Autor Wątek: Gotowy podróżny rower od Decathlonu  (Przeczytany 15186 razy)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Minęło 30 lat i technologicznie nie posunęliśmy się ani o krok do przodu?
To chyba nic w tym dziwnego. Wtedy ludzie latali na księżyc i na poważnie przymierzali się do Marsa.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Minęło 30 lat i technologicznie nie posunęliśmy się ani o krok do przodu?
To chyba nic w tym dziwnego. Wtedy ludzie latali na księżyc i na poważnie przymierzali się do Marsa.

Jest wyraźny postęp techniczny, jak ktoś nie zauważa ile się zmieniło przez ostatnie 20 lat w przemyśle rowerowym to chyba spał te lata  ;). Bo nie można zakładać, że rama ważąca 2300g jest reprezentatywna dla całości produkcji. To jest po prostu dość tania rama sieci robiącej masówkę, więc jako taka nie może mieć jakiś wyżyłowanych parametrów. Ale jak jesteśmy gotowi zapłacić sporo więcej - to znajdzie się wiele alternatyw z różnych materiałów.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 914
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
jak ktoś nie zauważa ile się zmieniło przez ostatnie 20 lat w przemyśle rowerowym

Ja zauważam. Rowery są dziś droższe i cięższe :P

2003 rok (prawdopodobnie):


2023 rok:

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tylko porownujesz wagowo inne klasy rowerów, górala na kolach 26 z góralem na kołach 29 i ogromną kasetą. Poza tym rower za 35tys w 2003 to nie kosztowałby obecnie 42tys, a z 60-70tys.

I to jest też miara postępu, pomimo że rowery na 29 są w oczywisty sposób cięższe to jednak podbiły rynek całkowicie, bo większe koło w terenie wnosi sporo więcej niż ten 1kg.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 914
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Tylko porownujesz wagowo inne klasy rowerów, górala na kolach 26 z góralem na kołach 29

porównuję topowy sprzęt z tamtego okresu do topowego sprzętu do tego okresu.

Poza tym rower za 35tys w 2003 to nie kosztowałby obecnie 42tys, a z 60-70tys.

Jest i taki:
Scott Scale RC SL
cena sugerowana:  62 999 zł
waga: 8,9 kg
tylko obrazek nie dał się tak ładnie przyciąć, więc wstawiłem tamten. Waga ciągle nie chce zbliżyć się do roweru sprzed 20 lat.

rowery na 29 są w oczywisty sposób cięższe to jednak podbiły rynek całkowicie

Podbiły, bo producenci nie dali wyboru. Kup sobie teraz wypasa z kołem 26". Powodzenia. Kupisz to co jest i powiesz, że kupiłeś, bo lepsze.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ja Ci tylko tlumaczę że nie mają żadnego sensu porównania wagi roweru 29 i 26,bo to nic nie mówi. Rower na 29 będzie cięższy o ok. 1kg, bo to wynika z ciezszej ramy, amortyzatora, kół, i opon.

A Ty próbujesz sprowadzić postęp jedynie do wagi, co jest mylące. Ja w przeciwieństwie do Ciebie jeździłem na góralu 26 i jeżdżę na 29 - i poczułem wyraźną różnicę. To nie jest tak że producenci się uparli żeby z ludzi kasę wycisnąć; ten rozmiar koła jednak robi pewną różnicę w terenie.

Akurat wagowo topowy sprzęt sprzed 20 lat nie ustepowal obecnemu, nie na tym polega postęp. Ale weszła kupa zmian - tarcze hydrauliczne są standardem, jest ogromny wybór opon, są droppery, są elektryczne przerzutki. A ramy karbonowe kiedyś dostępne tylko w najwyższych modelach obecnie są już w rowerach ze średniej półki.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 914
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Ja Ci tylko tlumaczę że nie mają żadnego sensu porównania wagi roweru 29 i 26

Ale dlaczego nie mają? Tak samo można powiedzieć, że nie ma sensu porównywać roweru z hamulcem V do roweru z hamulcem tarczowym. Nie ma sensu porównywać roweru z kasetą 9 do roweru z kasetą 12. Nie ma sensu porównywać roweru do roweru. Ależ oczywiście, że jest sens. Takie wtedy były rowery i tyle ważyły. Waga roweru jest jednym z parametrów, które się porównuje. Gdyby obecny postęp technologiczny pozwalał na zmniejszenie masy, to by ją zmniejszono. Niestety, potrafimy tylko dołożyć żelastwa i wmówić ludziom, że od dziś masa nie ma znaczenia. Czy ten nowy szpej jest lepszy? Oczywiście, że jest, ale w tym całym postępie zgubiliśmy gdzieś to, co najważniejsze: żeby rower był jak najlżejszy.

Ja w przeciwieństwie do Ciebie jeździłem na góralu 26 i jeżdżę na 29 - i poczułem wyraźną różnicę

Tak. W przeciwieństwie do mnie poczułeś różnicę. Bo wyobraź sobie, że ja też jeżdżę na góralu 26" i na 29". I ten drugi wydaje mi się za duży, a wielkie koło w niczym nie pomaga. Niestety nie rozciągnę się. Duże koło dla dużych, małe dla małych! Koło powinno rosnąć wraz z ramą, a nie być sztywnym, niezmiennym parametrem. Wtedy miałoby to sens. Ale to tylko taka dygresja. Sprowokowałeś mnie, bo znów napisałeś, że Twoje zdanie jest ważniejsze, bo w przeciwieństwie do rozmówcy cos tam robiłeś. W ten sposób dalej rozmowy prowadzić nie będę.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3430
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
zgubiliśmy gdzieś to, co najważniejsze: żeby rower był jak najlżejszy.
Nie jestem przekonany, że to jest najważniejsze.

Niestety nie rozciągnę się. Duże koło dla dużych, małe dla małych! Koło powinno rosnąć wraz z ramą, a nie być sztywnym, niezmiennym parametrem.

Poza kołem DIAMETRALNIE zmieniła się też geometria rowerów górskich. To są zupełnie inne konstrukcje. Inaczej się na nich siedzi, zupełnie inaczej się one prowadzą. Wg mnie lepiej, ale to moja opinia.
A co do wielkości koła, to bardzo często małe ramy mają tylko wersję 27,5" zamiast 29". 26" zostało powszechne już chyba tylko w dirtówkach.

Bo wyobraź sobie, że ja też jeżdżę na góralu 26" i na 29". I ten drugi wydaje mi się za duży
Może kupiłeś za duży po prostu i nie jest to wina koła?

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 914
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Poza kołem DIAMETRALNIE zmieniła się też geometria rowerów górskich.
Może kupiłeś za duży po prostu i nie jest to wina koła?
No właśnie o tą geometrię się rozchodzi. W moim obecnym góralu na 26" mam kierownicę ok. 10 cm poniżej poziomu siodła (kiedyś miałem jeszcze niżej, ale chyba zesztywniałem i musiałem podnieść). W modelach na mój rozmiar z kołem 29" mogę maksymalnie uzyskać poziom siodła. No niżej się nie da bez jakichś cyrków z odwróconym mostkiem. To już nie jest rower górski, tylko treking z wielkim amorem. W rezultacie nie kupiłem żadnego. Czasem od kogoś pożyczę, bo może akurat ten... Ale nie mogę się dopasować.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ale dlaczego nie mają? Tak samo można powiedzieć, że nie ma sensu porównywać roweru z hamulcem V do roweru z hamulcem tarczowym. Nie ma sensu porównywać roweru z kasetą 9 do roweru z kasetą 12. Nie ma sensu porównywać roweru do roweru. Ależ oczywiście, że jest sens. Takie wtedy były rowery i tyle ważyły. Waga roweru jest jednym z parametrów, które się porównuje. Gdyby obecny postęp technologiczny pozwalał na zmniejszenie masy, to by ją zmniejszono. Niestety, potrafimy tylko dołożyć żelastwa i wmówić ludziom, że od dziś masa nie ma znaczenia. Czy ten nowy szpej jest lepszy?

Porównania jak najbardziej mają sens. Ale na pewno nie takie:
Oczywiście, że jest, ale w tym całym postępie zgubiliśmy gdzieś to, co najważniejsze: żeby rower był jak najlżejszy.

Bo w przypadku roweru górskiego to jest zwyczajnie bzdura. Bo to rower 29 jest szybszy w terenie, wystarczy spojrzeć jakiego sprzętu używają zawodowcy. Kosztem pewnego zwiększenia wagi uzyskano poprawę charakterystyki jazdy w terenie - i na tym polega postęp; samo porównanie wagi nic nie powie. Bo to tekst takiej samej klasy jak skreślanie roweru czasowego bo jest cięższy od szosowego.


Tak. W przeciwieństwie do mnie poczułeś różnicę. Bo wyobraź sobie, że ja też jeżdżę na góralu 26" i na 29". I ten drugi wydaje mi się za duży, a wielkie koło w niczym nie pomaga. Niestety nie rozciągnę się. Duże koło dla dużych, małe dla małych! Koło powinno rosnąć wraz z ramą, a nie być sztywnym, niezmiennym parametrem. Wtedy miałoby to sens. Ale to tylko taka dygresja. Sprowokowałeś mnie, bo znów napisałeś, że Twoje zdanie jest ważniejsze, bo w przeciwieństwie do rozmówcy cos tam robiłeś. W ten sposób dalej rozmowy prowadzić nie będę.

Jeździłeś w terenie, czy też na szutrach? Bo to jednak jest różnica i dopiero w tym poważniejszym terenie czuć realną różnicę. A nie widziałem żebyś jeździł w takim terenie. Dla porównania - na rowerze HT 29 zjeżdza mi się porównywalnie jak na fullu 29. Np. na PGR jest taki odcinek specjalny, gdzie jest dużo wąskich przelotów przez wgłębienia wyryte przez wodę - na kołach 26 się w tym blokowałem, na kołach 29 jestem w stanie przejechać.

I też wcale nie do końca tak jest, że rower 29 to tylko dla wysokich, raczej kwestia giętkości człowieka, na PGR jechałem z Przemielonym, który sobie świetnie radził na takim rowerze mimo że nie jest wysoki. Maja Włoszczowska ma 170cm i używała roweru 29. Poza tym jest też rozmiar 27,5 i ten jest przeznaczony dla niższych osób.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3177
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Bo to rower 29 jest szybszy w terenie, wystarczy spojrzeć jakiego sprzętu używają zawodowcy. Kosztem pewnego zwiększenia wagi uzyskano poprawę charakterystyki jazdy w terenie - i na tym polega postęp; samo porównanie wagi nic nie powie. Bo to tekst takiej samej klasy jak skreślanie roweru czasowego bo jest cięższy od szosowego.

Mnie to zastanawia, dlaczego producenci wciąż zwlekają z masową pompą na rowery 32"
Gravele były modne dekadę temu, od pięcu lat motorynki na prund, więc teraz mogliby wreszcie spiąć dupska i wypuścić cały przekrój rowerów od 32" dla Hobbitów po 36" dla wielkoludów.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4828
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007

Offline Mężczyzna szulik

  • Wiadomości: 4
  • Miasto:
  • Na forum od: 11.09.2022
Kupiłem latem 2024 rower Riverside 900 Touring (ten z prostą kierownicą), w zasadzie po kilku dniach od zakupu wsiadłem na niego i pojechałem z Polski, przez Bałkany, Grecję, Kretę, Karpathos, Rodos, Turcję na Cypr.
Trasa jak tutaj:



Zrobiłem około 5700km, ok 65k podjazdów. Jechałem z ekwipunkiem kempingowym w wersji letniej (namiot + 2 sakwy i kuferek na kierownicy).

Zmieniłem opony z oryginalnych Marathon plus tour na Continental Contact Urban 47mm, pedały zamontowałem MKS Lambda, siodełko zmieniłem z Brooksa na ulubionego Ergona SMC oraz zmieniłem najmniejszą tarczę z przodu z 26t na 22t (najlżejsze przełożenie 22-36, dało gear/inches ok. 17). Reszta jak fabryka dała.

Wady roweru:
- zbyt wąska, niskiej jakości i źle zamontowana opaska na obręcze drobiazg ale przetarło mi dętkę
- niechlujnie zakończone kable od oświetlenia i dynama - kilka minut roboty by poprawić
- oryginalnie zbyt twarde najlżejsze przełożenie, wystarczy prosta zamiana tarczy za 20pln
- brak mocowania na podnóżkę z tyłu na ramie. W przypadku niezbyt ciężkiego ekwipunku (mój rower z bagażami miał ok 30kg) pojedyncza nóżka z tyłu by wystarczyła. Nóżki centralne mają sporo wad
- koła wymagają dokręcenia szprych - ponoć była wadliwa partia obręczy i ludziom pękały. U mnie póki co jest ok ale i tak się rozglądam za tylnym kołem na lata.
- rower jest bardzo duży, szczególnie, że mam rozmiar XL (185cm wzrostu) - spakowanie do dość dużego pudła rowerowego na powrót samolotem do domu był nie lada wyzwaniem

Poza tym, same zalety. Bagażniki bardzo wygodne, nigdy nie miałem tak "cichego" bagażu, nic się nie tłukło, nic nie popiskiwało. Oświetlenie też daje radę na dojazdy po ciemku.
Łańcuch zmieniłem po 900km, a na drugim (SRAM) dojechałem do końca (4600km) - niestety nie zabrałem go do domu więc nie zmierzę wyciągnięcia, kaseta wygląda wizualnie ok ale dopiero później się okaże czy przyjmie nowy łańcuch. Jechałem na wosku Morgan Blue. Nawet po kilkudniowej jeździe w mokrych warunkach nie było śladów rdzy, wystarczyło smarować codziennie.

Z rzeczy niezwiązanych z oryginalnym osprzętem to miałem dwa problemy:
- szlag trafił niby nieśmiertelne pedały MKS (5 miesiecy używałem) - zamieniłem na najtańsze chińczyki w Turcji (innych nie było) - po ok 1000km też zaczęły chrupać łożyska więc je wywaliłem  tuż przed końcem
- 2x przebiłem przednią oponę na szkle (1x Turcja, 1x Cypr w ostatnim dniu). Szczerze mówiąc, wyjeżdżając z domu nie sądziłem, że zajadę dalej niż do Grecji, stąd taki wybór opon. Znam je ze składaka Bromptona, cudownie niskie opory na asfalcie, dobra odporność na przebicia... ale do czasu. To raczej nie jest przypadek, że jedyne kapcie łapałem zarówno na Bromptonie, jak i teraz po około 5000km. O ile w przypadku koła 16" opona siłą rzeczy zużywa się szybciej, to w przypadku 28" liczyłem na dłuższą jazdę bez kapcia. Z drugiej strony tyle syfu ile było na drogach w Albanii, Grecji czy w końcu w Turcji to można się cieszyć, że tylko 2 kapcie zaliczyłem. 

 

Offline Mężczyzna jgkmarcin

  • Wiadomości: 1124
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 01.04.2015

Wady roweru:
- zbyt wąska, niskiej jakości i źle zamontowana opaska na obręcze drobiazg ale przetarło mi dętkę
[..]
- brak mocowania na podnóżkę z tyłu na ramie. W przypadku niezbyt ciężkiego ekwipunku (mój rower z bagażami miał ok 30kg) pojedyncza nóżka z tyłu by wystarczyła. Nóżki centralne mają sporo wad
[..]
- rower jest bardzo duży, szczególnie, że mam rozmiar XL (185cm wzrostu) - spakowanie do dość dużego pudła rowerowego na powrót samolotem do domu był nie lada wyzwaniem

Potwierdzam. W moim 520 też zmieniłem opaski. Wyglądały na złośliwe. Z nóżką 100% racja. Co do rozmiaru, ja jestem zadowolony (wzrost 190). 2 cm podkładek ponad mostek zostało.


"..z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum