Autor Wątek: Jordan Bike Trail  (Przeczytany 9759 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 13:28 »
1. Psy. Czy jest szansa kupić na miejscu jakiś gaz na takie przypadki, jak to ma miejsce w USA, gdzie ludzie wożą ze sobą wielkie gazy obronne na niedźwiedzie? Bo pewnie o przewiezieniu tego samolotem nie ma mowy...
Nie widziałem nic takiego i mocno wątpię by było to gdzieś dostępne. Te drogi po któych prowadzi szlak z założenia nie są rejonami turystycznymi, tam gdzie są atrakcje robione pod turystów oczywiście psów nie ma. Zresztą wątpię by gaz wiele dał w takiej sytuacji. Z gazem to możesz coś zdziałać jak są 2-3 psy, a tyle to nie jest groźnych, z tym można sobie standardowo poradzić. A jak psów jest więcej to działają grupowo i okrążają rower, a wtedy gazem nic się nie zdziała. Ja miałem gwizdek, jak psów było 2-3 to jeszcze to działało i trochę odstraszało, to samo robił sam gest sięgnięcia po kamień (bo tą metodą psy są dyscyplinowane przez pastuchów). Natomiast przy większej ilości już niewiele to dawało. Psy pasterskie to są naprawdę inteligentne stworzenia, na tej wyprawie mieliśmy dużo okazji by to obserwować. "Obstawiają" stado skutecznie, są z przodu, z tyłu stada, po bokach, a w razie intruza atakują by odstraszyć. I dobrze kalkulują, im większą przewagę liczebną mają tym na więcej sobie pozwalają
2. Rondo. Czy ten rower testowy to było w ramach jakiegoś testu, żeby zebrać opinie o sprawowaniu się w takich warunkach? Bo by mnie szlag trafił, jakbym miał takie przygody z kupionym właśnie w celu takich wyjazdów rowerem... No i jeśli tak, to mam nadzieję, że producent wyciągnie wnioski.
Rondo Bogan to już jest model w normalnej sprzedaży, po prostu Byczys miał jakiegoś kolegę współpracującego z tą firmą i akurat była taka możliwość. Jak pisałem ten problem z obręczami nie dotyczy tylko Bogana, w sporo lepiej znanym Ruut jest dokładnie to samo, ludzie na maratonach z tym rzeźbią mocno. Są jakieś patenty na zdejmowanie tych opon, ale to już trzeba mieć sporo doświadczenia w temacie, odpowiednio wykorzystuje się nogę - ale to trudna i męcząca zabawa. To jest ogromna wpadka sprzętowa tej firmy, bo poza tym Bogan to całkiem fajny rower, tylko nie z tymi kołami.
3. Elektronika. Doładowywaliście się gdzieś w trakcie jazdy, czy ten hotel chyba 7. dnia to było pierwsze ładowanie powerbanków? Jak z zasilaniem na takim wyjeździe, który z założenia jest oddalony od cywilizacji i korzystania z hoteli?

Raz w knajpie doładowaliśmy trochę i na noclegu w hotelu, to spokojnie starczyło. Obaj jakoś nie nadużywamy elektroniki, do tego Marceli ma GPS na paluszki, co zmniejsza zapotrzebowanie na energie, bo takie baterie wszędzie się kupi, także i w Jordanii.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 14:38 »
fajny rower, tylko nie z tymi kołami.
Spora wpadka i utrudnienie, bo dobre koła to nie tania sprawa jednak. Wymiana ich po zakupie roweru to strata pieniędzy, za to w trakcie wyprawy czy wyścigu męczenie się przy tak podstawowej awarii, jaką jest złapanie gumy, potrafi pewnie nieźle zdemotywować.

A jak psów jest więcej to działają grupowo i okrążają rower, a wtedy gazem nic się nie zdziała.
Racja, stado psów to nie jeden niedźwiedź do przegonienia... Czytając relację to by chyba było to, czego bym się najbardziej obawiał. Z człowiekiem jakoś można jeszcze się próbować dogadać, z agresywnym psem już gorzej.


Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 16:07 »
Czy przed Waszym wyjazdem nie można było się zorientować jakie opony są założone do tego Rondo Bogan i już w Polsce wymienić na opony tubless? Przecież takie opony (tubless) są chyba bardziej odporne na przebicia. A po zastosowaniu mleczka uszczelniającego, to już całkiem pewne. Ty Michale miałeś przecież właśnie takie opony i nie miałeś żadnych problemów z przebiciami.
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 18:36 »
Spora wpadka i utrudnienie, bo dobre koła to nie tania sprawa jednak. Wymiana ich po zakupie roweru to strata pieniędzy, za to w trakcie wyprawy czy wyścigu męczenie się przy tak podstawowej awarii, jaką jest złapanie gumy, potrafi pewnie nieźle zdemotywować.
Wpadka niewątpliwa i fajnie jakby producent w końcu wziął sobie do serca opinie użytkowników w tym zakresie.

Racja, stado psów to nie jeden niedźwiedź do przegonienia... Czytając relację to by chyba było to, czego bym się najbardziej obawiał. Z człowiekiem jakoś można jeszcze się próbować dogadać, z agresywnym psem już gorzej.

Jest to niewątpliwie niedogodność, mieliśmy na trasie jeden już groźny atak ok. 10 psów jak jechaliśmy akurat w sporym odstępie.

Czy przed Waszym wyjazdem nie można było się zorientować jakie opony są założone do tego Rondo Bogan i już w Polsce wymienić na opony tubless? Przecież takie opony (tubless) są chyba bardziej odporne na przebicia. A po zastosowaniu mleczka uszczelniającego, to już całkiem pewne. Ty Michale miałeś przecież właśnie takie opony i nie miałeś żadnych problemów z przebiciami.

Mądry Polak po szkodzie Tej wiedzy przed startem oczywiście nie mieliśmy, bo żaden z nas pomimo długiego doświadczenia rowerowego nigdy się nie spotkał z tego typu problemami, że nie da się zdjąć opony z obręczy, szczególnie w kole od MTB, gdzie opony schodzą niemal zawsze z łatwością i bez łyżek. Tublessy na tego typu trasę są lepsze (przy niskim ciśnieniu jak w MTB ten system najlepiej działa), ale to nie brak tublessów był problemem, a problematyczność zwykłej wymiany dętki w rowerze Marcelego. Też to poniekąd wynikało z jazdy na nie swoim rowerze, którego nie ma się dobrze sprawdzonego, ani nie można w nim robić poważniejszych modyfikacji, ale Byczys nie miał specjalnego wyboru, inny rower który wchodził w grę był potencjalnie sporo bardziej ryzykowny.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 18:48 »
Może to głupie pytanie, ale czemu producent po prostu nie dostarcza tego roweru w wersji bezdętkowej?
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 18 Lis 2021, 18:56 »
Może to głupie pytanie, ale czemu producent po prostu nie dostarcza tego roweru w wersji bezdętkowej?
Z tego co wiem to bardzo rzadko gotowe rowery są sprzedawane od razu w systemie tubless. Wynika to z tego, że mleko ma ograniczoną trwałość i jak rower długo stoi to się to degraduje.

Natomiast w takim przypadku jak Bogan to rower do konfiguracji z dętkami się zupełnie nie nadaje, ten zestaw obręcz + opona, który jest fabrycznie założony to sprawdzi się tylko w tubless. A i tam będzie potencjalnie ryzykowny, bo tubless też nie jest wieczny, czasem uszczelniacz dziury nie załata i trzeba dętkę zakładać, czasem trzeba wymienić mleko czy oponę.

Offline Mężczyzna altharr

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 661
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 03.09.2013
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 08:46 »
Dzięki za super relację. Piękna wyprawa, gratulacje!

Ps. Materac przeżył wyjazd?

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 10:41 »
Może to głupie pytanie, ale czemu producent po prostu nie dostarcza tego roweru w wersji bezdętkowej?
Z tego co wiem to bardzo rzadko gotowe rowery są sprzedawane od razu w systemie tubless. Wynika to z tego, że mleko ma ograniczoną trwałość i jak rower długo stoi to się to degraduje.


Prawda że rzadko. Ale da się. Taki Superior na przykład. W pudle przychodzą opony TL, taśmy, wentyle i porcja mleka na jedno zalanie.

Co nie zmienia również faktu, że zakładanie ściganckich opon do roweru turystycznego to nieporozumienie.
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 11:14 »
Dzięki za tak bogatą dokumentację z wyprawy do Jordanii.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1404
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 12:15 »
Super relacja i galeria, dopiero się powoli wszystko układa w głowie jak się czyta :) Dla mnie najbardziej egzotyczny dotąd wyjazd. Dodatkowo bardzo spontaniczny, jeszcze jakieś 3 tygodnie przed wylotem, o Jordanii wiedziałem tyle, że istnieje i że leży gdzieś na Bliskim Wschodzie ;) Petra, Wadi Rum? Ja nie znaju.

