Autor Wątek: Wakacje 2022 Pierwsza wyprawa wakacyjna  (Przeczytany 4161 razy)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Mam podobnie, dłuższe trasy na MTB zdarzały się przy okazji pętli na lekko.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ale 100 km (nawet góralem) to nadal lajtowa turystyka  ;D

Jak wjedziesz w teren to 100km szybko przestaje być lajcikiem  ;)

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 713
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Z mojego niewielkiego doświadczenia. Trasy w górach 50-60km to raczej maks. i to zależnie od warunków. Przy przewadze asfaltu, z przerwami na odpoczynek i zwiedzanie oraz obiadem 90-100km. Oczywiście mowa tu o letnim, długim dniu i założeniu, że jadę od ok. 9 rano do późnego popołudnia. 
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
że jadę od ok. 9 rano do późnego popołudnia.
Chyba nie jeździłeś z kilkoma członkami tego forum  ;D
9 rano start. Tak wygląda człowieczeństwo.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Godzina wyjazdu powinna korelować z godzina pójścia spać. Ja przynajmniej tak robię.
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Tak to sobie tłumacz  8)

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
A masz odmienne doświadczenia?
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Nie offtopuj tematu kolegi ;D, że też ja zawsze muszę dbać o porządek ;D

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
Nawet jeżeli nikt się nie zgłosi, to warto wybrać się samemu np. Eurovelo (R10) wzdłuż Bałtyku - bardzo wiele osób decyduje się na pierwsze wypady w te rejony i na trasie zawiązują  nowe znajomości.




Hubert

  • Gość
Fajnie że jest zainteresowanie i dobre rady. A może
ktoś był na Słowacji? Tu mam bliżej z Krakowa a R10 daleko odemnie więc to mnie ogranicza. Mi zawsze podobała się
Austria, Szwajcaria ale to przyszłe marzenia ::) No i bliżej niż R10
Pozdrawiam.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Do Austrii daleko nie masz ;)
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna docent161

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: KWA ....
  • Na forum od: 06.05.2018
Blisko KRK  Mały Beskidzki szlak od Lubonia do Straconki widokowo i w zasięgu ..co prawda pieszy ale rowerem można sprawnie ogarnąć w kilka dni , są na szlaku schroniska i wiaty 

Offline Mężczyzna qbab

  • Wiadomości: 1293
  • Miasto: łódzkie
  • Na forum od: 25.12.2011
No i jest jeszcze Jura. Możesz wystartować z domu :).
Akurat na samotny 2-3-4 dniowy wyjazd. Przy okazji można doświadczyć różnego rodzaju nawierzchni i różnego nachylenia. Jest baza noclegowa i są miejsca na dziki biwak.

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Fajnie że jest zainteresowanie i dobre rady. A może
ktoś był na Słowacji? Tu mam bliżej z Krakowa a R10 daleko odemnie więc to mnie ogranicza. Mi zawsze podobała się
Austria, Szwajcaria ale to przyszłe marzenia ::) No i bliżej niż R10
Pozdrawiam.
Ja 20 lat temu zaczynałem od Słowacji - zawsze to jakaś egzotyka, inny ale zrozumiały język (chociaż na pierwsze "nech sa paczi" usłyszane w knajpie sięgnąłem po portfel, że niby "niech zapłaci" ;D), trochę inne smaki, lepsze i tańsze piwo, dużo zamków i pałaców. Wprawdzie pierwszym razem lało przez dwa tygodnie i trzeba było przemieszczać się autobusami i pociągami ale miło to wspominam. Dziś już tak tanio nie jest ale chyba wciąż można znaleźć kemping za 5 euro. Jeśli miałbym wybierać między noclegiem a jedzeniem - wybiorę jedzenie, zawsze można się zdrzemnąć gdzieś na dzikusa a nawet pizza tam smakuje lepiej. Czy mogę coś polecić? Akurat tam jeździłem tylko asfaltami ale pewnie i teren zacny się znajdzie. Słowacki Raj - nie wiem czy dostępny rowerem ale warto, jechałem też doliną Wagu, zwiedzałem cerkwie wschodniej Słowacji, odwiedziłem Bańską Szczawnicę, Lewoczę, Koszyce, Bardejov. Można się też zapuścić na Węgry - Budapeszt leży całkiem blisko. Jedź na Słowację, nie pożałujesz. A potem Czechy, Austria, Rumunia, Bałkany - gdzie koła poniosą.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum