Dla mnie każdy dodatkowy kilogram to kłopot, szukam opcji najlżejszej z możliwych
głównie po to, żeby było lżej bez dodatkowego sprzętu Z baz namiotowych korzystam, ale też nie ze swoim sprzętem tylko z miejsca w namiocie wspólnym. Dla mnie każdy dodatkowy kilogram to kłopot, szukam opcji najlżejszej z możliwych
głównie po to, żeby było lżej bez dodatkowego sprzętu ...
Jestem zwolennikiem ciepłych śpiworów, chociaż często na moje wycieczki w ogóle go nie zabieram. Ale to tylko, jak jadę na kilka dni i wiem, że jakoś przetrwam te kilka nocy (a sypiam wyłącznie w krzakach ).
Wilk - wiem i widzę oraz rozumiem plusy lakkiego namiotu czy hamaka ) Ale dla mnie to fajne rozwiązanie na wypad 3-dniowy, nie na 3 tygodnie. Wiem, że po tygodniu na samą myśl, że mam rozkładać/składać namiot, suszyć rzeczy, szukać miejsca na rozbicie.... nie )) NIe będę miała na to siły:))Czytając też fora i blogi ludzi przechodzących GSB kilkukrotnie, zdecydowanie wiekszośc idzie w stronę przejścia lekkiego, bez żadnych dodatkowych sprzętów. A rozmawiając z ludźmi przy ognisku w bazach namiotowych większośc opowiada, że odsyłała namiot do domu po kilku dniach wędrówki ) skorzystam z ich dowiadczenia. Zwłaszcza, że nie mam lekkiego namiotu:))) podjazdy - dziękuję za odpowiedź MaciekK- pewnie po ok 30km dziennie na początek, zobaczymy jak pójdzie dalej. Żaden ze mnie koks, idę na spokojnie i na miarę swoich możliwości ) W tym roku robiłam the Loop (pętelkę mam w zasadzie wokół domu) i mniej wiecej taki dystans mi wychodził średnio. Dla mnie to dużo i startuję w Bieszczadach z zamiarem powrotu do domu )
hahahaha widze, że mocno przekonujecie )) może i kiedyś nazbieram na namiot. Na razie muszę znaleźć pieniądze na dobry śpiwór (plus kurtka i masa innych rzeczy, w które powinno się zainwestowac ) namiot odpada w tym roku. NIe wykluczam go w przyszłości....