kuchenki nie będę obciążał jakimiś wielkimi garami, za to teren może być grząski.
Kuchenki będę używał na weekendowych wycieczkach kajakowo-rowerowych. Ja wiem, że na taką "wyprawę" wystarczą kanapki z domu, ale miło jest zjeść porządny obiadek na bezludnej wyspie.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
te podłużne możesz używać, jak masz kuchenkę z wężykiem. Nakręcać na to palnik i stawiać na wszystkim garnka, to bym nie polecał.
Są też przejściówki z zaworka wciskanego na gwint.

My home is where my bike is.

Offline michal1893

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Lubelskie
  • Na forum od: 18.07.2020
Czyli dobrze wykombinowałem, że to to samo, tylko cena inna...

Myślałem o takich z wężykiem, ale one chyba zapadają się w piasku.

Tak sobie kalkuluję i wychodzi mi, że najrozsądniej będzie kupić kuchenkę na przebijany kartusz 190. Używaliście takich wynalazków?

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Tak sobie kalkuluję i wychodzi mi, że najrozsądniej będzie kupić kuchenkę na przebijany kartusz 190.
Taki co jak raz założysz to musisz wypalić do końca pozostałe 60% bo do samolotu butli nie weźmiesz, a odłączyć się nie daje?

To ja jednak wolę swój nakręcany palnik.

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Tak sobie kalkuluję i wychodzi mi, że najrozsądniej będzie kupić kuchenkę na przebijany kartusz 190. Używaliście takich wynalazków?

Moim zdaniem jest to najgorsze rozwiązanie:
- Raz podczepionego kartusza nie odłączysz od palnika przez co powstaje konstrukcja zajmująca dużo miejsca i  nieforemna.
- Często powstałe połączenie nie jest szczelne i z sakwy wali jak z ze stacji LPG
- Wysoka konstrukcja jest niestabilna co sprzyja wywróceniu gotowanego dania.
- Nie wiem czy występuje tu gaz zimowy który przydaje się czasem.

Wszystkie w/w wnioski nabyłem jako użytkownik takiego rozwiązania na szczęście dość krótko ;)
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Jeżeli te podlinkowane, wysokie kartusze/butelki maja standardowy gwint, to tak jak globalbus, polecałbym coś z wężykiem.
Generalnie, zawsze na takie pytania jest jedna odpowiedź: TO ZALEŻY.
Zależy czy ma być tanio, czy wygodnie? Czy minimalne gabaryty, czy możliwość dokupienia kartuszy po drodze? itd...
Jednym nie przeszkadzają duże gabaryty i utrudniona obsługa i bardziej zależy im na tym żeby gotowanie było tańsze, a zapas paliwa bardziej dostępny. Wtedy można się pokusić o popularne butle z butanem lub kartusze przebijane. Jak ma być wygodnie i minimalistycznie to raczej kartusze z gwintem. Na krótkie (do 2-3 tygodni) lub samotne wyjazdy sugerowałbym gwint bo koszt kartuszy jest do przyjęcia, a wybór kuchenek czy nawet całych systemów gotowania jest duuużo większy.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Ja cały czas polecam taki adapter jeśli masz już kuchenkę na gwint a chciałbyś korzystać z tanich kartuszy.

Droższy od Chińczyka: https://m.pl.aliexpress.com/i/1005001693923143.html?gatewayAdapt=Pc2Msite

Tańszy od Polaka: https://shopee.pl/Adapter-do-kuchenki-gazowej-na-w%C4%99dr%C3%B3wki-piknikowe-Adapter-g%C5%82owicy-konwertera-i.545915826.11757806007


Offline michal1893

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Lubelskie
  • Na forum od: 18.07.2020
Dzięki za zainteresowanie!

Samolotem z rowerem nigdzie na razie nie będę latał. Cholernie się cieszę jak uda mi się wyrwać gdzieś na weekend :/
Kręcę się koło domu, więc o dostępność kartuszy się nie martwię.
W tych nakręcanych kartuszach przeraża mnie cena - 25zł/100g gazu.
Raz używałem campingaza z deca i on był zdaje się na 190. Wbiłem gada w piach i stał stabilnie. Fakt, jest wielki, ale kartusze po 5 zyla.
Ale skoro mówicie, że to do dupy, to pewnie tak jest.
 ________________________________________________________________

Ile czasu w realu pali Wam się kuchenka ze 100g kartuszem?
Jeśli bym się zdecydował na zwykłe turystyczne kartusze z gwintem, to jaki palnik polecicie? Fajnie jakby dało się podgrzać gęstą zupę, a nie tylko wodę. Nie musi być najmniejszy ani najlżejszy, ale fajnie jakby się nie psuł od patrzenia na niego.
Jak patrzę na ceny w sklepach, to trzeba dać koło stówy. Za 160 zł można trafić chińskiego "jetboila". Warto w to iść?
___________________________________________________________________
Te adaptery trzymają się kupy, bo zawsze jak jakichś używałam, to średnio się spisywały.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Samolotem z rowerem nigdzie na razie nie będę latał. Cholernie się cieszę jak uda mi się wyrwać gdzieś na weekend :/
Kręcę się koło domu, więc o dostępność kartuszy się nie martwię.
W tych nakręcanych kartuszach przeraża mnie cena - 25zł/100g gazu.
To nie kupuj najdroższych możliwych :P
Allegro (22PLN/500g): https://allegro.pl/oferta/kartusz-naboj-gazowy-nakrecany-500-gr-11394878222
Decathlon (35PLN/500g): https://www.decathlon.pl/p/kartusz-gazowy-gwintowany-coleman-500/_/R-p-X8405718?mc=8405718

Jak jeździsz koło komina to na sezon pewien wystarczy ci jeden taki kartusz (zakładam że nie dusisz bitek wołowych przez 2 h na wyjazdach rowerowych  ;)).

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
Tylko 100 gramowy kartusz wychodzi tak drogo bo kartusz 230g kupisz w tej samej cenie. Są też przejściówki do napełniania tych kartuszy bezpośrednio z dużej butli 11kg albo do podłaczenia butelki z butanem do palnika na gwint. Do wolnego gotowania potrzebujesz palnika o dużej średnicy i dobrej regulacji płomienia. Tutaj znów polecam coś z wężykiem typu "Spider".
U mnie średni kartusz na gwint 230g starczał na 4-5 dni gotowania dla 4 osób.
Chiński Jetboil (zapewne FMS-X1,X2,X3) raczej słabo sprawdzi się w wolnym gotowaniu, podgrzewaniu. Za to będzie lepszy na wietrze.
« Ostatnia zmiana: 29 Lis 2021, 12:42 qbab »

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018


Ile czasu w realu pali Wam się kuchenka ze 100g kartuszem?
Jeśli bym się zdecydował na zwykłe turystyczne kartusze z gwintem, to jaki palnik polecicie? Fajnie jakby dało się podgrzać gęstą zupę, a nie tylko wodę. Nie musi być najmniejszy ani najlżejszy, ale fajnie jakby się nie psuł od patrzenia na niego.
Jak patrzę na ceny w sklepach, to trzeba dać koło stówy. Za 160 zł można trafić chińskiego "jetboila". Warto w to iść?
___________________________________________________________________
Te adaptery trzymają się kupy, bo zawsze jak jakichś używałam, to średnio się spisywały.

Na jetboilach, także chińskich i dobrych czajnikach z dużym radiatorem można w bezwietrznych letnich warunkach zagotować 1 litr wody na 10g gazu, czyli z "setki" masz 10 l wrzątku. Gary bez radiatorów zmniejszają wydajność o 15 (dla małego płomyczka), a nawet 30%, gdy płomień wyłazi spod gara. Wiatr pogarsza sprawę jeszcze bardziej.
Płomień w chińskim jetboilu można skręcić bardzo mocno, prawie jak świeczkę. Ale zawsze takie palniki "punktowe" z cienką aluminiową ścianką gara będą mieć tendencję do przypalenia na środku.


Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Mogę polecić kartusze MEVA. Używam ostatnio, palą się dobrze i są stosunkowo tanie - najmniejszy 14 zeta, średni 17 i duży 25. Mój palnik to tytanowy BRS3000 ważący całe 27g. Do ugotowania obiadu nadaje się średnio ale jajecznica na turystycznej patelni wyszła idealnie :) W stalowym kubku na ugotowanie 0,4L wody idzie ok. 5-6 g gazu.
« Ostatnia zmiana: 30 Lis 2021, 09:51 misiek »
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Twoja teoria nie jest prawdziwa. Zdecydowanie polecam kuchenkę na wężyk. Nie patrz z perspektywy jazdy wokół domu. Kuchenka kupiona dzisiaj ma szansę być dobrą nawet za 10 lat zatem nie wiesz gdzie będziesz jej używał. Ogromną zaletą kuchenk na wężyk, zatem z nóżkami, jest możliwość jej ustawienia na nierównym, kamienistym, skalistym gruncie, mała wysokość, wszechstronność zasilania (z przejściówkami), a jak już ją ustawisz na sypkim piasku to wbije się najwyżej do głębokości reduktora. Przetestowane na pyle niczym mąka na pustyni islandii.


A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Nie lubię kuchenek z wężykiem, używam tylko na dużym mrozie. Robi się nieporęczne i ciężkie ustrojstwo, a wężyk to pierwszy kandydat do uszkodzenia i przepalenia. Istnieją podstawki pod kartusz w skalisty teren, ale naprawdę gdzie wjechał rower tam może stanąć kuchenka.

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
No właśnie. Kto ma tylko jedna kuchenkę niech podniesie rękę. Założę się, że większość z nas ma już co najmniej dwie, bo każdy poszukuje idealnego rozwiązania dla siebie, a dodatkowo, w różnych sytuacjach czy zastosowaniach lepiej sprawdzi się jeden rodzaj bardziej niż inny.
Sam mam 3 kuchenki, BRS 3000, FMS-X2 (wspomniany klon Jetboil'a) i z wężykiem (coś jak Fire Maple FMS-105). Najczęściej używam FMS-X2 bo zawsze wyjeżdżałem z rodziną. Dodatkowo zabierałem FMS-105 do gotowania bo przy 4-5 osobach jeden palnik i jeden garnek to mało. Odkąd mam BRS to go zabieram jako backup. W tym roku na Jurę pojechałem sam i zabrałem FMS-X2 bo nie miałem nic mniejszego. Teraz mam już mały garnek 600ml i na taki 3 dniowy wyjazd wziąłbym tylko ten garnek, BRS i kartusz 100g. Zestaw taki jest prawie 3 razy mniejszy niż FMS-X2.
edit:
P.S.
Pierwsza kuchenka jaką kupiłem to była ta z wężykiem.
P.P.S.
Tak na prawdę, wcześniej kupiłem wynalazek na przebijane kartusze z Decathlonu, ale to nie był zbyt świadomy wybór, Internet w Polsce wtedy dopiero raczkował, a przynajmniej ja nie miałem do niego swobodnego dostępu. Wtedy też jeszcze nie jeździłem na rowerze.
« Ostatnia zmiana: 30 Lis 2021, 08:56 qbab »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum