Bushcraftowy jednak na liście wycofanych, ciekawe co tam się stało.
Bushcraftowy w stories na Instagramie poinformował, że kończy po 12h w Komańczy z powodu problemów zdrowotnych (z żołądkiem).
Mortimer Księgowy i Marszy to tak na styk z limitem jadą, jutro trzeba będzie wcześnie wstać
Nie wiedziałem, że mój kot jedzie PGR-a.
Ja nie jeżdżę ultra w Twoim rozumieniu, ja uprawiam turystykę.
Cytat: Mortifer w 16 Sie 2021, 09:16Ja nie jeżdżę ultra w Twoim rozumieniu, ja uprawiam turystykę. Tego nie trzeba pisać, przecież ultra jeżdżą sami turyści
A Księgowy 4 min przekroczył limit, osłabł strasznie w końcówce (albo za późno się zorientował, że za dużo czasu na odpoczynki stracił), miał wystarczający zapas, koło 7h na 70km, wystarczyło 10km/h jechać, ale nie dał rady tego utrzymać. Jechać 3,5 dnia i 4 min zabrakło do ukończenia imprezy
Sam wyścig, szybko ustawił mnie w szeregu, już pierwszy podjazd za Przemyślem z rynku - SZEDŁEM. Jazda 5km/h a marsz 4km/h kompensowały się, zatem wybrałem strategię sprawdzoną na Pomorskiej 500
Strategia jechania 3 dni z noclegiem - również sprawdzona. Bałem się o kręgosłup, że mi siądzie gdy będę tyrał za mocno, a o dziwo - z kręgosłupem nie było ŻADNYCH problemów.
Limit - długo zastanawiałem się czy nie odpuścić ostatniego noclegu i jechać nocą. Bałem się tego długiego podjazdu/podejścia nocą. Potem z relacji słyszałem, że sporo osób tak zrobiła i zyskała na czasie i temperaturze.
PGR od początku traktowałem jako wyjazd o nacechowaniu turystycznym i krajo-osobo-poznawczym. Chciałem gór, pięknych widoków i masy pozytywnych ludzi. Udało się poznać wspaniałe osoby, i przeżyć wyścig. 4 minuty po czasie, bo w tym wszystkim obliczenia mi totalnie siadły, że limit jest do 17 w niedzielę;P Tak to jest jak się próbuje liczyć w takich momentach kryzysów.
Cytat: Księgowy w 17 Sie 2021, 18:49Sam wyścig, szybko ustawił mnie w szeregu, już pierwszy podjazd za Przemyślem z rynku - SZEDŁEM. Jazda 5km/h a marsz 4km/h kompensowały się, zatem wybrałem strategię sprawdzoną na Pomorskiej 500To się tylko tak wydaje, 4km/h pod ostrą górę to nie pójdziesz. 6km/h to jest tempo szybkiego marszu po płaskim, wpychanie roweru pod duże nachylenie to jest realnie koło 2km/h, 4km/h to się okazjonalnie tylko pojawia się na GPS, jak masz pomiar prędkości z koła to od razu widać, ze nie ma 4km/h, bo on działa tak od ok. 3km/h.
Tylko jak wpychasz większość gór - to nie bardzo rozumiem sens jechania górskiego ultra, podjazdy to część tej zabawy i zajmują dużo więcej czasu niż zjazdy.
To nie jest Carpatia, tu wszystkie podjazdy są wjeżdżalne, większość ludzi co wpycha ma gravele z małym zakresem przełożeń. A Ty miałeś górala z bardzo szerokim zakresem biegów. Też chyba przegrałeś na fullu, bo to nie jest rower dobry do podjeżdżania, ciężki kloc i przez bujanie traci na efektywności, to już trzeba mieć nogę by na tym skutecznie wjeżdżać.
Z naszego forum oprócz Wikiego widzę, że poległ też kolega Mortifer, jazdy na orientację to jednak inna bajka niż ultra.