Dzisiaj wieczorem, na posesji na której śpimy, ni z tego ni z owego, przyszedł wieki niedźwiedź. Wyłamał furtkę i nie zwracając uwagi na nas wywrócił śmietnik i zabrał się do jedzenia. Nie bał się hałasów. Miejscowi się trochę powydzierali i odpalili jakieś hukowe petardy. Wezwana policja zrobiła hałas kogutami i tyle.