Autor Wątek: ODESSA przez Słowację, Węgry, Rumunię, Mołdawię i Ukrainę.  (Przeczytany 5841 razy)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Dużo juz zostało napisane, dodam jeszcze swoje: wbrew Muzykologowi ;) - nie rezygnować w żadnym wypadku z szosy transfogaraskiej - pamięta się długo, a i satysfakcja własna jest duża:D
W Rumunii czasem za diabła nie mogliśmy znaleźć bankomatu - pamiętam 60 km przejechanych bez jednego leja - poratowali nas rodacy z Tira, ratując mineralną i kanapkami. I to wcale nie było 60 km po zadupiu! Natomiast w Karpatach Ukrainskich (nie wiem jak w reszcie Ukrainy)  - nawet w małych miejscowościach był bankomat - zero problemów z wypłatami kasy.
Parę zwrotów po rumuńsku i po ukraińsku/rosyjsku sobie zdecydowanie przygotować - to jest zawsze dobrze odebrane, robi się ludziom dużą przyjemność (a nieraz sprawia wiele radochy jak cos probujemy wykwękać) Jednak np. w samej Odessie popularny jest raczej rosyjski. Ogólnie - na Ukrainie spokojnie można i po polsku się dogadać - jeżeli są chęci z obu stron:) Zresztą to zostało już napisane..
Co do idiotycznej karteczki imigracyjnej - niby juz nie obowiązuje a jednak czasem obowiązuje, faktycznie lepiej jej nie gubić - mojemu chłopakowi przy wyjeździe sprawdzali, a mi nie.:D
No i też nie wszędzie w tej Rumunii tak łatwo z tym angielskim - zalezy ktorędy się jedzie...
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

gryshie

  • Gość
Wyprawa
« 3 Lip 2010, 23:25 »
Świetnie :) Po raz kolejny dzięki wielkie za pomoc :) A czy na terytorium Mołdawii obowiązuje coś takiego, że po wjeździe mamy ileś tam czasu aby zgłosić się w urzędzie paszportowym lub na posterunku policji aby zarejestrować swój pobyt u nich ? Słyszałem takie pogłoski. Oraz o wpisywaniu przy przejeździe w jakiejś karteczce "turist" lub "tranzit" i że to ma jakieś znaczenie. I jeszcze jedno pytanie: gdzieś wyczytałem że istnieje takie coś jak Naddniestrze, sorki za moją ignorancję ale nie słyszałem do tej pory o tym terminie. Czy rzeczywiście można tam napotkać jakieś problemy ? Pisze się o tych rejonach nieciekawe historie.

szmagi

  • Gość
W Mołdawii nie byłem juz ze 4 lata, ale o ile pamietam rejestracja nie jest potrzebna, w kazdym razie ja nigdy sie nie rejestrowalem (najlepiej spytaj sie na miejscu jakichs turystow, powinno b yc ich troche). Musisz tylko uwazac zeby przypadkiem nie wjechac do Naddniestrza - na mapach nie jest zaznaczone, a kontroli granicznej moze nie byc, a tam bez znajomosci rosyjskiego i doswiadczenia w postsowiecie moze byc Ci ciezko. Tranzit i turist dotycza karteczek imigracyjnych na Ukrainie: jesli bedziesz tam dluzej niz 3 dni wpisujesz turist (jesli wpiszesz transit bedziesz musial opuscic kraj w ciagu 3 dni i to konkretnym przejsciem). W Mołdawii z Bankomatami nie jest tak zle, a kantory masz wszedzie. Faktycznie lepiej pozbyc sie Leji przed wyjazdem. Spac tam najlepiej na gospodarza. W wiekszych miastach (praktycznie do tej kategorii pasuja tylko Kiszyniow i Bielce) brak naclegow w rozsadnych cenach.
Edit: zapomnialem wiecej napisac o naddniestrzu. Nie masz doswiadczenia, nie mowisz po rosyjsku, nie pchaj sie tam. Pogloski krazace o tym kraju sa mocno przesadzone, ale i tak moze byc ci trudno i narazasz sie na koszty lapowek w kwocie nieograniczonej. ja placilem 10 euro za to, zeby ichni pogranicznicy nie wysadzali mojej dziewczyny z pociagu na 5 minut przed jego odjazdem.

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Przy wjeździe do Mołdawii nie wypełnialiśmy żadnych karteczek, ani nigdzie nie meldowaliśmy się. Stempel na granicy w paszporcie i tyle, no chyba że coś się zmieniło ostatnimi czasy.

Co do Republiki Naddniestrzańskiej to sam nie wiem co o niej myśleć. Na stronie polskiego MSZ zaleca się omijanie tej samozwańczej republiki, nie uznawanej na arenie międzynarodowej. Ten region uchodzi za ostatni bastion komunizmu. Według opinii panuje tam jawne łapówkarstwo, przemyt i inne przestępstwa. W Kiszyniowie ludzie kazali nam omijać tą krainę szerokim łukiem, mówili że "bandyci". Z drugiej strony obcokrajowcy tam wjeżdżają i wyjeżdżają, a zatem uchodzą z życiem :mrgreen: :d. Trzy lata temu, znajomi tam byli. Rejon podobno przereklamowany. Osobiście wrażeń szukałem gdzie indziej, a nie w Naddniestrzu :wink:.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "szmagi"
W Mołdawii z Bankomatami nie jest tak zle, a kantory masz wszedzie.


To chyba w innej Mołdawii musieliśmy być :shock:  Bankomat widziałem tam tylko w Bielcach i Kiszyniowie. Gdzie tam bankomaty są na tych wsiach, hm? Tam to tylko sklep w środku wsi i tyle było... A żeby nie było, to przejechaliśmy ją prawie całą z północy na południe... Cóż, przyjrzę się w tym roku tej sprawie  ;)

gryshie

  • Gość
Generalnie nie zależy mi na tym aby się pchać w to Naddniestrze:) Nie chcę ryzykować jakoś specjalnie. Ciosna pisał jednak że przekraczał granicę w Starokozace. Ten teren to już właśnie chyba Naddniestrze. Kwestia tylko taka czy jak sobie przekroczę tam granicę i śmignę w kierunku centrum MOłdawi to będzie git czy będzie dangerous ;p Bo jeśli rzeczywiście trzymać się bardzo z dala od tej Krainy to lepiej chyba trochę się cofnąć z Odessy w kierunku Rumuni i tam sobie gdzieś wjechać na teren Mołdawi :) ? Sorki za męczenie tej kwestii ;]]

I jeszcze sprawa map. Czy jest sens po drodze kupować jakieś mapy poszczególnych krain ? Czy lepiej wydrukować z internetu interesujące mnie trasyi zabrać ze sobą ?:) Chyba że dostane w internecie bądź w jakimś EMPIKU coś wartego kupienia co się przyda? Znacie jakieś pozycje ?

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Starokozace leży na terytorium Mołdawii, a nie Naddniestrza. Chyba, że zmieniły się granice, a ja tego nie wiem :D. Z Kiszyniowa lecieliśmy po najbliższej drodze do limanu Dniestru. Momentami mijaliśmy Naddniestrze blisko, ale nigdy nie wjeżdżaliśmy na jego terytorium. Problemów nie mieliśmy żadnych.

Co do map to najpierw mieliśmy wydrukowane mapy z Bing'a, ale one średnio się sprawdziły. Na ukraińskiej stacji benzynowej kupiliśmy w miarę dokładną mapę Ukrainy i Mołdawii. Cena: jedyne 12 UAH.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
co do Rumunii: byłem w Siedmiogrodziei, Maramureszu i Bukowinie i jednak Siedmiogród wypada najgorzej  pod względem ruchui dróg.
Pn Rumunia to prawdziwa dzicz i spokój, niezłe jak na Rumunię drogi.
Warto zobaczyc drewniane cerkiewkii malowane monasrtyry, wąwóz Bicaz, Sighisoarę, Sibiu i warowne kościoły protestansckie.
Należy omijać drogi krajowe szczególnie drogę nr 1

Offline Mężczyzna muzykolog84

  • Wiadomości: 142
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 28.06.2010
    • http://www.tomaszrozalski.pl
Co do Mołdawii potwierdzam:
- bankomatów mało
- na granicy nic nie trzeba wypełniać, nigdzie się nie trzeba meldować
Naddniestrze jest bezpieczniejsze niż Mołdawia! Nie ma tylko bankomatów i na granicy mogą chcieć 5 euro łapówki (ale warto mimo wszystko tam wjechać).

Cytat: "vooy.maciej"
Należy omijać drogi krajowe szczególnie drogę nr 1


Maramuresz jest częścią Siedmiogrodu ;) Rumunia dzieli się na: Transylwanię, Mołdawię i Wołoszczyznę. Co do dróg to się nie zgodzę. nr1 moim zdaniem jest ok, ma pobocze a wieczorem ruch jest na niej bardzo nieduży. W ogóle drogi w Rumunii to luksus przy tych w Mołdawii czy Ukrainie (moim zdaniem).
wypraw: 6, łącznie w 27 krajach 25982km na rowerze
obecnie pracuję nad: www.lisowczycy.com.ua

szmagi

  • Gość
No na wioskach mołdawskich bankomatów nie znajdziesz, ale w miastach rejonowych typu Soroki, Otaci, Gladiany, Cahul juz nie powinno być tak źle. Że Naddniestrze jest bezpieczne i warte zwiedzenia potwierdzam, ale i tak nie radziłbym tam jechać nie znając języka. Nie zabiją Cię tam, ale szkoda nerwów. A jakbyś już wjechał to polecam Tiraspol i hotel Drużba:)

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Cytat: "muzykolog84"


Cytat: "vooy.maciej"
Należy omijać drogi krajowe szczególnie drogę nr 1


Maramuresz jest częścią Siedmiogrodu ;)

i tak i nie.
Cytat: "muzykolog84"

Co do dróg to się nie zgodzę. nr1 moim zdaniem jest ok, ma pobocze a wieczorem ruch jest na niej bardzo nieduży. W ogóle drogi w Rumunii to luksus przy tych w Mołdawii czy Ukrainie (moim zdaniem).

jechałem nią z okolic Sibiu w stronę Alby Iulii i wytrzymałem 15km.
pobocze jest szkoda tylko ze czasem się kończy np. na mostkach co powoduje dośc duze zagrożenie dla życia rowerzysty :)

ok inaczej: jeździłem drogami krajowymi w wielu krajach ii jedyne do czego można porównać rumuńska jedynkę to Jadrańska Magistrala. Jazda nią to męka. i Rumunię z tej drogi dość ciężko zobaczyć

gryshie

  • Gość
Dzięki wielkie ! Teraz to już wiem prawie wszystko :) Z czystym sumieniem mogę zacząć planować szczególiki wyjazdu :) Gdybym miał jeszcze jakieś wątpliwości to się odezwę, a po powrocie sam się wypowiem na tematy bezpieczeństwa dróg i bankomatów :P  POZDRAWIAM !:))

gryshie

  • Gość
Wyprawa
« 13 Lip 2010, 07:34 »
A proszę powiedzcie jeszcze z własnego doświadczenia. Gdzie i czy w ogóle, można dostać jakieś korzystne ubezpieczenie na okres wyprawy? I mniej więcej ile taka przyjemność kosztuje ? : ) Czy jak pójdę do pierwszego lepszego ubezpieczyciela to dostane coś w tym stylu ? Chodzi mi o ubezpieczenie np na miesiąc, w razie jakiegoś poważnego wypadku i np leczenia tam za granicą czy coś..... ;]
Czy z zasięgiem telefonu nie ma tam problemu ?:)

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Najtaniej wychodzi chyba ubezpieczenie z euro26, ale musisz wziąć opcję sport, bo zwykła nie obejmuje wyjazdów rowerowych...

Z zasięgiem nie ma problemu

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Rok temu jak wybierałem się w rejon M.Czarnego poszedł do paru agencji ubezpieczeniowych. W PZU naliczyli mi astronomiczną kwotę ubezpieczenia 750 zł. W jakimś innym biurze (mało znanym) za 3 miesięczne ubezpieczenie policzyli około 140 zł.

Ostatecznie zdecydowałem się na euro26 SPORT. Cena takiego ubezpieczenia teraz to około 135 zł. Ważne przez rok

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum