Autor Wątek: Go East!  (Przeczytany 1613 razy)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Go East!
« 17 Cze 2010, 17:15 »
Cytat: "Miki"
A skoro ma wiać z zachodu i ma wyjść (jak się spodziewam 400), to... hmm... Jedziesz do Berlina pociągiem i wracasz rowerem do Konina?

nie ;)


Obiad, namiastka drzemki i ruszam kilka minut po 16. Żwawa pętelka do Słupcy, zahaczyłem o dom, zjadam szybko kolacje i w drogę! Szkoda że żadne radio nie nadaje relacji z meczy, chciałem posłuchać jak sobie radzi Korea, bo z całego mundialu tylko ta drużyna mnie interesuje (btw na innym forum dobrze postawiłem wynik meczu). Przed Kutnem niespodziewanie zaczyna lać.



Za Łowiczem zjeżdżam na Skierniewice - najprzyjemniejszy odcinek, tuz przed wschodem, cisza, mgiełka nad ziemią, a okolica przywodzą na myśl miejsce starć z I Wojny Światowej , nawet las wygląda jakby miał pozwolić o zapomnieć o traumie tamtych dni. Cóż... w końcu to okolice Bolimowa, a dalej, jakby na potwierdzenie, głazy-pomniki, poległych żołnierzy, po prawej niemieckich (z niemieckim napisem), po lewej rosyjskich. Potem zjazd na krajową 50-tke, w bliskim i licznym towarzystwie ciężarówek.


ktoś już wrzucał zdjęcie Bikówka (atlochowski)?


to jest wyswobodzenie, w wielkim wydanu :D

 Za Wisłą, robi się bardziej swojsko, za to wiatr nie jest już tak sprzyjający, na szczęście nie przeszkadza. Powoli przestaje kontaktować, wypijam drugi litr napoju energetycznego (było w tym ponad 600mg kofeiny - to dużo?), skutecznie mnie orzeźwił, a dzięki nim na całej trasie nie miałem problemu z sennością. Za Łukowem, jakiś facet w samochodzie zwraca mi uwagę że obok mam ścieżkę rowerową, co z tego że kończy się wykopkami 100 m dalej :roll: Sprężam się, bo o 20. mam jedyny bezpośredni pociąg do domu.



Dojeżdżam do Białej Podlaskiej, do Terespola nie zdążę, ale nie jest on sam w sobie celem. Do zakładanego wyniku brakuje mi 20km, wiec luzuje, kupuje bilet, i jadę za miasto dokręcić i zrobić parę zdjęć.


pomimo wszelakich hałasów przespałem prawie cała sześciogodzinną jazdę pociagiem

UDAŁO SIĘ! 500 km osiągnięte :D
http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=11+Listopada&daddr=Trasa+92+to:Trasa+466+to:Trasa+467+to:Trasa+92+to:Trasa+2+to:Trasa+2+to:%C5%81owicka+to:Nieznana+droga+to:Nieznana+droga+to:Trasa+50+to:aleja+Wyzwolenia+to:Trasa+811+to:52.040075,23.149338&hl=pl&geocode=FYz5HAMd0tkWAQ%3BFahGHQMdHlsSAQ%3BFRq4HAMdPNAPAQ%3BFeakHAMd7NMRAQ%3BFRwZHQMdqDcVAQ%3BFTIaHAMdNuIZAQ%3BFShzGwMdQLcvAQ%3BFYgQGQMd4jkzAQ%3BFSQGGQMdYIk4AQ%3BFW2pGAMd31E5AQ%3BFZguGAMdVqQ7AQ%3BFd7dGAMdrEtIAQ%3BFXI_HAMdeW9gAQ%3B&mra=mi&mrcr=2&mrsp=13&sz=10&via=1,3,4,5,6,7,8,9,10,11&sll=52.040666,23.106995&sspn=0.467972,1.058807&ie=UTF8&z=10
długie dystanse mam już za sobą - mam już ich dosyć i nadziej że mi się nie odmieni :P Przed południem zacząłem słuchać "Biesy" Dostojewskiego, ale po nieprzespanej nocy nic z niej nie zrozumiałem - za dużo nazwisk, powiązań i wątków, gdzieś w końcówce przełączyłem się na muzykę.
Dodatkowo tyłek sobie lekko odparzyłem, dłonie mnie bolały od naporu ciała (co na to począć? wyżej kierownica? Ergony?), a w pociągu odezwały się kolana (teraz już jest ok, ale i tak muszę pokombinować z siodłem). O dziwo nie czułem tego w czasie jazdy, teraz też nie.
Buty... Arpenaz 50 z Decatchlonu http://www.decathlon.com.pl/products-pictures/gd-asset_18590449.jpg przemokły szybko, ale wilgoć zatrzymały skuteczne, niby czułem sucho, ale w domu skarpetka zdawała się lekko wilgotna, a skóra pod stopą była napuchnięta, trochę jak u topielca. Martwi mnie to jak się sprawdzą po kilku dnach jazdy w upale, czy sobie nogi nie zakiszę

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Go East!
« 17 Cze 2010, 18:37 »
No pięknie :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Go East!
« 17 Cze 2010, 19:48 »
poszalałeś  :wink:  może też bym w tym roku jakiś dłuższy dystans machnął......  :roll:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Go East!
« 17 Cze 2010, 21:01 »
Gratuluje. Ja na razie osiągnąłem dystans 200 km, muszę ugruntować na nim swoją pozycję a potem będę uderzał w dłuższe.

pozdr!


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Go East!
« 18 Cze 2010, 06:55 »
Gratuluję dystansu. Niby się tak odżegnujesz od długich jazd, a tu proszę, proszę.. :D
Podzielam Twoją opinię odnośnie malowniczości okolic Łowicza, Nieborowa, Bolimowa.
W latach siedemdziesiątych mieszkałem w Łowiczu, znam więc to wszystko całkiem nieźle, a i dzisiaj chętnie tam wracam :D


Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Go East!
« 18 Cze 2010, 08:03 »
No pięknie. Teraz spokojnie możesz osiąść na laurach  :wink:

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Go East!
« 18 Cze 2010, 10:21 »
Gratulację :)

Trzeba było powiedzieć to bym na kawkę zaprosił. ;)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Go East!
« 18 Cze 2010, 11:03 »
Dzięki yoshko, ale z początku planowałem tylko przejazd przez Białą, a dalej na Terespol. Już w drodze okazało się że nie muszę (nawet nie mogę, ze względu na pociąg) jechać tak daleko.

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Go East!
« 18 Cze 2010, 16:00 »
Gratuluję wspaniałego wyczynu, siły fizycznej i psychicznej! Samotna jazda na tak długim dystansie wymaga przecież i jednego i drugiego. Dokonałeś tak dużej rzeczy, a piszesz o tym tak skromie jakby to była sobotnia wycieczka za miasto :D Jeszcze raz duże brawa  :D Tym bardziej, że nie jechałeś na leciutkiej szosówce ale na normalnym rowerze (nawet z błotnikami  :wink: )
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Go East!
« 18 Cze 2010, 16:06 »
Powinien jeszcze komplet sakw założyć...nie liczy się. ;)

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Go East!
« 18 Cze 2010, 18:26 »
No dobrze, szosówka to oczywiście też normalny rower  :mrgreen: Ale ten vagabonda wygląda jak normalny wyprawowy  :roll:
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Go East!
« 18 Cze 2010, 19:19 »
Wow! Brawo! Więc pisząc, że 400 zdecydowanie Cię nie doceniłem. No rewelacja! :)
A te "Biesy" to mógłbyś puścić na jakiś serwer albo dać torrenta? jeszcze ich nie mam ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum