Autor Wątek: Jak czujecie się po przejechaniu 500 + km ??  (Przeczytany 6787 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
gorzka
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Barteusz

  • Wiadomości: 270
  • Miasto: By-ca Kł./Wrocław
  • Na forum od: 27.01.2010
A ja wolę bakaliową ;) .
Zapomniałem jeszcze dodać drugą część pytania - co pijecie na takich trasach? :)
Ktoś używa izotoników? Jest sens podczas kryzysu łyknąć energizera lub kawę?

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
ja piłem jakiś-tam napój energetyczny z Polomarketu (nic wyszukanego - 0,5 l za 2zł), ale nie dla lepszego kręcenia, tylko żeby nie usnąć ;) to zadanie spełnia, mnie nieźle orzeźwił (choć ja kawy nie piję, więc może minimalna ilość kofeiny mnie pobudza)

Offline Mężczyzna BikeTrips.pl

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 08.05.2009
Swego czasu byłem napalony na bicie rekordów. Pamiętam pierwsze 200, 300, a w 2007 roku nawet udało mi się myknąć 400 jednego dnia. Wiem, że po przejechaniu 400 km byłem bardzo zmęczony, można by rzec wykończony i marzyłem tylko o kroplówce ;) Przymierzałem się do 500, ale potem coraz mniej jeździłem i plany zweryfikował czas. Teraz już nie mam takiego parcia na rekord, bo jak sobie pomyślę o 500 km to się boję, że zdechnę po drodze w rowie, a może też dlatego, że wydaje mi się to niezwykle niezdrową rozrywką. Wiadomo, że sport to zdrowie, ale z kolei co za dużo to nie zdrowo. Nigdy nie konsultowałem się w tej sprawie z lekarzem, ale taka wielogodzinna jazda musi nieźle obciążać serce.

Cytat: "Barteusz"
Jest sens podczas kryzysu łyknąć energizera lub kawę?
"Energizerów" staram się unikać jak ognia, bo to zakrawa już o sztuczne wspomaganie zwane dopingiem. Kawa jeszcze obleci, ale też trzeba pamiętać, że to nie jest nic dobrego.

Ktoś może powiedzieć: Ale ja przecież młody jestem, zdrowy, co mi się może stać?
Ja na to: Dwóch moich znajomych w wieku 20-kilku lat zeszło z powodu kłopotów z sercem, nie potrzeba następnych sztywnych.

Swoją drogą bardzo interesuje mnie ten temat. Ma ktoś znajomego kardiologa, co by mnie uświadomił w tej kwestii?

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Używam w tym roku napoju izotonicznego IsoPlus - z tego co obserwuję daje on bardzo dobre rezultaty."Energizerów" unikam. Lekarz  - jeżeli już, to sportowy. Normalny wystraszy się liczby kilometrów i na 100% powie, że to nie jest zdrowe. Lepiej posiedzieć przed telewizorem, bo się człowiek nie zmęczy. Albo 20 minutowy spacer po parku :D


Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
"Napoje energetyczne" to pic: środek "energetyczny" to kofeina (albo coś podobnego) i cukier. Tylko że wychodzi trochę drogo.
Jak ktoś pije kawę "na co dzień", to trochę pomaga kawa po turecku (znaczy się kg kawy i litr wody :) "trochę za mocno" posłodzona. Ale kardiologią to już grozić zaczyna. Oczywiście znacznie lepiej zabunkrować się w jakimś przyjemnym rowie na godzinkę :)
Izotoniczne.. są obrzydliwe i niestety konieczne. Podobno można je polubić.
Raz (z braku czegokolwiek innego w wiejskim sklepiku) zakupiłem sobie kolorową "oranżadę". Słodziki i dwutlenek węgla przytruły mnie nieźle :(
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Cytat: "Michał Wolff"
poza tym słodkie picie (typu Coca-cola) jest naprawdę kaloryczne

coca cola light i zero mają 1 kcal w 250 ml (nie pijam, ale widziałam na etykiecie) :P
zamiast cukru mają aspartam (słodziki), więc pewnie stąd taka niska kaloryczność
przypuszczam, że zwykła cola ma i cukier i aspartam...

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
aspartam i inne pierdoły które są w produktach light są często szkodliwe... lepiej już zjeść coś co ma więcej kalorii, niż coś co ma w sobie rakotwórczy aspartam :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Największym problemem jest często.. nasz organizm. Po nastu-dziesięciu godzinach zupełnie dziwacznie potrafi zareagować na normalnie przyswajalne substancje. Tylko "normalna" pepsi jest na cukrze, pozostałe to aspartam albo inne słodziki.
Michał Wolff, a czy czasami nie miałeś shizy związanej z odwodnieniem (a tak jakoś mi się wyczytało w Twojej Pradze). Czy może po prostu łączysz to z "niewyspaniem"?
Takie "traski" zrobiłem dwukrotnie: Gdynia-Częstochowa (24h), drugą "pod opieką" lekarza (Gdańsk-Kraków, 23h). Pomimo że druga była dłuższa i szybsza.. to na izo-coś tam byłem w znacznie lepszym stanie.
A jak ktoś chce sprawdzić jak działa odwodnienie: nawet mała traska *bez picia* pokaże dokładnie (2 godziny jazdy i faul!)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Pajak, Gdynia-Kraków? Ile to wyszło km? 23h brzmi imponująco!
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Gdynia - Cęstochowa :) Wyszło mi prawie równe 500 (jechałem sam, z bagażem)
Gdańsk - Kraków coś podchodziło koło 600 (nie pamiętam dokładnie). Jechaliśmy z obstawą samochodu.
Tak ostatnio szukałem maratonów, znalazłem chęć pobicia 800 (plan na ten rok, w zeszłym roku zaliczyli 700). 800 to dopiero jest respect (rekord świata to 856 albo coś takiego).
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Quapcio

  • Wiadomości: 310
  • Miasto: Laski k/Wwy
  • Na forum od: 09.07.2008
Takie odległości? To już jest chore...

Ja też tak chcę :D ;)

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Cytuj
rekord świata to 856 albo coś takiego

naprawdę? :roll:  :roll:  :roll:
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
http://www.supermaraton.org/maraton-rowerowy-800km-w-24h.html
Faktycznie, pomyliłem się "o parę metrów". Poprzednia ekipa praktycznie z całej Polski, więc zawsze można pogadać "osobiście" z klientami.
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Pawel90

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 05.01.2009
    • http://rasiu.bikestats.pl
Cytat: "pajak_gdynia"
Gdynia - Cęstochowa :) Wyszło mi prawie równe 500 (jechałem sam, z bagażem)
Gdańsk - Kraków coś podchodziło koło 600 (nie pamiętam dokładnie). Jechaliśmy z obstawą samochodu.
Tak ostatnio szukałem maratonów, znalazłem chęć pobicia 800 (plan na ten rok, w zeszłym roku zaliczyli 700). 800 to dopiero jest respect (rekord świata to 856 albo coś takiego).

Jaką trasą jechałeś Gdynia - Częstochowa? DK 1 ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum