Autor Wątek: Cześć!  (Przeczytany 6451 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Cześć!
« 20 Cze 2010, 14:58 »
Witam wszystkich na forum:)
Nazywam się Janus i jak zaznaczyłam w temacie na rowerze jeżdżę od niedawna. Rower kupiłam dopiero rok temu (wcześniej jeździłam tylko w dzieciństwie i czasami na rowerze pożyczonym od siostry), przed wyjazdem do Szwecji. Pojechałam tam z młodszą siostrą (obie studiujemy geografię na UW - ja już niedługo niestety), a nasza wycieczka (bo ciężko to nazwać wyprawą) trwała 16 czy 17 dni, już nie pamiętam:). Przejechałyśmy ok. 1600 km po tym pięknym kraju - ze Sztokholmu na północny zachód do prowincji Harjedalen i południowych krańców Jamtland (to prowincja granicząca od północy z Laponią, która musi poczekać:), a stamtąd na południe do Karlskrony.
Miałyśmy niesamowite szczęście do pogody (żadnej większej ulewy, ponad 10 dni bez kropli deszczu i cały czas bardzo ciepło), do problemów z rowerami, których właściwie nie było (i całe szczęście, bo do tej pory nie potrafię załatać dętki, nie mówiąc o poważniejszych naprawach - a siostra umie jeszcze mniej niż ja, bo jechała na pożyczonym rowerze:) Nawet zdejmowania kół i pedałów uczyłam się od brata dosłownie dzień przed wylotem:) Ale największe szczęście miałyśmy do ludzi. Co noc spałyśmy u miejscowych ludzi w ogródkach lub domkach ogrodowych. Czasami byłyśmy zapraszane na kolacje czy śniadania, korzystałyśmy z kuchni i łazienek, poznałyśmy w ten sposób wielu wspaniałych ludzi.

Skandynawia tak nam się spodobała, że postanowiłyśmy za wszelką cenę tam wrócić. W tym roku moja siostra nie mogła ze mną pojechać, więc jadę sama - do Norwegii na 7 tygodni. Lecę do Oslo, stamtąd pociągiem do Bodo i dalej promem na Lofoty. Tam zaczynam wycieczkę - na północ do wyspy Senja i z powrotem na południe: najpierw wzdłuż wybrzeża (Rv17), potem bardziej w głębi lądu bardzo zakręconą trasą obejmującą wszystkie atrakcje, które chcę zobaczyć. Trasa kończy się w Stavanger (skąd wracam samolotem do Warszawy) i to, czy będę musiała ją skrócić (ominąć niektóre pętle - bo i pętle przewiduję w mojej dziwacznej trasie:), zależy tylko od mojej wspaniałej kondycji (czy raczej jej braku), pogody, czasu i ewentualnych awarii. Trzymajcie kciuki za pogodę i kondycję mojego roweru - bo kondycja moja (fizyczna i psychiczna - sama przez 7 tygodni???) zależy tylko ode mnie:)

To chyba tyle... Jak wrócę dam znać, jak przebiegła moja wyprawa:)
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych wakacji!!
« Ostatnia zmiana: 17 Kwi 2012, 20:52 Janus »

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Witaj!
Sama na 7 tygodni - to jak na początek bardzo odważnie.
Powodzenia!

Offline ivnn78

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.01.2010
    • http://www.flickr.com/photos/przemeklis/
witaj Janusushi !

jak dla mnie Twoje wyprawy brzmia bardzo powaznie :)
trzymam kciuki

ivnn
"Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia. "  Albert Einstein

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Cytat: "Zbyszek"
Witaj!
Sama na 7 tygodni - to jak na początek bardzo odważnie.
Powodzenia!


Dziękuję:) Ale - granica między odwagą i głupotą jest bardzo cienka;)
A poza tym jestem pewna, że ani przez chwilę nie będę sama. Ludzi co prawda nie mieszka w Norwegii wielu, za to na brak komarów na pewno nie będę mogła narzekać:D

Ale co tam, niech sobie będzie dużo komarów, niech czasami pada (byle nie bez przerwy) i będzie zimno. Za to zobaczę Lofoty, lodowce, fiordy i piękne góry:) Dla mnie to wystarczająca nagroda za trochę wysiłku.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Cytat: "Janusushi"
Ludzi co prawda nie mieszka w Norwegii wielu

ale za to są mili i jest naprawdę bezpiecznie.

Cytat: "Janusushi"
za to na brak komarów na pewno nie będę mogła narzekać:D

nie jest tak źle - w Finlandii jest gorzej  :wink: . Bardziej dokuczliwe są meszki.

Cytat: "Janusushi"
Ale co tam, niech sobie będzie dużo komarów, niech czasami pada (byle nie bez przerwy) i będzie zimno. Za to zobaczę Lofoty, lodowce, fiordy i piękne góry:) Dla mnie to wystarczająca nagroda za trochę wysiłku.

Tak trzymaj. Pozytywne myślenie i właściwa motywacja to podstawa. Będzie świetnie.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Oo, ludzi się nie obawiam! W Szwecji spotkałyśmy samych miłych ludzi, rowery zostawiałyśmy na noc często w żaden sposób niezabezpieczone/ukryte obok namiotu, czasem nawet robiąc zakupy w supermarketach (w sporych miastach) nie chciało nam się ich do niczego przyczepiać. W ostateczności przyczepiałyśmy ramę do koła, tak, by nie dało się po prostu odjechać na rowerze :) Ale jakoś nikt nie próbował:) Ludzie często sami zatrzymywali się i pytali, czy czegoś nam nie potrzeba, skąd jesteśmy, gdzie jedziemy etc. Ludzi jest tam rzeczywiście niewielu i często ciężko w całych miasteczkach nie widać żywego ducha, ale wszyscy, których spotkałyśmy, byli baardzo mili.

Ach, meszki i komary... Z jakiegoś powodu wszelkie robactwo mnie po prostu kocha i zlatuje się do mnie, gryząc mnie 10 razy bardziej niż innych. Mogłabym zgłosić się do Mam talent;) Ale prawdę mówiąc najbardziej boję się mrówek, mrówki mnie po prostu przerażają. Ciarki przechodzą mi po plecach na sam widok mrówek chodzących po ziemi, a tym bardziej mrowiska. Słyszałam, że w wielu miejscach w Norwegii jest tak wilgotno, że mrówki nie mogą schować się w ziemi (poziom wody jest zbyt wysoko) i wszystkie łażą po jej powierzchni. Jeśli trafię do takiego miejsca, rozbicie namiotu nie będzie wchodzić w grę... Więc mam nadzieję, że takich miejsc nie będzie jednak dużo :D

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cześć!

Ło matko! Jakie Ty długie posty piszesz! :P i dobrze :P

Sama przez tyyle czasu. Odważnaś :wink: Dużo km dziennie ?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Ile km dziennie? Się zobaczy:) W Szwecji robiłyśmy średnio 100 dziennie, przy czym często byłyśmy zapraszane na śniadania i zagadywane, przez co wyruszałyśmy o 11, 12 czy nawet później. Parę razy udało nam się wyruszyć o 10, nigdy wcześniej. Teraz postaram się wstawać wcześniej, zresztą przez pierwszy tydzień słoneczko o północy samo będzie mnie budzić :D
Wątpię jednak, żebym dała radę robić średnio 100 km dziennie w tak górzystym kraju. Mam dokładnie 50 pełnych dni na miejscu, więc zakładam jakieś 45 na jazdę, resztę na chodzenie po górach + jeden dzień w Bergen i może jeden na odpoczynek, np. wycieczkę na lodowiec, jeśli będzie mnie na to stać. Najkrótsza droga z Bodo do Stavanger ma ok. 1500 km, moja wymarzona trasa ma prawie 4800, więc na pewno całej jej nie dam rady przejechać. Albo będę czymś podjeżdzać (np. 250 km z Trondheim do Kristiansund, to podobno względnie nudny odcinek, a zawsze 2-3 dni można zaoszczędzić), albo jakieś fragmenty trasy ominę, czego nie chcę robić... Zobaczymy.
To, ile przejadę, zależy też w ogromnej mierze od pogody, no i roweru. Jeśli coś mi się zepsuje - nie będzie dobrze :D Chociaż z tą pogodą... jak będzie cały czas słoneczna, też dużo nie przejadę, bo bez przerwy będę robić zdjęcia ;)

Eh, znowu się rozpisałam. Tak już mam, jak zacznę pisać, to nie mogę skończyć ;)

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Pisz pisz Janusushi, :D
Norwegia jest przepiękna, na pewno będziesz zachwycona :) Do tego 50 dni! ach zazdroszczę :D I podziwiam, że jedziesz sama ;)
Na ciągłe słońce w Norwegii przez tyle czasu to ja bym nie liczyła ;) ale tak czy siak będzie pięknie :)
Trzymam kciuki. Wskocz czasem do jakiejś miejskiej biblioteki na trasie napisać jak idzie podróż. Ja z ciekawością będę śledzić :)

Pozdrawiam :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Postaram się pisać, jeśli nie da rady - napiszę coś więcej po powrocie.
A przy okazji, widząc, że parę osób było w Norwegii, zadam pytanie - gdzie najłatwiej myć włosy i brać prysznic pomijając oczywiście domy gościnnych Norwegów? W Szwecji ani razu nie myłyśmy się na stacji benzynowej, więc nie wiem, jak to wygląda. Poza tym wtedy byłam z siostrą, więc też łatwiej to zorganizować. Stacja benzynowa to jedno z nielicznych miejsc, w których bałabym się trochę zostawić rower ze wszystkimi rzeczami na długi czas - wiadomo, że zatrzymuje się na niej wielu turystów i nie wszyscy muszą być tak uczciwi jak Norwegowie. A nie wyobrażam sobie pójść spać bez umycia się, prędzej będę jechać całą noc. Nasza ostatnia noc w Szwecji byłaby cudowna gdyby nie to, że byłyśmy strasznie brudne. Jacyś Szwedzi pozwolili nam spać w takim małym domku dla zabaw ich dzieci w ogrodzie - jakich wiele w Szwecji. Domek był piękny, super wygodny, no i nie musiałyśmy rozkładać namiotu... rozkosz. Niestety akurat mieli remont w łazience, więc nie mogłyśmy wziąć prysznicu, a głupio tak myć się w czyimś ogródku. Przez to przez prawie całą noc nie zmrużyłyśmy oka, mimo tak królewskich warunków:(

Btw, jeśli ktoś chce, tutaj jest trochę zdjęć z naszej wycieczki po Szwecji.
« Ostatnia zmiana: 28 Paź 2012, 16:09 Janus »

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Ale tam czysto i wszystko tak ładnie poukładane. Mam nieodparte wrażenie, że malują tam trawę. Tamtejsza przyroda potrafi oczarować  :D
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Ładny wyjazd masz w planach.
W Norwegii nie byłem ale a propos mycia to mogę polecić
http://www.bikeman.pl/torba-na-wode-ortlieb-water-bag-p-888.html
a do tego końcówka prysznicowa
http://www.bikeman.pl/koncowka-prysznicowa-ortlieb-shower-valve-p-679.html

Dzięki temu że torba na wodę jest czarna to woda się nagrzewa i jest idealna do mycia.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Trawy może nie malują, ale na pewno wszyscy równiutko przycinają:)
Raz nocowałyśmy w ogródku super Węgrów, mieszkających tam na stałe - więc też mających idealnie przystrzyżony trawnik. Pan domu powiedział nam, że możemy rozbić namiot gdziekolwiek chcemy, więc zaczęłyśmy go rozbijać w pierwszym lepszym miejscu, raczej w rogu. Nagle patrzymy, a nasz gospodarz wygląda przez okno, patrzy w naszym kierunku i drapie się po głowie... Nie wiedziałyśmy za bardzo, o co chodzi - a ten nagle wybiegł i powiedział, żebyśmy jeszcze nie rozkładały namiotu. Już zupełnie nie wiedząc, o co chodzi, posłuchałyśmy grzecznie (co było robić...), na co ten znowu zniknął w garażu, a po chwili... wyjechał kosiarką, żeby przyciąć nam trochę trawę pod namiotem, bo na takiej nierównej może nam się niewygodnie spać!!!

Andrzej - dzięki za info o końcówce prysznicowej! :) Torbę właśnie taką pożyczył mi znajomy, ale końcówki nie ma... wystarczy dokupić i problem z głowy:)

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Cytat: "Janusushi"
gdzie najłatwiej myć włosy

Mój sposób jest taki: przed wyjazdem idę do fryzjera i obcinam się na 8mm (mam 50% zniżki ze względu na "bujną" fryzurę  :lol: ) i później mogę szybko umyć "włosy" pod kranem i równie szybko je wysuszyć na rowerze. Mam nadzieję, że tak nie zrobisz  :wink:.
Jadąc w deszczu masz mycie głowy z głowy  :D .

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Cytat: "Zbyszek"
Jadąc w deszczu masz mycie głowy z głowy  :D .


COOO???!!! Nie ma mowy... Do umycia włosów potrzebne są szampon i odżywka, woda to tylko element konieczny, ale zdecydowanie niewystarczający:) Powiedziałabym nawet, że po umyciu samą wodą włosy wyglądają 10x gorzej niż przed umyciem i zamieniają się w siano.

Szczęście w nieszczęściu, że na wycieczce rowerowej noszenie kasku jest uzasadnione (i wskazane), więc ma się wymówkę do niepokazywania włosów, jeśli ich stan temu nie sprzyja :) Za to jak trzeba w końcu zdjąć ten kask, np. po deszczu, kiedy włosy nabierają kształtu kasku - przyklepane w niektórych miejscach, w innych (tam, gdzie w kasku są otwory) - odstające falbany... masakra... :D

Widzicie, ciężki los rowerzystek ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum