Masło lepiej się przechowuje zatopione w wodzie.
Jeszcze lepiej w maślance.
W zasadzie można masło produkować.
Kupuje sie maślankę (bardzo tłustą), i wystarczy ten karton do sakwy włożyć.
W czasie jazdy, zawartość się utrzęsie, masło wypływa na wierzch i póżniej (na postoju) można je tylko zebrać i spożyć.
Posiadacze cięższych/mocniejszych rowerów mogą taką maselnicę wyfasować:
Powiedzmy, na wyjazdy rodzinne.