Autor Wątek: kuchenka turystyczna na kartusz gazowy  (Przeczytany 314241 razy)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Mocno uciekacie w teorię.
Ładowanie kartridży z butli 3kg lub 11 kg nie stanowi problemu. Są fajne zestawy z zaworami upustowymi. Świetnie to upraszcza temat.
W niskich temperaturach, zima, gdzie tak naprawdę jeździ promil, bierzemy benzynę. Koniec wszelkich problemów. Na przejazdach zimowych dodatkowego szpeju jest tak dużo, ze minimalne zwiększenie objętości, zestawem benzynowym, jest pomijalne.
Poczytajcie z dystansem te swoje dywagacje. Czy 100g gazu zabrane, lub nie, to ma znaczenie? Naprawdę?! Jestem pełen szacunku. Będę się uczył. Od Miszszów.
Temat jest absolutnie prosty. Jeżeli nie jesteś niedzielnym turystą, kup butlę 3kg lub 11kg, jeżeli masz gdzie trzymać i zestaw do przetaczania. Przestań być "łosiem". Za zaoszczędzone pieniądze, kup zestaw benzynowy, z którym wyruszysz zimowymi dniami.
Fajny wątek. Jak zapałkę rozdzielić na 4. Chociaż słucham właśnie książkę "Chłopki"; i to jest fakt.
« Ostatnia zmiana: 29 Gru 2023, 00:22 Król Julian »

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
W niskich temperaturach, zima, gdzie tak naprawdę jeździ promil, bierzemy benzynę. Koniec wszelkich problemów. Na przejazdach zimowych dodatkowego szpeju jest tak dużo, ze minimalne zwiększenie objętości, zestawem benzynowym, jest pomijalne.
Poczytajcie z dystansem te swoje dywagacje. Czy 100g gazu zabrane, lub nie, to ma znaczenie?
Ale po cholerę w benzynową maszynkę inwestować (nie są one rozdawane za darmo i nie są też tanie), skoro na krótki wyjazd nowa butla 100 g gazu za niecałe 20 zł rozwiązuje problem, a na dłuższy 230 g super hiper mieszanki gazu za nieco ponad 40 zł. Ile tych wyjazdów przy -15 jest? Ja miałem ostatni kilka lat temu. Ta butla za 45 zł to mi zardzewiała od wożenia  :lol: Wokół Tatr, gdzie w sumie jeden nocleg był bardzo mroźny (ok. -18). Wcześniej jeden z Olsztyna do Warszawy (ok. -15 na biwaku). Kolejnych kilka lat wcześniej -19 koło Trójmiasta podszyte wiatrem (najgorszy biwak w życiu :P, ale maszynka działała). Reszta to popierdółki, -3 w dzień i do -10, -12 w nocy, do tego jeszcze często ze śniegiem, co pozwala obsypać namiot i uniknąć przewiewu w namiocie takiego, jaki jest na szosie Poznań-Warszawa. Tegoroczna zima może pozwoli na więcej, o ile ja będę miał akurat czas i zdrowie, jak łaskawie będzie kilkanaście stopni mrozu.

Zimą właśnie ma ogromne znaczenie ilość szpeju, bo o ile latem w sakwach są luzy, to zimą na bikepackingu jest nabite pod korek. Dwa śpiwory, puchówka, zapasowa czapka, zapasowe 2 pary rękawiczek i zimowych skarpet zajmują miejsce. Przy solidnym mrozie dochodzą do tego kalesony, drugie spodnie, druga bluza z merylem i kominiarka z polaru, której nie zakładałem nigdy, nawet przy -26, bo zawsze oddycham ustami, ale gdy jest ryzyko -20 musi być spakowana, bo licho nie śpi :lol:.

Wczoraj kupiłem pizzę na dowóz, 45 zł. A tu dywagacje jak oszczędzić kilka złotych na gotowaniu. Już się z tego dawno wyleczyłem. Biwak na dziko i kasy masz w opór. Jeszcze jak dorwiesz tani bilet kolejowy, to zaoszczędzone pieniądze możesz wydać na paliwo i wizyty w karczmie.
« Ostatnia zmiana: 29 Gru 2023, 01:04 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
O tym pisałem. Dywagacje o wadze nie mają znaczenia. Jakieś może mieć objętość.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 287
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
trafiłem na propan-butan w butlach "budowalnych", przykład z Allegro:

https://allegro.pl/oferta/gaz-uniwersalny-600ml-zawor-srubowy-7-16-elic-13712708984

Sporo gazu, cena niezła, może warto rozważyć zamiast butanu ? Do przelania lub użycia bezpośrednio z palnikiem. Tylko nie wiem jak z jakością. 

PS. To nie spam - oferta nie moja i nie mam nic wspólnego ze sprzedającym.

Są w marketach budowlanych również niskie butle tej marki. Cena korzystna, jednak mogą mieć pewną wadę (sprawdzone na 3 kartuszach). Otóż z palnikiem Optimus Crux w ciepłym zazwyczaj działa (choć też nie zawsze) ale przy niższych temperaturach płomień robi się mały a czasem wcale nie pali. Początkowo obwiniałem za to gazową kuchenkę ale okazało się, że gdy bardzo mocno dokręcę palnik, wtedy działa. Możliwe, że coś z wymiarami przy zaworze jest nie tak, więc jeśli kuchenka opiera się na kołnierzu butli, warto sprawdzić czy zawór otwiera się wystarczająco.

« Ostatnia zmiana: 29 Gru 2023, 21:21 zws »
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4889
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
używam kuchenki zarówno stojącej z wężykiem jak i nakręcanej bezpośrednio do butli.
Gaz jednak w składzie ma znaczenie. Z konieczności gdy źle wyliczyłem gaz zakupiłem gaz butan w sklepie metalowym. Tanie to i ratuje sytuację. Jednak z doświadczeń moich wynika, że skład w samym butanie powoduje, że kuchenka odpala jakby gwałtowniej niż propan-butan.
Przy niższych temperaturach przydaje się jeszcze izobutan. Trzy składnikowe spray też są.
Mocno wahałem się nad kuchenką benzynową, ale póki co zadowolony jestem z gazu.
O awariach kuchenek gazowych nie słyszałem, a o benzynówkach owszem.

Na długich wyjazdach z rodziną butli musiałem mieć sporo i to było zasadniczą wadą w sensie gabarytu.
Poza tym czysto i nie śmierdzi.

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 740
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
... Możliwe, że coś z wymiarami przy zaworze jest nie tak, więc jeśli kuchenka opiera się na kołnierzu butli, warto sprawdzić czy zawór otwiera się wystarczająco...

Zapewne igła palnika zbyt płytko wchodzi w zawór i nie otwiera całkowicie. Tego problemu nie powinno być przy palnikach bez kołnierza opierającego się na butli. Ewentualnie można przelać gaz do innej, dobrze działającej butli. Osobiście używam tylko Mevy z palnikiem BRS, który kołnierza nie posiada i śmiga taki zestaw bardzo ładnie. Choć palnik malutki i rozglądam się za czymś większym z płomieniem obwodowym. Meva Hiker wygląda ciekawie.
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 287
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Oczywiście, że można sobie jakoś poradzić. Można też, będąc w podróży, po zakupie wyrzucić stary kartusz i jechać dalej a później się nieco zdziwić. I na to chciałem zwrócić uwagę. :)

Meva Hiker ma fajną konstrukcję, zarówno do garnka z radiatorem jak i do zwykłych. Ciekawe jak działa regulacja płomienia, czy jest 'gumowa' jak w Crux-ie, że płomień maleje chwilę po odkręceniu czy jest jednakowy cały czas.
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 740
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Meva Hiker ma fajną konstrukcję, zarówno do garnka z radiatorem jak i do zwykłych. Ciekawe jak działa regulacja płomienia,...

Zamówiona i zobaczymy jak się spisze. Jest większa od BRS'a i liczę na to, że naczynie będzie dużo bardziej stabilne. Choć na tej miniaturce smażyłem jajecznicę na 17 cm patelni i się udawało  :) Myślałem jeszcze o kuchence typu spider, ale taka to raczej do solidnego gotowania i chyba byłaby przesadna w moim przypadku.
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3475
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
O awariach kuchenek gazowych nie słyszałem, a o benzynówkach owszem.

Załatwiłem dwa palniki gazowe - w pierwszym (Pocket Rocker MSR) w 2016, po ok. 7 latach użytkowania ukręcił się gwint do nakręcania na kartusz (możliwe, że było w tym sporo winy mojej niestety ciężkiej ręki do gwintów). Zdarzyło się to na poduralskim zadupiu na początku kilkumiesięcznego wyjazdu (świeżo rozpoczęta 3-miesięczna wiza do Rosji), kilka posiłków z musu gotowałem na ognisku. Na szczęście w kolejnym miasteczku na trasie był sklep turystyczno-wędkarski, w którym dostałem tani (niestety niższej jakości) zamiennik (marki Kovea). Jeździłem z nim do ubiegłego lata, ale na noclegu w pustostanie feralnie zahaczyłem butem o stojący palnik i wyłamałem w nim ogranicznik jednego z ramion podpierających garnek (pod naciskiem opadało); resztę wyjazdu dało się grzać, ale garnek musiał być dodatkowo podparty. Mam nawet zdjęcie z pechowego barłogu, awarii niestety nie sfotografowałem.


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4889
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
dziękuję, ale jak wspomniałeś sam trochę może w tym Twojej winy. Z drugiej strony ciężko czasem wyczuć siłę tego wkręcania gwintu.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum