ło matko! Dali radę! Nie żebym wątpił, ale wydaje się to po prostu nierealne......
Wielkie gratulacje i podziw dla Was obu! To jest coś! A nie tam jakieś pustynie czy inne pierdoły
Na pierwszym dużym punkcie kontrolnym (ponad 300km) łapie mnie taki skurcz, że przez dobre dwie minuty nie mogłem zsiąść z roweru - to niestety jest cena jaką musiałem zapłacić za jazdę tak szaleńczym jak na mnie tempem (średnia na ponad 300km koło 33km/h, z czego większość z przeszkadzającym wiatrem).
:shock:
wystartuje któryś z Was w przyszłym roku ?
edit:
obejrzałem filmik.
Czy Pan nie wyglądający na wycinaka, którego widać w 1:53minucie dojechał ?
Ciekawy moment w 3:35
"my spokojnie, nastawiamy się na rekreację"
Jeszcze raz, wielki podziw dla Was obu!!