Jeśli chodzi o sprzęt, to początkowo miałem trochę odmłodzić i zabrać Awola. Niespodziewanie pojawiła się opcja, by dostać tego testowego Rondziaka. Jako że rower był praktycznie nowy, a mój o przebiegu 50 tysięcy km, to wybór był oczywisty. Przed wyjazdem udało mi się wyskoczyć z nim testowo na weekend pod namiot. Wszystko było w porządku, inna geometria dała trochę się ciału we znaki, ale poza tym na plus, rower mniej toporny, zwinniejszy, sprytniejszy. Niestety nie złapałem wtedy kapcia ;)

 Rozmyślałem co mnie może zaskoczyć, zabrałem zapasowe linki, klocki itp. Opony faktycznie wzbudziły mój lekki niepokój, więc zabrałem 2 dętki i masę łatek, dodatkowo wycinki starych opon w razie większego uszkodzenia. Gdzieś wcześniej obiło mi się o uszy, że zdejmowanie opon w tych rowerach jest problematyczne. Ale puściłem to bokiem, bo przecież trochę się człowiek umęczy, ale jakoś to ogarnie. A to przecież nie wyścig, żeby nawet dodatkowa godzina przeznaczona na naprawę miała większe znaczenie. Absolutnie nie spodziewałem się, że to jest aż takie wyzwanie. Przy pierwszym kapciu byłem przekonany, że opona jest wklejona do obręczy :) Ostatnim razem jakoś udało mi się to zdjąć samodzielnie, dociskając mocno oponę piętą do asfaltu i wydzierając ją z obręczy.

Producent dostał oczywiście odpowiedni "feedback", zobaczymy co z tym zrobią. Ja z obecną wiedzą brałbym pancerne opony, podobno drutowe się tak mocno nie zapinają. Lub też zalał to mlekiem, ale mimo wszystko z dętką w zapasie.

Planuję również wkrótce opisać wrażenia ze swojej perspektywy, na razie skleciłem z moich i Michała zdjęć oraz filmów taki materiał na YT. Totalnie amatorsko, w ramach takiej wspominajki. Robiłem to pierwszy raz, z pomocą jakiejś appki na telefonie. Techniczne jakość filmów jest słaba, kręcone z ręki telefonem, głównie podczas jazdy.


https://youtu.be/PQmVCh_7W-s

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 17:32 »
Dzięki za super relację. Piękna wyprawa, gratulacje!

Ps. Materac przeżył wyjazd?
Przeżył na szczęście, ale cały wyjazd sobie w brodę plułem, że zapomniałem zabrać zestawu naprawczego. Dlatego przy każdym noclegu bardzo dokładnie sprawdzałem podłoże i usuwałem elementy z kolcami, których w tamtym rejonie nie brakuje.

Ale generalnie z noclegami na dziko jest w Jordanii słabiutko, trzeba się solidnie naszukać, żeby znaleźć sensowną miejscówkę, a my dodatkowo rozbijaliśmy się niemal zawsze nocą, co sprawy nie ułatwiało. W górskim rejonie ciężko o kawałek płaskiego terenu bez kamulców, też trzeba zwracać uwagę by być w miarę sensownie schowanym, żeby nie mieć zaraz wizyt całej okolicy na biwaku.


Prawda że rzadko. Ale da się. Taki Superior na przykład. W pudle przychodzą opony TL, taśmy, wentyle i porcja mleka na jedno zalanie.
No właśnie, sprzedając nowy rower pod tubless to by go trzeba dać w takiej formie, z mlekiem w firmowym pojemniku, do samodzielnego uszczelnienia. A to już nie każdy to samodzielnie zrobi, dlatego niewiele firm rowery w ten sposób sprzedaje, raczej zakładają obręcze i opony pod system tubless, ale z dętkami, wtedy rower od razu jest gotowy do jazdy, a niewielkim kosztem można go przerobić na tubless.
Co nie zmienia również faktu, że zakładanie ściganckich opon do roweru turystycznego to nieporozumienie.

No właśnie, to jest ryzykowne niezależnie od systemu opon, tubless też nie jest niezniszczalny, a bardzo lekką oponę łatwo da się uszkodzić tak, że uszczelniacz już nie da rady. A wtedy to już cienko, bo to jest system fajny, ale dopóki się poważniej nie uszkodzi opony, bo używanie opon i obręczy pod tubless z dętkami jest bardzo upierdliwe, o czym się tu właśnie przekonaliśmy ;).

Dlatego np. w szosie mnie ten system nie przekonuje, za wysokie ciśnienie przy którym uszczelniacz sporo gorzej działa, więc i sporo większe ryzyko, że trzeba będzie sięgać po dętki; widziałem na PGR, jak w gravelach wielu ludziom tublessy zawodziły na trasie. Natomiast w MTB sporo wnosi, przy ciśnieniu do 2bar skutecznie działa, no i daje sporo lepszą przyczepność w terenie, bo można jechać na niskim ciśnieniu bez ryzyka snejków.

Ale też nie warto przeginać z wagą opon, na taką wyprawę to koniecznie warto mieć coś z wzmacnianymi ściankami bocznymi.

Planuję również wkrótce opisać wrażenia ze swojej perspektywy, na razie skleciłem z moich i Michała zdjęć oraz filmów taki materiał na YT. Totalnie amatorsko, w ramach takiej wspominajki. Robiłem to pierwszy raz, z pomocą jakiejś appki na telefonie. Techniczne jakość filmów jest słaba, kręcone z ręki telefonem, głównie podczas jazdy.

Fajnie wyszło, film zawsze wnosi inne, trochę szersze spojrzenie niż zdjęcia.

Offline średni

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009
Odp: Jordan Bike Trail
« 19 Lis 2021, 22:46 »
Super wyprawka zacne widoczki i ten kozacki filmik.Szacun panowie,może trochę napiszcie więcej o sprzęcie i tych kołach np.specyfikacja żeby nie paść ofiarą taniej okazji na jakimś portalu aukcyjnym.Byczys ma zadatki na filmowca tylko lepszy sprzęt musi dostać pod choinkę  ;D.Michał pytanie czy ta rama nie była zbyt mała dla Ciebie  ;) na wyjazd turystyczny.Wiadomo pod kątem ścigania wtedy ma to inny sens.Czy Talfin by pasował i współpracował z byłym Twoim fullem ?
Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 20 Lis 2021, 14:40 »
Rama jest w sam raz na mój wzrost, po prostu taką mają geometrię współczesne ramy MTB na 29 cali. Optycznie może się wydawać mała, ale to tylko tak wygląda, ze względu na nisko opuszczoną górną rurę, ale to do jazdy w teren jest wygodne. Oczywiście przez to w ramie jest mniej miejsca na torby, ale to nie jest główny parametr przy wyborze roweru. Ja nie potrzebowałem więcej miejsca na ten wyjazd, starczyło akurat. W Rondo Marcelego tego miejsca jest oczywiście sporo więcej, ale to wynika z innej geometrii roweru gravelowego, ze sztywnym widelcem.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Jordan Bike Trail
« 22 Lis 2021, 17:17 »
Dla zainteresowanych trasą Jordan Bike Trail, polecam ten bardzo fajny i dość długi filmik rodzeństwa Niemców, można włączyć angielskie podpisy. IMO bardzo dobrze pokazuje realia szlaku, my przygotowując się do wyprawy między innymi na nim się wzorowaliśmy:


Też pokazuje to różnicę pomiędzy stylem jazdy bardziej turystycznym, a solidniejszą jazdą jak nasza wyprawa. A to istotna sprawa jeśli chodzi o planowanie wyjazdu na ten szlak i szacowanie czasu na wyprawę potrzebnego. Im od Madaby do Wadi Rum (czyli bez pierwszej 1/3 części szlaku, bez 4 z 12 sekcji i to części bardzo wymagającej, z dwoma sekcjami o skali trudności 4/5 i dwoma 5/5)  zeszło 10 dni, a na odcinku od Madaby nie przejechali najcięższego kanionu Wadi Mujib oraz odcinka pustyni od Wadi Rum do Aqaby. Tak więc planując jazdę w tempie bardziej turystycznym warto to wziąć pod uwagę i dobrze rozplanować ramy czasowe. By jechać więcej niż jeden segment dziennie potrzeba już mocnej nogi i nie jest to łatwe. Nieraz na szlaku okazywało się, że odcinki które liczyliśmy, że łatwo wejdą - zajmowały nam sporo więcej czasu niż na papierze to wyglądało.

Też warto zwrócić uwagę na to, że rozmaitym gadkom Arabów co jest przejezdne na rowerze, a co nie - nie należy za mocno ufać. Rower w Jordanii praktycznie nie istnieje, nie widzieliśmy chyba jednej dorosłej osoby na rowerze poza dwójką zachodnich szosowców koło kurortów nad Morzem Martwym. I stąd wielu Arabów nie bardzo się orientuje w możliwościach rowerowych podróżników, stąd ich rady (dawane z reguły z dobrej woli) mogą być mylące.

Ta dwójka Niemców zawróciła z Wadi Mujib, bo lokalsi powiedzieli im, że to ślepa droga; dla samochodów rzeczywiście była ślepa, ale rowerem dało się spokojnie przejechać, wymagało zejścia krótkiego kawałka po skałach, później podejścia. Tak samo straszono nas przed Wadi Rum, że to na rowerach nie ma co próbować, że trzeba wynająć jeepy - a tymczasem pchać trzeba było jedynie na bardzo krótkich kawałkach.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1404
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Jordan Bike Trail
« 27 Gru 2021, 21:54 »
Z kronikarskiego obowiązku, pierwsze 3 dni wyjazdu opisane z mojej perspektywy:

https://byczys.cc/jordania-2021/

Ciąg dalszy w trakcie przygotowywania  :)

Tagi: jordania 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum