2 tygodnie temu jechałem z grubsza tamtędy choć w drugą stronę, także jakoś jestem zorientowany. Może się zbiorę i wrzucę zdjęcia na dniach.
Przede wszystkim, wzdłuż Bugu w wielu miejscach można jechać dokładnie nad rzeką, po dróżkach wyjeżdżonych w trawie przez pograniczników. Kilka takich miejsc masz naniesionych, ale jest ich więcej.
W Sobiborze przy stacji jest muzeum i ekspozycja plenerowa upamiętniająca obóz zagłady.
Pod Zosinem mieści się najdalej na wschód wysunięty punkt Polski, choć nie jest specjalnie wyeksponowany (jest w okolicy krzyż z tablicą, ale on leży kawałek od rzeki).
Przy Zalewie Husynne jest plaża i kąpielisko, spałem tam i lokalni wędkarze też się rozbijali.
Pod Horodłem przy DW816 jest Kopiec Unii Horodelskiej, choć nie jest to jakaś wielka atrakcja. W samym Horodle dość tanio zjadłem w miarę dobry obiad w knajpie Sława.
Przy punkcie 38 jest wieża widokowa z wiatą, obok w Czumowie ciekawy pałacyk.
W Dołhobyczowie w pawilonach przy ulicy Spółdzielczej 2 jest knajpa, w której można dostać duża laną Warkę za 4 zł, kolorytu dodają miejscowi, którym barman leje piwo na wynos do 5-litrowych baniaków
Obok są lody, więc dla młodego też coś będzie.
Z Dołhobyczowa na południe jakoś tak było, że w prawie każdej wioseczce jest ustawiona publiczna wiata przy wiejskim placyku; jakbym był w potrzebie to bym tam uderzał na nocleg, tym bardziej, że z dzikimi miejscówkami średnio (z komercyjnymi obiektami także).
Zalecam zajechać na cmentarzyk w lesie na północ pod Mycowem, a także zobaczyć opuszczoną cerkiew w Wyżłowie.
Spodobał mi się również Łaszczów, z ruiną pałacu, synagogi i cmentarza żydowskiego, a pod niedalekim Posadowem ładnie umiejscowione grodzisko, ale to wam już nie bardzo po drodze. W ogóle cała Grzęda Sokalska jest świetna, zauroczyła mnie.
W Strzyżowie warto zajechać nad rzekę, zerknąć na Bug z wysokiej skarpy. Dodatkowym smaczkiem jest możliwość dosłyszenia zapowiedzi pociągów po ukraiński ze stacji po drugiej stronie granicy.
Z Wierzbicy na Kornie można pojechać dokładnie wzdłuż granicy, po rozebranej linii kolejowej.
Dalej na Horyniec można jechać tak jak wy, przez zalesione wzgórza mijając bunkry, albo wzdłuż granicy, tam spodobały mi Siedliska, Prusie i ruina cerkwi w Dziewięcierzu.