Przejście GSB to jest wyczyn na poziomie Wisła 1200, tam i z powrotem. Wiele wspolnego z wycieczką na łono natury nie ma.
A biwakowanie nie pomaga maksymalizować czasu w drodze.
I skłaniam się ku doinwestowaniu i kupnie Cumulusa LL300. Chyba lepiej zaoszczędziś na kurtce niż spiworze ) Że też musiały tak pójśc w górę te śpiwory ehh!!!
Cytat: MaciekK w 27 Mar 2024, 19:31Przejście GSB to jest wyczyn na poziomie Wisła 1200, tam i z powrotem. Wiele wspolnego z wycieczką na łono natury nie ma.No bez jaj, można chodzić po górach nie na czas. Zresztą są GSB odcinki mało uczęszczane - byłem rok temu we wrześniu rowerem na Łysej Górze w Beskidzie Niskim, gdzie niby idzie ten GSB i ścieżkę ledwo można było zauważyć. Tam człowiek wyraźnie obcował z przyrodą. To nie jest tak, że cały GSB to jest ceprostrada uczęszczana od świtu do zmierzchu.
Nie mam na myśli tłoku, tylko wysiłek fizyczny. Dojście w okolice Bielska to około 500 km. Stąd porównanie do 2k km na rowerze wzdłuż Wisły.
Podjazdy a co za różnica czy ktoś idzie tydzień czy miesiąc, śpiwór i tak mu się przyda. Lepiej nich idzie miesiąc niż jakby przeleżał ten czas na kanapie. Ja pisałam o trzech tygodniach bo tyle mam wolnego i w tym czasie muszę się zmieścić, jak wyjdą dwa to super.
Pisałem odnośnie tego, co pisał MaciekK, że to niby wyścig typu Wisła 1200 tam i z powrotem
Przejście GSB to jest wyczyn na poziomie Wisła 1200, tam i z powrotem.
Bzyk w outdoorsach byłam i macalam. Natomiast stwierdzenie że mamy w Bielsku od groma sklepów sportowych, to trzeba jednak przesiać przez grube sitko,
Cytat: podjazdy w 28 Mar 2024, 13:14Pisałem odnośnie tego, co pisał MaciekK, że to niby wyścig typu Wisła 1200 tam i z powrotemCytat: MaciekK w 27 Mar 2024, 19:31Przejście GSB to jest wyczyn na poziomie Wisła 1200, tam i z powrotem. Nigdzie nie użyłem słowa "wyścig" odnosząc się do W1200, bo nim nie jest dla 90% uczestników. To jest wymagający rajd rowerowy, trzeba jechać około 150 km dziennie. Podobnie jak przejście GSB w dwa/trzy tygodnie. Zwróciłem uwagę, że research który Marta zrobiła apropos tego, że ludzie zmęczeni na GSB nie są zbytnio skłonni biwakować, pokrywa się w całości z opowieściami ludzi jadących W1200.
Ale czołowe 30 osób tez nie biwaku, część próbuje jechać longiem, część śpi po agro. Ale nikt namiotu ani śpiwora nie wiezie.