Rower szutrowo - przygodowy

[ipos]

@Ramaja

W porządku, chętnie obejrzę. Dzięki!

[ipos]

Yyyy... Marin Cortina? Czytałem test

[ipos]

Temat z mojej strony wyczerpany, chyba że będą pytania

Znalazłem w sklepie stacjonarnym tę Cortinę i po przejażdżce próbnej nie miałem żadnych wątpliwości

To znaczy miałem, napęd nie jest zbyt miękki ale zakochałem się w tym rowerze

[ipos]

Cześć,

a tak postanowiłem odwiedzić mój stary wątek. Cortinka fajny rower, zmieniłem w niej opony ze Schwalbe X-One Allround 35 na Bontrager RG1 TeamIssue 40 mm.



Oprócz jazd wokół komina (wolę ją od Gestalta, mniej trzepie na dziurach) zrobiłem na niej Nysa-Odra od domu do Zgorzelca i do Ahlbeck i z powrotem do Kostrzyna, jakieś 1100 km. Trasa niezbyt wymagająca pod względem nawierzchni, może poza kilkoma odcinkami z kostki i dłuższym po betonowych płytach (pechowy skrót).



Sęk w tym, że taką trasę zrobiłbym i Gestaltem. Założyłem dziś po raz pierwszy bagażnik do Gestalta, założyłem Gravel Packi - i o dziwo - mimo mniejszej ramy - nie kopałem w sakwy.

Owszem, Gestalt ma kilka wad względem Cortiny - max opona to 35 (mam zamiar przetestować w najbliższy weekend Gestalta na tych X-One z Cortiny), mniejsza rama i inna geometria to praktycznie wybór między framebagiem a bidonami.



Minęło tyle czasu a ja wciąż się zastanawiam czy potrzebne mi te dwa gravele i który powinienem sobie zostawić. Chcę wciąż jeździć z sakwami, bardziej na dystans, asfaltem i szutrem. Chcę też pojeździć coś ultra, tak dla siebie oczywiście. Na (znacznie) trudniejszy teren mam MTB.

Napędy to Tiagra, w Gestalcie 50/34 i 11-34, w Cortinie - 46/36 i 11-34 (myślałem nawet o zamianie małych tarcz między rowerami, żeby ciut zmiękczyć Cortinę, taki bezinwestycyjny tunning).

Nawet rozmiarowo nie ugryzłem na razie tematu, bo Gestalt to 54 (górna granica rozmiaru to 175) a Cortina to 56 (dolna granica rozmiaru to 176).

Oprócz testów bagażnikowo - oponiarskich chcę też wreszcie pofitować na tych rowerach, może któryś jest jednak lepiej dobrany

Wpis jest taki luźny ale chętnie przeczytam jakieś dobre rady

Pozdrawiam!

[qbotcenko]

By się zdecydować potrzebujesz trzeciego roweru z porządnej stali i zaprojektowanego przez kogoś, kto ogarnia w jakis sposób frameset pracuje podczas jazdy

Choć pewnie z przykręconym złomem pracuje inaczej, aniżeli producent przewiduje 

[ipos]

A nawet mnie kusił Nicasio 2 - o ile spełnia podane przez ciebie warunki

Niestety zakupiłem MTB więc kolejne zakupy są mocno wątpliwe, chyba że połączone z wyprzedażą

Ale nie mówię nie

[worek_foliowy]

Mnie razi bagażnik, który powoduje lęk wysokości u sakw

[ipos]

To Ortlieb, kupiony "na wyrost" pod ewentualnie lepsze sakwy (z lepszym systemem mocowań, bodajże Q3). Studiowałem dane i rysunki kilku innych ale ostatecznie zamówiłem ten i nawet przypasował, nie szukałem więc dalej.

Sakwy można przypiąć na dwa sposoby - na górnej lub na dolnej poprzeczce.

Ostatecznie Gravel Packi dam żonie a zamienię je na podobne ale z opcją łączenia z torbą na bagażnik (różnią się nieco paskami, nawet kombinowałem, żeby zdobyć same zatrzaski i podmienić w sakwie).

Wtedy namiot nie będzie przypięty do bagażnika tylko wskoczy do torby, a resztę miejsca zajmą klapki i wszystko inne, co zawsze doczepiam na sznurki czy gumki i co ciągle spada....

No chyba, że zmieni mi się koncepcja....

[Romal]

zamienię je na podobne ale z opcją łączenia z torbą na bagażnik (różnią się nieco paskami, nawet kombinowałem, żeby zdobyć same zatrzaski i podmienić w sakwie)

Mówisz o torbie Ortlieb Rack-Pack mocowanej na paski do sakw? Nie polecam. Musi być mocno dociśnięta do sakw i bagażnika, a nawet to nie gwarantuje, że nie będzie się na wybojach obracać wzdłuż własnej osi. To mocowanie na paski to porażka. Dodatkowa guma jest obowiązkowa. A skoro masz ją mocować na gumę, to po co paski? Poza kiepskim mocowaniem patent ma jeszcze jedną funkcjonalność: utrudniony dostęp do sakw i brak możliwości przypięcia do sakwy czegokolwiek (bluzy albo np butelki wody). Same wady, żadnych zalet.

[WujTom]

Mi się nie obraca i bardzo polecam na dłuższe wyjazdy gdzie trzeba zabrać więcej gratów.

[Wilk]

Bo to wiele zależy od tego jaki rozmiar Racka-Packa wybierzemy i jak on jest wyładowany. Te mniejsze siedzą bardzo stabilnie, ale dwa największe - to już są problematyczne i trochę trzeba rzeźbić z wyładowaniem czy zapinaniem.

Ale generalnie to taki sobie pomysł, IMO lepiej się sprawdza klasyczny worek, leżący podłużnie na bagażniku. Bo Rack-Pack jak Romal wspomniał blokuje wygodny dostęp do tylnych sakw, więc przy zestawie bez przednich sakw - to już słabo z szybkim dostępem do rzeczy.

[Daniel]

Zdecydowanie popieram. A skoro potrzeba więcej miejsca niż dwie tylne sakwy + namiot na bagażniku, to znaczy, że pora na przednie sakwy zamiast jeszcze większego wora.

[qbab]

Wg producenta na sakwy pasuje tylko rozmiar S i M tej torby.
Sam ją rozważałem, ale mnie przekonywała łatwość dostępu do zawartości. Zwykły worek jest ok do upchania śpiwora. Ja natomiast planowałem w Rack Packu przewozić kuchnię i jedzenie.
Poza tym na kampingach zawsze zabieramy 2 sakwy właśnie z kuchnia i jedzeniem do jakiegoś stolika, przy którym można wygodnie przygotować posiłek i go zjeść. Taka torba byłaby ułatwieniem. Do tego sama torba trochę waży, nie jest to ultralight.
Jednak w międzyczasie modny stał się bikepacking i teraz chyba już nie wypada wozić tyle tobołków Trochę już wstyd jeździć z sakwami, a co dopiero z tyłu i z przodu jednocześnie, a do tego jeszcze wielki wór, albo torba na bagażniku - obciach po całości.

[Daniel]

To raczej nie jest kwestia obciachu, tylko przez ostatnich 10-15 lat sprzęt zmniejszył się o tyle, że nie jest wielkim wyczynem zapakować się na wyjazd w tereny cywilizowane, latem, w dwie sakwy i podsiodłówkę.
Przednie sakwy warto wziąć, jeśli zabierasz jakieś ekstra rzeczy (komputer, rzeczy do innych aktywności) albo z jakiegoś powodu wozisz część czyichś rzeczy. Ewentualnie w celu wożenia większych zapasów jedzenia, ale to takich raczej na tydzień niż 2 dni.

[Romal]

Ja natomiast planowałem w Rack Packu przewozić kuchnię i jedzenie.

I do tego Rack-Pack byłby znakomity, gdyby nie jego wielkość. Najmniejsza torba to 24 litry pojemności. Przecież to olbrzymi kloc jest! Gdyby miała np 10 litrów, to spokojnie można by było zamocować ją wzdłuż bagażnika, między sakwami. Idealnie spełniałaby wtedy swoje zadanie. W takiej formie, w jakiej promuje ją Ortlieb jest po prostu niepraktyczna.