Autor Wątek: Wzdłuż 4 granic - wycieczka do Gdańska  (Przeczytany 1430 razy)

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Tegoroczny urlop miał być rowerowy. Najpierw pomysł na Roztocze, później plan trasy ulegał wydłużeniu, aż dotarł do Gdańska. Tak, to powinna być ciekawa wycieczka  :)

Wreszcie nadchodzi ten dzień - 3 sierpnia. Z pociągu wysiadam na dworcu w Nizinach niedaleko Przemyśla. Stąd jest dobry przejazd przez San kładką na GV, dlatego taki wybór. Dzień pogodny, słonko grzeje, a w głowie myśli: na co się porywam, jak to będzie ??? Wszak to ma być moja najdłuższa rowerowa przygoda. Nie ma odwrotu, STARTUJĘ !

Tak ładnych dni niestety nie będzie dużo. W drodze bywa różnie, czasem ciepło, czasem pada, bywa zimno, kilka dni jadę pod wiatr. Jest dzień, w którym pogoda wygrywa. Nie poddaję się jednak, a z każdym przejechanym kilometrem bardziej mnie to wciągnie.

Odpoczywam, blisko granica z UA. Pierwsza kontrola - BOSG. Rozmawiamy, panowie pytają dokąd jadę. Co ? Do Gdańska ? Tędy, taką drogą ? Panie ale to straszny kawał drogi ! Tak, wiem, a drogi takie specjalnie wybrane :D Życzą powodzenia. Podobnie reagują inne spotkane osoby.
Kontrole będą jeszcze dwie, na Podlasiu.

Mogę postawić namiot na posesji, dostaję racuchy: "bo pan pewnie głodny", gdzie indziej pomidory, jajka albo proponują kawę, herbatę. Gdzieś rozmawiamy do późna przy browarku albo mocniejszym trunku przy ognisku. Dużo fajnych ludzi spotykam po drodze. I dużo niezwykłych miejsc odwiedzam.

Kawałek jadę w towarzystwie ekipy 4 "roweromaniaków". Jak się okazało jednego z nich, Zbyszka poznałem tu, na forum. Pozdrawiam serdecznie wszystkich !   

W Wisztyńcu na trójstyku już wiem: dotarłem tutaj, resztka to pestka. I nawet wiatr wiejący w twarz przez trzy dni nie dał rady mnie zatrzymać  :lol:
W końcu w sobotę, 21 sierpnia docieram nad morze. Niedziela, 22 sierpnia - od rana ciepło, cieszy mnie to, bo oznacza dzień odpoczynku na plaży. Taki był zamiar. Jechać tyle kilometrów i nie wskoczyć do morza ?

Z Krynicy Morskiej wyruszam kolejnego dnia rano, docieram do Mikoszewa i po raz ostatni przeprawiam się promem. Tablica GDAŃSK.
Jest radość: zrobiłem to, udało się !  :lol: :lol: :lol:
A chwilę później: szkoda, to już koniec fantastycznej przygody  :( :( :(

W Stogach zatrzymuję się na nocleg. W ostatnim dniu kręcę się jeszcze po Gdańsku i jadę na dworzec, skąd Pendolino zabiera mnie to domu.       

Podsumowanie.

Przejechałem łącznie ponad 1600 km przez 6 województw, mijając dalej lub bliżej 4 granice. Po drodze były 4 parki narodowe, 4 przeprawy przez rzeki promem/kładką i 1 "z buta" oraz 6 kapci (głównie przez lipne dętki wymienione przed wyjazdem). Zaliczyłem kilka porządnych ulew i solidną burzę. Wszystkie noce pod namiotem: na dziko, na posesjach, na polach namiotowych. Bardzo polubiłem swój mobilny domek. Odwiedziłem miejsca, które chciałem zobaczyć i kilka poza planem.
Pomimo małego doświadczenia wyjazdowego spakowałem się dość trafnie, jedynie trochę zaskoczeniem była pogoda. Coś pewnie do bagażu można dodać, coś wywalić ale ogólnie OK.
Zdecydowanie warto było !

