Gravel po łódzku to chyba najlepszy sposób na rozpoczęcie "przygody z ultra". Prawdopodobnie to najbardziej płaski maraton, omijający prawie zupełnie Wzniesienia Łódzkie. Chyba jedyne dwa cięższe podjazdy (wypychy) znajdują się w Łagiewnikach. W maju nieliczne piachy też powinny być jeszcze przejezdne. W niedziele testowałem odcinek od Tuszyna aż poza las Wiączyński i wrażenia miałem bardzo pozytywne. W ten weekend pewnie pojadę od Łagiewnik na zachód na ile starczy czasu. Może na wiosnę przejadę całość. Niestety start odpada. Tydzień przed jadę 700km - BBC.
w tym roku jechałem Galicja Gravel. Uważam, że to jest świetny maraton na rozpoczęcie przygody z ultra. Płasko, nie trudno, świetne szutry, zero piaszczystych odcinków specjalnych. Jedna duża góra za Krasnobrodem. Super sprawa. No i organizatorzy ze świetnym podejściem.
Taka Galicja w Galicji.
W przyszłym roku będą już 3 ultra w "Galicji" , Galicja, Lajkonik i ostatni z Krakowa. Galicja mocno płaska, Lajkonik i Krakowski mocno po pogórzach. Jest co wybierać w końcu w tym rejonie.