Kraków-Manchester 06-2021

[EASYRIDER77]

w smartfonie wyłącz internet, daj tryb samolotowy i tylko włącz jak potrzebujesz. Nawigację bez internetową zrób.

[AdamSenior]

Dziękuję za porady, na razie będę woził tą cegłę, przynajmniej  mam gwarancję prądu. Bo jak zacznę kombinować to przekombinuję

[EASYRIDER77]

cegłe masz wozić, czyli powerbank. Ale starczy Ci dzięki temu na tydzień półtora.

[AdamSenior]

w smartfonie wyłącz internet, daj tryb samolotowy i tylko włącz jak potrzebujesz. Nawigację bez internetową zrób.

A jak mam zrobić nawigację bezinternetową?

[dudi]

Na przykład https://f-droid.org/packages/net.osmand.plus/

[EASYRIDER77]

dziękuję Dudi, miałem napisać.

[AdamSenior]

Ok, zamontowałem tą nawigację OsmAnd, wygląda interesująca, zwłaszcza że można wyłączyć drogi gruntowe i nieutwardzone.
W czwartek wyjeżdżam z żoną i psami na Roztocze, więc tam sobie przetestuję.

A czy ktoś używa tej nawigacji?

[marg]

Ja tak😀

[AdamSenior]

Ja tak😀

Od kiedy używasz tej nawigacji i jakie masz z nią doświadczenia?

[EASYRIDER77]

ja też, parę lat. Bardzo sobie chwalę.

[marg]

Też kilka lat. I też sobie bardzo chwalę. Chociaż trafiają się regiony, których mapy są słabe (Ziemia Ognista to jakaś biała plama była, a i Bośnia i Hercegowina słabo)

[Borafu]

Ale zdajesz sobie sprawę że Ziemia Ognista to mało reprezentatywny przykład, prawda?

[AdamSenior]

Mam pytanie do marg, czytając Twojego bloga widziałem zdjęcia z kompletem sakw. Z przodu i z tyłu.
Chcę zapytać czy wpadał rower w huśtawkę boczną? Ja przez prawie 1900 km mojej wyprawy ani razu nie ustawiłem moich sakw coby mnie rąk kierownica nie wyrywała. Pomimo wielokrotnych przepakowań zawsze wpadałem w taką huśtawkę.

[marg]

Borafu, niby tak, ale z drugiej strony zaskoczył mnie na plus w paru innych miejscach, jeszcze mniej "reprezentatywnych"

[marg]

Mam pytanie do marg, czytając Twojego bloga widziałem zdjęcia z kompletem sakw. Z przodu i z tyłu.
Chcę zapytać czy wpadał rower w huśtawkę boczną? Ja przez prawie 1900 km mojej wyprawy ani razu nie ustawiłem moich sakw coby mnie rąk kierownica nie wyrywała. Pomimo wielokrotnych przepakowań zawsze wpadałem w taką huśtawkę.

No tak, śledziłam te twoje zmagania z problemem.
 Wiele lat jeździłam na rowerze "damskim" i wszyscy mnie pytali, czy mi to nie przeszkadza - że taka rama jest mniej sztywna. Ale nie odczuwałam żadnych drgań ani tego typu problemów obojętne, co bym na ten rower załadowała. Aż do ostatniego wyjazdu, do Patagonii. Tam na zjazdach po szutrowych drogach rower faktycznie wpadał w boczne drgania. Przy mniejszych prędkościach zjawisko nie występowało. Na koniec wyprawy rower sprzedałam (choć nie z powodu drgań, bo te albo się skończyły, albo ja się przyzwyczaiłam  i więcej o tym nie myślałam.
Ale może faktycznie to sprawa ramy, może jakiegoś osłabienia materiału, ukrytej wady, niewidocznych pęknięć...? Na pewno nie powinno tak się dziać.

Jak będziesz miał do dyspozycji inny rower, to spróbuj załadować swój bagaż na próbę...