Wkładka jest dla francuskich piesków. Używając Brooksa B17 w ogóle nie odczuwam potrzeby wkładki.Święta prawda.Brooks + spodenki z lycry (takie do biegania) to dla mnie komfort na rowerze.
To tak wygląda jak się jeździ 100-200km góra Pamiętam jak to Ricardo (który rzadko ma problemy z siedzeniem) jechał na Wiśle. Maraton terenowy - to zabrał luźne spodenki terenowe. I do Warszawy tak tyłek skasował, że szybko odpuścił "terenową stylówkę" i drugą część trasy już w klasycznych spodenkach rowerowych jechał
Z jakiegoś powodu Brooksy czy luźne spodenki na długich dystansach nie są popularne, bardzo niewielki odsetek ludzi je stosuje. Klasyczne Brooksy typu B-17 to są siodła na dość wyprostowaną sylwetkę, wtedy to coś wnosi jak spora część ciężaru ciała się na siedzeniu opiera. A przy sportowej geometrii ciężar się rozkłada inaczej i nie ma potrzeby tak silnego podparcia samego siedzenia.
A to nie tak, że przy długich dystansach lajkra jest lepszym wyborem, bo generuje mniej otarć, niż luźne spodenki? Coś w rodzaju problemu biegaczy z otartymi sutkami od koszulek?Jeżdżę do 100 km w Endura Hummvee, ale czuję, że gdybym miał ciągnąć dalej, to luźne, ocierające o udo nogawki mogłyby stanowić poważny problem.
Do turystyki jak dla mnie jednak cywilne wygrywają ze względu na kieszenie i wygląd - trzeba się dobrze prezentować
Może coś z tymi spodenkami Ricardo było nie tak? Bokserki raczej powinny być nieruchome, więc nie widzę powodów do otarć. Chyba, że pojawiły jakieś inne problemy.
Zmień siodło
Ja nie jeżdżę >200 km, więc jeżdżę w endurach humvee w wersji pełnej lub z odpiętymi nogawkami, już zależy od temperatury. Ale pod spód koniecznie przylegające bokserki, bo jakikolwiek luz, to jednak dramat dla tyłka zazwyczaj. Do obcisłych strojów z wkładką się jeszcze nie przekonałem, ale jak już nawet w spd jeżdżę, to wszystko przede mną, skoro można kupić obcisłe z kieszeniami
bokserki wełniane, sprawdzą się zdecydowanie lepiej niż tzw. "oddychające", o bawełnianych nie wspominając
Jeżdżę na twardych siodłach bez wkładek. Czasami 12h w siodle. Spodnie turystyczne krótkie lub długie lub Endura Singletrack. Problemów nie doświadczyłem. Spodenki kolarskie leżą w szafie. Nie widzę potrzeby ich używania w turystyce, widzę za to ogromna przewagę ciuchów turystycznych. Nie wypowiadam się odnoście maratonów rowerowych, bo z jazdą turystyczną nie mają nic wspólnego.
Tylko przewagą bibsów nad bokserkami jest to, że lepiej się trzymają na pozycji - bo się mniej ruszają, to jest główna rola szelek. /.../
Używałem kiedyś tak merino zanim jeszcze stosowałem wkładkę na gołe ciało i szybko zakończyły żywot. Wełnianych bokserek nikt nie robi z myślą o jeździe na rowerze, więc i wytrzymałość na siodełku mają bardzo niską.