Ja też w pierwszym podejściu miałem kulinarne skojarzenie, tak że to dość powszechne.
Tak, z dziećmi jest zdecydowanie inaczej. Nas nie ciągnie do atrakcji typu Legoland czy Tivoli w Kopenhadze.
Ja tam z dużą chęcią bym się wybrał
To jest nas już dwóch. W sumie dobry cel na wyścig, może by się dało zmieścić w 1100 km omijając przeprawy promowe