To chyba tyle, czas na zdjęcia. Trochę ich jest.

https://photos.app.goo.gl/LSGDDX9hahE3PRT69

A dla chętnych ślady.


       

 
           
« Ostatnia zmiana: 8 Gru 2021, 14:45 misiek »
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
Bardzo ciekawa wyprawa. Barwnie 'obstrykana' i opisana. :)
Jak Ci podobał się 'mój' Reszel, najładniejsze miasteczko na Warmii? Św. Lipka to już Mazury.
Fajnie opisujesz 'przystanki' kulinarne, szkoda że nie zaliczyłeś kebaba 'Daniello'/syna/ przy zamku. :(
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Jak Ci podobał się 'mój' Reszel, najładniejsze miasteczko na Warmii? Św. Lipka to już Mazury.
Fajnie opisujesz 'przystanki' kulinarne, szkoda że nie zaliczyłeś kebaba 'Daniello'/syna/ przy zamku. :

Reszel to faktycznie bardzo ładne i zadbane miasteczko. Spore wrażenie zrobił zamek, a konkretnie ekspozycja  poświęcona torturom. Trzeba przyznać, że mieli pomysły.
Święta Lipka nie była w planie ale "trafiona" po drodze więc oglądnąłem. O kebabie nie wiedziałem, całkiem możliwe, że nie przeszedłbym obojętnie  :) 
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
świetnie Ci wyszło, kawał trasy.

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Fajna jazda. Udane fotki. Sporo zwiedzania. Masz wstręt do dystansu 100 km?



Offline Mężczyzna jgkmarcin

  • Wiadomości: 1111
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 01.04.2015
Jeśli wzrok mnie nie myli i dobrze rozpoznaję flagę na jednym z rowerów, to spotkałeś kogoś z Jeleniej Góry


"..z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
... Masz wstręt do dystansu 100 km?

 :lol: jakoś zawsze zabrakło do stówki.

... spotkałeś kogoś z Jeleniej Góry

Dobrze prawisz, ekipa była z Jeleniej  :)
Pozdrawiam,
Krzysiek


Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Gratuluję osiągnięcia celu. :)
Ładne zdjęcia, miło było powspominać. :)
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Najprzód (najsamwpierw) napiszę, że jeżdżę bardzo podobnie - sztywny wideł, uprząż na przodzie i bagażnik z tyłu  ;)

Na pewno nie odwiedziłbym tylu cywilizowanych miejsc (raczej chowałbym się zieloności), ale dzięki takim relacjom mogę się dowiedzieć o istnieniu (a raczej nieistnieniu) sklepu o nazwie Oszoł  :D
W Wilczym Szańcu byłem tylko raz - jakieś 35 lat temu i nie powinienem być zdziwiony, że to miejsce się zmieniło, ale jednak skala zmian mnie szokująco zaskoczyła.

Bardzo mi się podobało oglądanie i czytanie. Opisy są bardzo istotne i warto dołożyć kilka godzin na ich dodanie.
Dziękuję. Dobrego.


Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Była cywilizacja ale było też trochę dzikiego, tak dla równowagi  :) Przed ludźmi uciekam w góry, zdarzają się trasy, gdzie spotyka się ich naprawdę sporadycznie.

Nie wiem jak wyglądał Wilczy Szaniec kiedyś ale teraz to mały kompleks turystyczny - hotel, pole namiotowe (dość marne ale jest), wiaty, szlabany przy wjeździe. Na szczęście tłumów nie było i w miarę spokojnie dało się całość oglądnąć.  czy

EDIT: UWAGA !

W opisie zapomniałem dodać jedną, dość istotną rzecz. Ślad z drugiego dnia czyli 4 sierpnia prowadzi przez Niwki. Znajdują się tam obiekty wojskowe, teren jest monitorowany i przejazd tylko dla mieszkańców. Szczęśliwie trafiłem na wyrozumiałego człowieka i skończyło się jedynie upomnieniem. Zdecydowanie bezpieczniej ominąć.
« Ostatnia zmiana: 11 Gru 2021, 20:06 misiek »
Pozdrawiam,
Krzysiek


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum