Cześć
Wiem, że co najmniej kilka osób z forum jeździ na rowerze ze swoimi psami, więc temat, choć niszowy, nie jest zupełnie nieznany.
Chciałbym zapytać o możliwości niskobudżetowego sprawdzenia tytułowego rozwiązania. Ryzyko niepowodzenia jest bardzo duże, więc wolałbym wyrzucić mniej pieniędzy niż więcej. Akceptuję to, że jak eksperyment się powiedzie, to forsę wydam dwa razy.
M.in. Trixie ma jakieś torby, które wyglądają sensownie, ale może da się tę próbę przeprowadzić taniej niż za 600-700 zeta?
Sprawa dotyczy kota, więc sami wiecie... Nie potrafiłbym i nie chciał zmuszać go do niczego.
Jest ciekawski i odważny, chodzimy na spacery (to on mnie na nie wyciąga). Jest szansa, że może to być urozmaicenie jego życia. Wiem, że generalnie koty nie lubią zmian, ale dobraliśmy się idealnie - obaj jesteśmy dziwakami
Mogę przeznaczyć jeden rower tylko dla niego, postawić w pokoju i przyzwyczajać do koszyka/torby, która nie musi być łatwo demontowalna - to może być jego rower. Osłona przeciwdeszczowa też nie jest ważna, najwyżej wykombinuję coś sam. Ważna jest stabilność, jakieś niuanse obsługi itd, nie wiem.
Kocur waży ok. 5,3 kg. Nie mam pojęcia jak się zachowa, więc solidna konstrukcja raczej konieczna.
Gdyby ktoś zechciał się podzielić jakimikolwiek doświadczeniami z wożenia zwierzaków, to będę wdzięczny.
Mam kolegę, który już drugiego psa przysposobił (pierwszy jest w Krainie Wielkiej Kości) do roweru (otwarty koszyk na kierze), ale to, co opowiada jest dla mnie zupełną abstrakcją w kontekście kota.
Dlatego pytam przede wszystkim o stronę techniczną, a nie behawioralną, ale każda myśl może być pomocna.