Autor Wątek: Pojezierze Brodnickie, Ziemia Lubawska i takie tam - weekendowo  (Przeczytany 816 razy)

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Co prawda uwagę społeczności forum pochłania z jednej strony MRDP, relacja z rumuńśkiego grawelowania Pabla z drugiej, ale wrzucę dla odmiany coś bliższego. :)

Tradycyjnie naszą rocznicę ślubu przypadającą na koniec czerwca postanowiliśmy uczcić rowerowo. Tym razem ruszyliśmy od razu spod domu na rowerach, bez dojazdu pociągiem lub samochodem, na północny wschód. Celem było najpierw Pojezierze Brodnickie, potem trochę okolice Iławy, Ziemię Lubawską i kawałek zachodnich Mazur dojechać na Górę Dylewską - drugie co do wysokości, po Wieżycy, wzniesienie na polskim niżu (nie licząc, oczywiście, sztucznie usypanej Góry Kamieńskiej). Stamtąd powrót przez Lidzbark i Górznieńsko-Lidzbarski Park Krajobrazowy, potem okolice Rypina, do domu.

Tutaj relacja - wyszło całkiem fajnie - tereny są bardzo malownicze, drogi nienajgorsze (choć tu różnie bywa). Woda w jeziorach ciepła (no, ale to było na początku wakacji).

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Szkoda że w Glaznotach nie zajrzeliście pod drugi, a właściwie pierwszy, wiadukt :) Obiekt jest... conajmniej intrygujący. Nie wiem, czy takimi renowacjami się cieszyć, czy ręce załamywać nad wydanymi w ten sposób unijnymi pieniędzmi. Jeśli górą nie pobiegnie droga rowerowa po starej linii kolejowej, a pewnie nie pobiegnie, bo rowery w WM to jednak temat z kosmosu, to pieniądze zostaną wydane niestety na dość specyficzny gminny fajerwerk.




Cmentarz w Zajączkach za to urzekający, też widzę że byliście.




Fajna relacja. Bałem się trochę jechać tam w majówkę z naszą ekipą, by nie wpaść albo w piachy, albo na warmińskie bruki, a było bardzo przejezdnie.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
I jeszcze Radziki Małe - przejeżdżałem przy innej okazji. Siąść i płakać. Lewa oficyna była nadal zamieszkana? Widok z góry jest jeszcze smutniejszy niż klasyczny.



Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Szkoda że w Glaznotach nie zajrzeliście pod drugi, a właściwie pierwszy, wiadukt :) Obiekt jest... conajmniej intrygujący.
Zgadza się, dopiero potem zauważyłem, że takie cacko minęliśmy, trudno się mówi.

Jeśli górą nie pobiegnie droga rowerowa po starej linii kolejowej, a pewnie nie pobiegnie, bo rowery w WM to jednak temat z kosmosu, to pieniądze zostaną wydane niestety na dość specyficzny gminny fajerwerk.
Tu byłbym umiarkowanym optymistą - skoro z Bratiana do Iławy szlakiem dawnej linii pociągnęli DDR, to może i tu będzie? Kto wie...


Cmentarz w Zajączkach za to urzekający, też widzę że byliście.
Zgadza się. Dla mnie, człowieka wychowanego w kulturze pogranicza (i to w zasadzie z dwóch stron, pomorskie + Galicja Wschodnia) ta wielokulturowość i przemieszanie kultur, w tak specyficzny sposób uwidoczniona na nagrobkach zajączkowskiego cmentarza, jest dość naturalna i jest poniekąd powodem dumy z tego fragmentu naszej historii.
Zresztą warto wspomnieć, że pruscy właściciele, którzy w naszej pamięci kojarzą się na ogół źle, akurat tu, w Zajączkach wspominani są z sympatią (obopólną, jak się wydaje): tutaj mały artykuł na ten temat, opisujący także powojenną historię kaplicy grobowej Kramerów.

Fajna relacja. Bałem się trochę jechać tam w majówkę z naszą ekipą, by nie wpaść albo w piachy, albo na warmińskie bruki, a było bardzo przejezdnie.

Zgadza się, drogi raczej przyjemne, bruków nie mieliśmy za dużo, a leśne szutrówki bardzo zacne zazwyczaj. Najgorsze piachy mieliśmy już w kujawsko-pomorskim, za Czarnym Bryńskiem. :)

I jeszcze Radziki Małe - przejeżdżałem przy innej okazji. Siąść i płakać. Lewa oficyna była nadal zamieszkana?
Tak, szkoda tego pałacu wielka, chyba sprawa nie do uratowania.
Wydaje mi się, że nikt tam nie mieszka, cały obiekt jest raczej w stanie ruiny. Może się kiedyś tam przejadę i zobaczę dokładniej, to akurat stosunkowo niedaleko od domu.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Bubu, fajna wycieczka w ramach rocznicy ślubu. A wino było? no i kieliszki?

Tereny bardzo fajne, lubię jeździć w tych okolicach.

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Bubu, fajna wycieczka w ramach rocznicy ślubu. A wino było? no i kieliszki?
No nie było, niestety. :) Moja żona nie przepada za winem, upajaliśmy więc przyrodą, wiatrem i swoim towarzystwem. :)
BTW, moja siostra z mężem mają takie "podróżne" kieliszki. No, ale oni są koneserami win.

Tereny bardzo fajne, lubię jeździć w tych okolicach.
Zgadza się - fajne, a trochę niedoceniane. A przecież stosunkowo łatwo dostępne, nie tylko od strony Torunia, ale też i zarówno Gdańska, jak i Warszawy (Iława). Przegrywają zazwyczaj z niedalekimi już "właściwymi" Mazurami.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
I bardzo dobrze, że ludzie je omijają. Dzięki temu są takie fajne do jazdy :) Tak by pobudowali jeszcze więcej domków i ośrodków. Jako torunianin też miło wspominam te okolice z czasów gdy jeszcze mieszkałem w Piernikowie :) Zresztą doskonale kojarze Waszą trasę dojazdową, "serpentyny" w Mazowszu (ale chyba je ominęliście skoro polecieliście na Świętosław), młyn w Dulniku przed Golubiem, potem fajny odcinek wzdłuż Drwęcy do Brodnicy. Ciche i spokojne tereny na rower.

« Ostatnia zmiana: 31 Sie 2021, 09:33 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
I bardzo dobrze, że ludzie je omijają. Dzięki temu są takie fajne do jazdy :) Tak by pobudowali jeszcze więcej domków i ośrodków. Jako torunianin też miło wspominam te okolice z czasów gdy jeszcze mieszkałem w Piernikowie :) Zresztą doskonale kojarze Waszą trasę dojazdową, "serpentyny" w Mazowszu (ale chyba je ominęliście skoro polecieliście na Świętosław), młyn w Dulniku przed Golubiem, potem fajny odcinek wzdłuż Drwęcy do Brodnicy. Ciche i spokojne tereny na rower.
To prawda, choć i domków nie brakuje, ale to wciąż daleko do niektórych mazurskich na przykład klimatów. "Serpentynami" w Mazowszu jechaliśmy, ale w drodze powrotnej. :) Zresztą, najbardziej "honorne" w okolicy to Piotrkowo-Rębiocha, wyasfaltowane ostatnio, też w poprzek Lubianki. Zapraszam, jak będziesz przypadkiem w okolicy :)

Zdjęcie, które wrzuciłeś, musi być sprzed ładnych paru lat, stan bali trochę podupadł.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ta oficyna pałacu w Radzikach jest zamieszkana.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum