Maselniczka

[WujTom]

Szukam jakiegoś patentu na przewożenia masła w sakwach.

Kiedyś były takie patenty:


Ale niestety obecnie nie do dostania.

Fajnie by było jak by miał formę termosu.
Ale nie musi ale musi być szczelne 

Jak wy przewozicie masło w sakwach?

[qbab]

albo słoiczek albo małe pudełko plastikowe z lidla (z czerwona pokrywka, sprzedawane po 3 czy 5 sztuk).
Stary patent zapobiegający rozpuszczaniu się to słona woda, w której znajduje się masło.
edit:
ewentualnie masło można zastąpić oliwą z oliwek.

[sinuche]

Kiedyś były takie patenty:


Ale niestety obecnie nie do dostania.

Podpinam się pod zapytanie.
Ja potrzebuję takiego pojemnika na smar parafinowy (jest z rozpusczalnikiem i gdy nie jest szczelnie zamknięty to paruje)
Ma być płaski (aby smar łatwiej było nabierać) i szczelnie zamknięty.
Teraz używam w tym charakterze pojemnika na mocz, ale brak mu szczelności.

[Antracyt]

Do żywności na wyjazdy używam pojemnika dwukomorowego. Po posiłku pakuję tam na drogę resztę niezjedzonego dania. Bez problemu transportowałem w ten sposób czerwona fasolę zmieszaną z tuńczykiem w oleju i nic się nie rozlało.
Pojemnik z klipsami i uszczelką gumową.


Jeśli chcesz dodatkowego zabezpieczenia możesz użyć pojemników systemowych na lunch:

https://polskikoszyk.pl/sistema-bento-lunch-to-go-pojemnik-1-65-l.html?%3Futm_source=ceneo&utm_medium=cpc&utm_campaign=ceneo_polski_koszyk&utm_source=ceneo


Może na smar parafinowy przyda się opakowanie apteczne do maści? Ja przechowuje tak wazelinę i towot.
 

[WujTom]

Jest to pomysł.
Rozejrzę się po sieci.

[Borafu]

Jak wy przewozicie masło w sakwach?

Ja mam najprościej.
W ogóle nie używam masła (ani margaryny itp).
Od lat i nie tylko w podróży.
Polecam, nigdy nie wycieka i nie brudzi 

[Antracyt]

W ogóle nie używam masła (ani margaryny itp).
Od lat i nie tylko w podróży.
Polecam, nigdy nie wycieka i nie brudzi 

Jak mawiał Makłowicz: "jeśli pasztet jest tłusty to nie używam, jeśli chudy to smaruje masłem"

Ja nie jem masła od wielu lat i mam problem z przewożeniem i przechowywaniem z głowy...

[MCsubi]

Można kupić butelki laboratoryjne -szczelne. Wożę olej, masło, jajca, sosy i wszystko gra. Wybieram kwadratowe, bo łatwiej zapakować.

[Iwo]

Masło wożę, ale tylko w porach na tyle chłodnych, żeby nie było takiego problemu. Jedzie wtedy zamknięte w menażce.

W ogóle nie używam masła (ani margaryny itp).

No dobra, ale co wtedy robić w starciu z np. rydzem?

[Antracyt]

No dobra, ale co wtedy robić w starciu z np. rydzem?

Olej!

[Borafu]

W ogóle nie używam masła (ani margaryny itp).

No dobra, ale co wtedy robić w starciu z np. rydzem?

Rozumiem problem, ale go nie doświadczam.
Zawsze kiedy byłem zapraszany na rydze zapraszający miał środki by je przyrządzić, a osobiście grzybów nie zbieram.

[MEC]

Najlepiej mały klipsiak często spotykany w geocaschngu i ewentualnie w upały zalany wodą.

[jendrzych]

Słoiczek polietylenowy po zanęcie wędkarskiej.

[Pitt35]

Szukam jakiegoś patentu na przewożenia masła w sakwach.
Jak wy przewozicie masło w sakwach?

Ja używam czegoś takiego i się sprawdza.


Mogę odstąpić jedno za darmo bo mam trzy takie pudełka.

[Magia]

Zwykle w gorące dni jeżeli już potrzebne to kupuję bezpośrednio przed przyrządzeniem potraw bardzo małe opakowanie.
Ewentualnie kup świeżą śmietanę od rolnika i wlej do plastikowej butelki plus trochę soli. Po całym dniu na wertepach, będziesz miał masło i maślankę gratis