Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.Czy dotarł do Ciebie
email aktywacyjny?
22 Lis 2024, 09:14
Strona główna
Tagi
Zaloguj się
Rejestracja
Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
»
Planowanie wyjazdów
»
Planowanie trasy
(Moderator:
WujTom
) »
Pojechałabym...
Strony:
<< Poprzednia
1
2
3
4
5
[
6
]
7
8
Następna >>
Do dołu
Drukuj
Autor
Wątek: Pojechałabym... (Przeczytany 16618 razy)
Remigiusz
Wiadomości: 2112
Miasto: Gdańsk
Na forum od: 14.06.2007
Odp: Pojechałabym...
«
24 Sie 2021, 11:33 »
Cytat: marg w 23 Sie 2021, 13:41
To okolice Gorafe, mam nadzieję, że dobrze zaplanowałam trasę i uda się tą drogą przejechać
Zg
Dobrze zaplanowałaś i masz tę drogę na swojej trasie. Przypadkiem też się tam wybieram. Powinienem tam przejeżdżać 10 września, oczywiście wieczorem.
www.rowerowarodzinka.pl
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
3 Wrz 2021, 14:08 »
Remigiusz, a co z mostem na Guadiana Menor? Na satelicie go nie widać, a zaplanowałeś trasę tamtędy
https://www.google.pl/maps/@37.5621756,-3.0016822,134m/data=!3m1!1e3?hl=pl
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
6 Wrz 2021, 18:51 »
Bez strat w ludziach i sprzęcie udało się dotrzeć do Barcelony. Fajna jest atmosfera tego miasta, nad którym unosi się duch Gaudiego. To on nas kieruje do rosnącego ciągle Sagreda Familia. Z zewnątrz kościół prezentuje się oszałamiająco. A wewnątrz wrażenia tylko się potęgują. Półtora dnia kręcenia po Barcelonie, a teraz ruszamy autobusem na północ. Uwaga, do autobusów firmy Avanza zabierają rowery bez opłat, ale tylko w kartonach. Pani w kasie oferuje zakup kartonu za 16 euro sztuka. Szybki kurs do pobliskiego Decathlonu - kartonów brak. GoogleMaps pokazują niedaleko sklep rowerowy - jedyny w okolicy. I mamy je! W sumie 32 euro w kieszeniach zostało
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
7 Wrz 2021, 23:01 »
Piękny dzień za nami. Stara droga zamknięta dla ruchu samochodowego prowadziła nas malowniczymi wąwozami i górskimi grzbietami przez Park Natury de la Sierra y Cañones de Guara. Mocne podjazdy, długie zjazdy, liczne tunele, zagubione wśród wzgórz malownicze wioski, pyszne figi i migdały prosto z drzew, a na koniec biwakowa miejscówka idealna.
Kierowcy hiszpańscy to wysoki poziom, szok bardzo pozytywny po wyjeździe bałkańskim
Wieczór przy hiszpańskim winie pod gwiaździstym niebem. Ciszę zakłócają tylko delikatne dzwonki pasących się nieopodal osłów
«
Ostatnia zmiana: 7 Wrz 2021, 23:08 marg
»
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
Remigiusz
Wiadomości: 2112
Miasto: Gdańsk
Na forum od: 14.06.2007
Odp: Pojechałabym...
«
13 Wrz 2021, 23:48 »
Ostrzegam przed przejazdem przez pustynie w okolicach Gorafe. My zrobiliśmy tylko pętelkę z Fonelas i po kilku km miałem 4 dziury w nowym Mondialu (tym lepszym), a kolega kolejne 8 w oponach gravelowych. Przetrwał tylko Marathon Plus na przedzie. Z każdego koła wydłubałem około 40-50 kolców. Opony wyglądały jak jeż. Bez solidnego zapasu łatek lepiej uważać. My jeździliśmy praktycznie po bezdrożach. Być może ta droga na północ od Gorafe będzie mniej kłująca, bo tam chyba jeżdżą samochody. Ale widoki niesamowite, więc warto ryzykować.
www.rowerowarodzinka.pl
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
14 Wrz 2021, 10:39 »
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
14 Wrz 2021, 22:42 »
A tymczasem po tygodniu hiszpańskiego rowerowania wciąż jesteśmy w Pirenejach. Udało się dotrzeć do Ordesy, rewelacyjnego, potężnego kanionu (szkoda, że akurat tam przyszło załamanie pogody i odpuściliśmy wjazd na krawędź kanionu). Mocno górska jazda, liczne przełęcze, zmieniający się charakter gór w zależności od regionu... Nie ma nudy. Z planowanej trasy został tylko zarys, zmieniliśmy wiele odcinków - udało się przejechać przez Collado de Sahun, czy przez Tor do Andory. Dotarla do nas Magfa, więc jedziemy we trzy. Dziś śpimy w okolicach kapitalnej przełęczy la Trava. Na podjeździe na nią złapała nas burza i zatrzymali robotnicy remontujący drogę. Okazało się, że droga jest zamknięta do 19tej. Złamaliśmy zakaz jadąc dalej.. W końcu chyba machnęli ręką na trzy uparte baby z Polski i pozwolili jechać..
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
magfa
Wiadomości: 1017
Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
Na forum od: 14.07.2009
Odp: Pojechałabym...
«
16 Wrz 2021, 18:52 »
Dzisiaj kolejne doświadczenie z cyklu serwis rowerowy w Europie.Starłam klocki hamulcowe więc w pierwszym większym mieście (Olot -pozdrowienia dla Martwej i Jacka) wyłapałam rowerzystę na czerwonym świetle i zapytałam o serwis. Grzecznie zapilotował do stosownego miejsca.
Po ostatnim zjeździe (tylko 700 m) tarcze były parzące. Ale przynajmniej ostrzegałam zwierzynę z daleka.
"Iwo [18:50]: to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]: że się odechciewa?
yoshko [18:55]: tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie
"
szymonowski
Wiadomości: 113
Miasto:
Na forum od: 09.10.2013
Odp: Pojechałabym...
«
16 Wrz 2021, 19:33 »
Ja wróciłem z tego rejonu, w którym jest Remigiusz we wtorek wieczorem (rejon Gorafe).
Chciałbym jeszcze raz podziękować chłopakom za ratunek.
Jechałem kilka km na zachód, równolegle do Remigiusza i kompanii (z Villanueva de Torres do Pozo Alcon wariantem, którego nie widzą mapy Michelin i Google Maps). W moim przypadku awaria nie wynikała z ilości kolców, ale efekt był taki, że gdyby Tomek nie odstąpił mi jednej dętki, to zostawało mi tylko łapanie autobusu nad morze. (dziury za duże do łatania, oraz jakieś nie wiadomo skąd samoistne pęknięcia dętki, jak przecięcie za 2 mm od strony felgi). Zasadniczo należało zabrać więcej dętek.
No więc chciałem polecić tę ekipę, konie można z nimi kraść.
Dzięki nim odzyskałem możliwość jazdy i przebiłem się na północ przez Sierra de Segura, częściowo szlakiem pieszym
Ciekawostka - dwa dni później miałem okazję kupić dętki, co też zrobiłem. Na szczęście nie musiałem ich użyć. Po przyjeździe do domu postanowiłem sprawdzić co kupiłem (robię tak z kupionymi dętkami, a przy okazji mogłem zabawić córę lat 5 i pół). Obydwie dętki po napompowaniu do ok 200% rozmiaru opony, w której byłyby montowane: po pierwsze straciły kształt (w 1 miejscu każda z nich złapała "balona"), a po drugie w ciągu 3 minut obie pękły. Przy czym nie przeciążałem ich, normalne spokojnie by wytrzymały. Taka lekcja za łącznie 6 euro
Na razie nie ogarnąłem albumu ze zdjęciami na FlickR, jeśli ktoś jest zainteresowany to mam je na FB.
jeszcze raz dziękuję
Szymek
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
18 Wrz 2021, 13:04 »
Poziom zero, czyli chwila wakacji na Costa Brava. I czas na planowanie, co dalej
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
EASYRIDER77
Wiadomości: 4847
Miasto: INOWROCŁAW
Na forum od: 27.07.2010
Odp: Pojechałabym...
«
20 Wrz 2021, 08:43 »
Szymonowski daj też relację!
Remigiusz
Wiadomości: 2112
Miasto: Gdańsk
Na forum od: 14.06.2007
Odp: Pojechałabym...
«
20 Wrz 2021, 10:20 »
My też już od dzisiaj w domu. Od pamiętnej przejażdżki po pustyni na południe od Gorafe nie mieliśmy już ani jednego kapcia. Zatem dętką, którą Lider odstąpił Szymkowi, wydaje się dobrze zainwestowanym kapitałem. Liczymy na zdjęcia z przeprawy przez Sierra de Segura. My cięliśmy najpierw przez Sierra de Cazorla i potem przez płaskowyż. Drogi w bardzo kiepskim stanie, erozja zrobiła swoje i cieżko się jechało. Z dnia na dzień temperatura spadła nam z ponad 30 na 15 (chmury i deszcz). Potem mieliśmy jeszcze Canones de Jucar i tranzyt wybrzeżem do Barcelony. Tereny przepiękne (te sierry, pustynie i kaniony, wybrzeże mniej).
www.rowerowarodzinka.pl
marg
Wiadomości: 1625
Miasto: Tychy
Na forum od: 01.01.2012
Odp: Pojechałabym...
«
20 Wrz 2021, 10:42 »
A co z rzeką, nad którą się zastanawiałam? Jechaliście zgodnie z ta trasą, którą mi wysłałeś?
bikeowo
, czyli moje podróżowanie
Remigiusz
Wiadomości: 2112
Miasto: Gdańsk
Na forum od: 14.06.2007
Odp: Pojechałabym...
«
20 Wrz 2021, 12:16 »
Nie wiadomo. Akurat odcinek pustyni na północ od Gorafe w całości pominęliśmy po podziurawieniu wszystkich dętek i zużyciu wszystkich łatek na odcinku południowym. Lider w trybie pilnym skoczył do najbliższego sklepu rowerowego (jakieś 50 km w jedną stronę) i asfaltami opuściliśmy niebezpieczny rejon. Wtedy też spotkaliśmy Szymka. Myślę, że przejście tej rzeki to najmniejszy problem by był. Trudniej przejść przez pola cierniowe.
www.rowerowarodzinka.pl
szymonowski
Wiadomości: 113
Miasto:
Na forum od: 09.10.2013
Odp: Pojechałabym...
«
20 Wrz 2021, 18:14 »
Wrzuciłem link do zdjęć i kilka słów od siebie do odrębnego wątku:
https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=25939
Drukuj
Strony:
<< Poprzednia
1
2
3
4
5
[
6
]
7
8
Następna >>
Do góry
Tagi:
Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
»
Planowanie wyjazdów
»
Planowanie trasy
(Moderator:
WujTom
) »
Pojechałabym...
Organizujemy
Partnerzy
Patronat
Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:
CDN ....
Mobilna wersja forum