Autor Wątek: Jak czujecie się po przejechaniu 500 + km ??  (Przeczytany 6789 razy)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Przynajmniej kilka osób z naszego forum jezdzi czasem na trasy długości ponad 500 km. Jestem bardzo ciekawy jak się potem czujecie, ile śpicie, jak dochodzicie do siebie.
Sam na razie zaczynam robić trasy +/- 200 km, następnego dnia jadę rowerkiem do pracy a tam cały dzień jestem śpiący, zmęczony i nie efektywny.

pozdr


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
W tym roku po przejechaniu trasy do Gdańska byłem bardzo zmęczony.Nawt nie miałem siły ścigać się z Remigiuszem pod górę co jest poniekąd tradycją naszych wspólnych jazd. Wlokłem się ileś tam metrów za nim, choć starał się jechać pomału :D  Można o tym wyjeździe przeczytać w relacji na bikestatsie(2-6.06.2010). Spać poszedłem około północy, wstałem koło ósmej rano chyba, może nawet wcześniej, byłem całkowicie zregeneroany, pojechaliśmy z Remigiuszem na trochę do miasta, a chwilę później wyruszyłem do Ostródy. Nie chwaląc się, to według mnie właśnie ten drugi dzień świadczy o jakimś przygotowaniu do takich wysiłków.


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Bardzo zmęczony byłem, ból tego i owego po powrocie też się przydarzył. Również nazajutrz nie byłem bynajmniej świeży i najbardziej podziwiam Transatlantyka właśnie za to, ze na drugi dzień ruszył efektywnie w niekrótką przecież trasę do Ostródy i że dojechał.
Dwa dni później już właściwie nie było śladu po zmęczeniu, pozostał tylko poodgniatany tyłek ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Cytat: "aard"
pozostał tylko poodgniatany tyłek

to nawet mój najtwardszy spośród Brooksów, nie jest tak okrutny dla pośladków ;)

Offline Barteusz

  • Wiadomości: 270
  • Miasto: By-ca Kł./Wrocław
  • Na forum od: 27.01.2010
Ja może dołączę też inne pytanie od siebie.
Jak jest u was z jedzeniem, jakiego rodzaju posiłki macie w czasie jazdy? Czy jecie w trakcie jakiś porządniejszy obiad czy tylko coś "na lekko" żeby nie przeciążać żołądka??

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ja zawsze na lekko. na raz nie więcej niż jedna bułka z wkładem. Za to dość często - na długich trasach co ok. 40 km. Do tego kilka kawałków czekolady (na ostatnią trasę zużyłem dwie tabliczki) lub ekwiwalent w innych słodyczach. Dużo picia, dużo sikania - wówczas jest gwarancja, że się nie odwodniłem ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Na 24h maratonach zjada się 1g 'lekkich' węglowodanów na 1kg masy ciała na godzinę.

Cytuj
Do tego kilka kawałków czekolady (na ostatnią trasę zużyłem dwie tabliczki)

Na moim blogu ktoś gdzieś w komentarzu napisał, że czekolada ma ujemny bilans energetyczny.
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
A co to oznacza?
Wracam do jeżdżenia.

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Oznacza to, że to dieta cud ;]. Dostarcza mniej energii, niż jest potrzebne na jej strawienie. Chodzi chyba głównie o tłuszcze.
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
No to jak wytłumaczyć powszechność czekolady w turystyce (góry np)? Jest to jakoś podparte badaniami?
Chociaż nie narzekałbym jakbym mógł jeść tyle czekolady ile tylko dam radę;p
Wracam do jeżdżenia.

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Bo ma dużo kcal na etykietce i podnosi morale? :] Na necie dowodów naukowych w języku polskim nie znalazłem, a info o ujemnym bilansie poza wizaz albo innymi forami dla nastolatek jest tylko tu:

http://tatry.inspiration.pl/viewtopic.php?p=156354&sid=07b99e467e1f0172637cac4d64fcaab9#156354
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Cytat: "toosh"
Oznacza to, że to dieta cud ;]. Dostarcza mniej energii, niż jest potrzebne na jej strawienie. Chodzi chyba głównie o tłuszcze.

No właśnie ja też czytałam o tym w książce (naukowej, więc to raczej jest poparte jakimiś tam badaniami)... Generalnie ilość kalorii podanych na opakowaniach jest ustalana na podstawie spalania danych produktów w jakimś tam urządzeniu...  Natomiast my (ludzie) przecież nie spalamy, tylko trawimy (! :) ). Lekkie i wysoko przetworzone (np. smażone, pieczone, gotowane, biała mąka itp.) produkty, owoce itp. bardzo szybko, a dłużej mało przetworzone produkty (np. mąka razowe i takie tam). To wszystko też zależy od tego, jak długo żujemy- im dłużej, tym szybciej strawimy i dostarczymy naszemu organizmowi więcej kalorii.
To tak w skrócie.

sosite

  • Gość
Cytat: "toosh"
Bo ma dużo kcal na etykietce i podnosi morale? :]

Cytat: "Michał Wolff"
nieraz jadłem czekoladę - i wyraźnie dostarcza energii, nie potrzeba tabelek by to ocenić.

Hmm. A czy to nie może być po prostu efekt placebo? Nigdy nikt nie doszedł do tego jak to działa - wiadomo tylko, że działa. I może nie chodzi o to, że mamy więcej energii ale wydaje się nam, że ją mamy :roll:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "toosh"
Na moim blogu ktoś gdzieś w komentarzu napisał, że czekolada ma ujemny bilans energetyczny.

niestety... To zbyt piękne, by mogło być prawdziwe! ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Gorzka czy mleczna?! Oto jest pytanie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum