Autor Wątek: kąpiel w podróży, spanie pod namiotem  (Przeczytany 15787 razy)

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Używam wkładki z Decathlonu. Nadaje się nie tylko do ochrony śpiwora przed brudem, ale w tropikalne noce zastępuje śpiwór albo służy jako prześcieradło. Waży 120 g.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Zamiast wkładki wystarczy mieć cienką, długą bieliznę do spania. Warunki gdzie się nocą spływa potem wbrew pozorom są dość rzadkie w Europie, a wtedy wystarczy krótka higiena z butelki by wrócić do normalnego stanu i zmyć z siebie lepidlo.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Ja na wyjazdach, także latem, jeżdżę w długich spodniach i w koszuli z długim rękawem. Oprócz tego, że ubrania chronią przed krzalem, słońcem i robactwem, to także świetnie chronią przed kurzem i brudem oraz odprowadzają pot. Po jednym dniu "na krótko" (krótkie spodnie i koszulka z krótkimi rękawami) jestem bardziej przepocony i brudny, niż po tygodniu w ubraniu "na długo".

Jedwabną wkładkę do śpiwora używam od kilku lat. Przede wszystkim do ochrony śpiwora, ale - w co nie bardzo wierzyłem zanim nie spróbowałem - ta cienka i lekka wkładka zdecydowanie poprawia właściwości termiczne śpiwora. Różnica jest bardzo odczuwalna. Zdarzało mi się zimą na krótkich wyjazdach spać w śpiworze Cumulus X-lite 200 (ok. 380g) + wkładka Sea to Summit Silk liner mummy tapered (ok. 130g) na zwykłej alumacie (ok. 140g). W upalne noce można spać w samej wkładce.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
W upalne noce można spać w samej wkładce.
Dokładnie tak. Wkładka bardzo szybko się suszy z własnego potu, nie ma przyklejania się do materacyka/karimaty. Pranie razem z resztą ciuchów w pralni, nie szkodzi jej suszarka bębnowa ;)

Ja tej decathlonowej nie polecam, bo rwała się na szwach. Używam wietnamskich z ebaya, nawet paru osobom to ściągałem na poprzedni zlot.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 713
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
...Używam wietnamskich z ebaya, nawet paru osobom to ściągałem na poprzedni zlot.
Linka można poprosić ?
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
https://www.ebay.com/itm/TREKSILK-Silk-Liner-Sleeping-Bag-Hostel-Travel-Sack-Sheet-Camping-Accessory/291003077824

starsza wersja ma bardziej miękki materiał, ale nie wiem czy to jest kwestia zużycia, czy trochę zmienili skład.

Opłaca się brać kilka sztuk, bo rozkłada się koszt przesyłki

My home is where my bike is.

Mariobiker

  • Gość
Ja na wyjazdach, także latem, jeżdżę w długich spodniach i w koszuli z długim rękawem. Oprócz tego, że ubrania chronią przed krzalem, słońcem i robactwem, to także świetnie chronią przed kurzem i brudem oraz odprowadzają pot. Po jednym dniu "na krótko" (krótkie spodnie i koszulka z krótkimi rękawami) jestem bardziej przepocony i brudny, niż po tygodniu w ubraniu "na długo".

Może to się sprawdza w jeździe po chaszczach 😉 ale na szosie to jednak wygodniej jest jeździć na krótko. Kolarska opalenizna musi być 😁

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Może to się sprawdza w jeździe po chaszczach 😉 ale na szosie to jednak wygodniej jest jeździć na krótko. Kolarska opalenizna musi być 😁

Opalenizna to jedno (szanujący się kolarz nie może w końcu wyglądać jak wymoczek!), ale weź i wytrzymaj w długich ciuchach powyżej 30 stopni  :P

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
szanujący się kolarz nie może w końcu wyglądać jak wymoczek!

Jak widuję w W-wie kolarzy-szosowców to się nadziwić nie mogę, czy to jeszcze są faceci... Stylizacja jak z katalogu. I każdy niemal taki sam, tylko kolorystyka różna. Ile oni muszą czasu spędzać przed lustrem zanim wyjdą z domu, a wcześniej po sklepach, itp. Ile czasu muszą to potem czyścić, prać, itp.

weź i wytrzymaj w długich ciuchach powyżej 30 stopni

Dłużej niż w krótkich. Poparzenie skóry albo mnóstwo przylepionego syfu (nawet podczas jazdy asfaltem całe ciało po dłuższym czasie jest oblepione syfem z drogi) jest mało przyjemne. Dobre, przewiewne spodnie chronią przed słońcem i odprowadzają pot z ciała.


tak wyglądały moje nogi po zakończeniu wyścigu  :P



Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5069
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
No pięknie w temacie:



Mycie nóg, to twój wróg!!!

Online Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Również krótko i latem zawsze jeżdżę długo.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Tydzień temu w sobotę, pojechałem od teściów z okolic Staszowa do Krakowa i z powrotem. Około 330 km, większość po  WTR. W drodze powrotnej, po całodziennym upale bardzo potrzebowałem opłukać górną część ciała w wodzie.

Podjechałem do jednego gospodarstwa i zapytałem właścicielkę, czy nie ma jakiegoś kranu w ogródku, żebym się trochę ochłodził i przemył. Zaproponowała mi prysznic w domu, z początku powiedziałem, że wystarczy zwykły kran. Ale jak nalegała, to w końcu się skusiłem, wziąłem zimny prysznic i w zamian odwdzięczyłem się jednym z krakowskich precli jakie wiozłem z wycieczki. Pani użyczyła mi nawet ręcznik, to było bardzo miłe, tym bardziej, że byłem mocno przegrzany, jadąc praktycznie cały dzień po wale na odkrytym terenie.

Kiedyś, w górach świętokrzyskich, w podobnie upalny dzień, inny gospodarz wpuścił mnie na podwórko i pozwoli opłukać się wodą ze szlaucha.

Myślę, że w sytuacjach awaryjnych, można po prostu poprosić o wodę i możliwość opłukania, w wielu małych wioskach ludzie są życzliwi i pomocni.

Ps. Jadąc z dziećmi pod namiot w tym roku, jak nie było łazienki, podmywaliśmy się ciepłą wodą z termosu. Tak, więc i z dziećmi da się zadbać o higienę.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Dla mnie, brak możliwości odświeżenia też jest problemem.
Używam nawilżanych chusteczek oraz turboultracienkiego ręcznika (szmatki kuchennej).
Pamiętam jak kiedyś Wilk drwił z bawełnianych chusteczek (bo to niby to samo, co papierowe), ale wtedy zignorowałem te bzdury.
Bawełna nie rozmięka jak papier, więc jest o wiele lepsza - pozwala na przetarcie większej powierzchni ciała. Oprócz chusteczek, istnieją też suche, jednorazowe ścierki, czyli takie cuś jak chusteczka, ale trochę większe. Wolę jednak wielorazową, trochę grubszą, szmatkę.
Niektórzy podobno suszą chusteczki przed wyprawą, by namoczyć je tuż przed użyciem, ale tego nie próbowałem.
Na obmycie się w stopniu w miarę zadowalającym wystarczy 1,5 l na osobę. Po ponad 30 latach dzikich biwaków jestem o tym przekonany.

ed.
Zużycie wody znacząco maleje, jeśli możemy liczyć na pomoc drugiej osoby.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Jak widuję w W-wie kolarzy-szosowców to się nadziwić nie mogę, czy to jeszcze są faceci... Stylizacja jak z katalogu. I każdy niemal taki sam, tylko kolorystyka różna. Ile oni muszą czasu spędzać przed lustrem zanim wyjdą z domu, a wcześniej po sklepach, itp. Ile czasu muszą to potem czyścić, prać, itp.

No i to jest właśnie jedna z podkategorii wymoczków, oni nigdy porządnej opalenizny nie mają, albo krem przeciwsłoneczny, albo makijaż, albo (co najczęstsze) tatuaż  :P
Prawdziwi kolarze to wyglądają jak elita naszego forum na mecie MRDP, samo zdrowie. Od razu widać że to prawdziwi kozacy spaleni wiatrem stepowym :lol:

Dłużej niż w krótkich. Poparzenie skóry albo mnóstwo przylepionego syfu (nawet podczas jazdy asfaltem całe ciało po dłuższym czasie jest oblepione syfem z drogi) jest mało przyjemne. Dobre, przewiewne spodnie chronią przed słońcem i odprowadzają pot z ciała.

No widzisz - jak jeździsz ciągle w dlugich ciuchach to i na poparzenia jesteś wrażliwy, bo Twoja skóra nie jest przyzwyczajona do słońca. A jak jeździsz na słońcu regularnie - to problem jest tylko po zimie, pieewsze dni sloneczne skóra obrywa, później już ok. A jeżdżenie w dlugich spodniach na słońcu - kiedyś musiałem ze względu na poparzenie wrzątkiem i jazda na dlugo w górach w czasie upałów to była męka.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
starsza wersja ma bardziej miękki materiał, ale nie wiem czy to jest kwestia zużycia, czy trochę zmienili skład.

a możesz podać jakieś przybliżone gabaryty po spakowaniu?  ;)

problem jest tylko po zimie, pieewsze dni sloneczne skóra obrywa, później już ok. A jeżdżenie w dlugich spodniach na słońcu

Mnie już wiek geriatryczny dopadł i od paru lat nawet zjaranie nie pomaga - coś melanina przestała działać i mimo ciemnej skóry, nawet jesienią po całym dniu jazdy w słońcu piecze mnie cielsko  :icon_confused:

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum