Ubezpieczenie Alpenverein 75% off

[szy]

Dzięki pocovidowemu wsparciu rządu Austrii ubezpieczenie Alpenverein do 23 grudnia można wykupić aż o 75% taniej i w dodatku z terminem ważności do końca 2022 roku.

https://www.alpenverein.pl/news-96

Zamiast 280 złotych Alpenverein kosztuje teraz tylko 70 złotych.

Tylko dla nowych członków.



"Obejmuje cały świat
25 000 € koszty ratunkowe na osobę (również akcja z użyciem helikoptera)
10 000 € leczenie medyczne
3 000 000 € w Europie ubezpieczanie OC
35 000 € w Europie ochrona prawna
Bez limitu koszty transportu do kraju
Góry do 6000m n.p.m.
Możliwość rozszerzenia ubezpieczenia"

OWU po polsku:

https://oeav.mitgliederversicherungsservice.at/wp-content/uploads/2020/10/oav_versicherungsbroschuere_PL_2020_2.1.pdf

Szy.

[szy]

Tylko dla nowych członków.

Sorry:

"W akcji mogą brać udział wszyscy, którzy od 01.01.2021 nie byli zapisani w stowarzyszeniu Alpenverein, których członkostwo na rok 2021 nie jest aktywne/opłacone."

Szy.

[ewcyna]

Dobra opcja, ale jednak wczytując się widzę taki kwiatek:

Termin „wyprawy na
rowerach górskich/trekkingowych” oznacza wyprawy odbywające się po drogach dla rowerów, drogach
leśnych, ścieżkach leśnych, ścieżkach górskich i
innych nieutwardzonych drogach, a także w terenie
przeznaczonym do aktywności fizycznej lub treningowej. Oznacza to brak ochrony ubezpieczeniowej w
przypadku jazdy poza wymienionymi drogami leśnymi i ścieżkami, np. w publicznych ciągach komunikacyjnych w rozumieniu kodeksu drogowego, po
chodnikach, po drogach i ścieżkach dojazdowych itp.

Czyli jakby się jechało drogą publiczną, co jest dla nas jednak powszechne, to nie obowiązuje.

[anghan]

Tak nie obowiązuje. Ubezpiecznie Alpen Verein jest typowo górskie i często się ten fakt pomija. W dużym uproszczeniu (na podstawie mojej prywatnej analizy za którą nie odpowiadam):

W Polsce działa tylko OC i tylko w górach lub w drodze na szlaki górskie. Jeśli ktoś jeździ na szosie to od razu może sobie odpuścić, bo nikt nie uwierzy potem, że chciał tym rowerem na szlak górski wjechać.

Ja kupiłem ubezpieczenie w tej promocji bo wybierałem się na trekking w Alpy i daje zniżki w schroniskach no i na narty chyba uda się pojechać. Dla rowerzystów są chyba inne lepsze ubezpieczenia.

[szy]

Kwiatek Ewy jest rzeczywiście istotny, ale moim skromnym zdaniem mylisz się, Anghan, tutaj:

W Polsce działa tylko OC i tylko w górach lub w drodze na szlaki górskie. Jeśli ktoś jeździ na szosie to od razu może sobie odpuścić, bo nikt nie uwierzy potem, że chciał tym rowerem na szlak górski wjechać.

Wydaje mi się, że nie ma w owu ograniczenia ze względu na rodzaj ukształtowania terenu, wysokość npm, itp.

Szy.

[anghan]

Kwiatek Ewy jest rzeczywiście istotny, ale moim skromnym zdaniem mylisz się, Anghan, tutaj:

W Polsce działa tylko OC i tylko w górach lub w drodze na szlaki górskie. Jeśli ktoś jeździ na szosie to od razu może sobie odpuścić, bo nikt nie uwierzy potem, że chciał tym rowerem na szlak górski wjechać.

Wydaje mi się, że nie ma w owu ograniczenia ze względu na rodzaj ukształtowania terenu, wysokość npm, itp.

Szy.

Ale, w którym miejscu napisałem o rodzaju ukształtowania terenu? Ważniejszy w moim opisie był rower szosowy. Zresztą właśnie o taki przypadek pytałem

https://oeav.mitgliederversicherungsservice.at/wp-content/uploads/2020/10/oav_versicherungsbroschuere_PL_2020_2.1.pdf

To nie jest długi tekst przed zakupem ubezpieczenia. Po prostu warto przeczytać. Na pewno nie jest to ubezpieczenie dla sakwiarzy Do tego jest ograniczenie 8 tygodni poza krajem. Dla niektórych też może to być ważne

[Wilk]

Ale gdzie masz to pełne wyłączenie rowerów szosowych z ubezpieczenia? Bo ja w tym OWU widzę wyłączenie wypraw na rowerach górskich i trekingowych (po owych "drogach dla rowerów, drogach
leśnych, ścieżkach leśnych, ścieżkach górskich i
innych nieutwardzonych drogach, a także w terenie
przeznaczonym do aktywności fizycznej lub treningowej") z części ubezpieczenia dotyczącej kosztów akcji ratowniczych oraz OC.

Natomiast w głównej części ubezpieczenia, czyli KL - to nie ma o tym słowa.
Jak będziesz miał wypadek na szosie - to korzystasz z normalnej pomocy medycznej, nie jest to specjalna akcja ratunkowa. A OC ma znaczenie tylko jeśli rowerzysta spowodował wypadek.

[szy]

Dodam jeszcze, że publikowałem to przede wszystkim z myślą o *bardzo tanim* dodatku do dowolnego ubezpieczenia, z którego korzystacie. Bez względu na to, gdzie i jak jeździcie, 70 złotych za grubo ponad rok trwania produktu ubezpieczeniowego to gratka, nawet jeśli nie obejmie części zdarzeń.

Nie znając naszych planów na przyszłość, ubezpieczając się zwykle na dłuższe wyjazdy gdzie indziej, wykupiłem nam obydwojgu AV tego samego dnia, gdy przeczytałem tę informację.

Szy.

[anghan]

@Wilk przed zakupem przeczytałem to co dało się na stronie towarzystwa. Akurat z przypadkiem roweru szosowego zadzwoniłem do polskiego biura i pani potwierdziła, że nie zadziała. Wyjaśnienie: na drodze jest znacznie większe ryzyko, a to jest ubezpieczenie jako dodatek do klubu górskiego.

Mogłem tu teraz pomieszać OC, KL Polska/Świat, ale zwracam uwagę. Lepiej by się nie zdziwić

@Szy To prawda, to świetna oferta nawet w normalnej cenie. Tylko trzeba wiedzieć co jest w środku, żeby potem się nie pokazano, że żadne ubezpieczenie nie działa. Alpenverein jest automatycznie przedłużana, więc jak coś pamiętajcie, że przed końcem przyszłego roku trzeba się wycofać ))

[Sebastian]

Alpenverein to nie ubezpieczenie a członkostwo w klubie austriackim, coś jak nasze PTTK czy też Kluby Wysokogórskie. Ubezpieczenie jest przy okazji członkowska. Jest to pomijane często w Polsce. Założeniem jest więc, że przedłuża się je automatycznie.
Jakiekolwiek szkody trzeba likwidować dostarczając dokumentację po niemiecku, bo szkody likwiduje austriackie towarzystwo ubezpieczeniowe.

W Polsce warto popatrzeć na ubezpieczenie Bezpieczny Powrót, stworzone przez PZU wspólnie z Polskim Związkiem Alpinizmu. Korzystam już drugi rok, na szczęście ani razu nie musiałem sprawdzać skuteczności.

[magda]

Bezpieczny powrót ma dla mnie ten minus że nie działa w Polsce.