Autor Wątek: Na biegówkowe trasy przyszedł czas.  (Przeczytany 5158 razy)

Offline Mężczyzna Waldic

  • Wiadomości: 674
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 23.01.2010
Łatwiej na nich hamować?
Cytat z sieci :) : "Ogólna Teoria Hamowania na Nartach Biegowych -
"Na Przyjaciela" - po prostu wpadamy na osobę która stoi przed nami. Tu mogą być różne skutki:
- zatrzymamy się na tej osobie;
- wywalimy się razem z tą osoba tworząc kłębowisko kończyn, nart i kijków, a próby rozplatania i wstania dostarczą niezapomnianej rozrywki innym;
- nie zatrzymamy się i razem z tą osobą zaczniemy jechać, wtedy najlepiej się wywalić, gdyż ta osoba lepiej sobie poradzi sama niż z nami na plecach.
Uwaga: Hamowanie na osobach nieznajomych (spoza grupy) jest niewskazane, gdyż często kończy się rękoczynem i dodatkowymi obrażeniami.
"Na Drzewo" - niezwykle bolesna, ale skuteczna metoda.
"Na Krzak" - podobna do poprzedniej metody, ale mniej kontuzjogenna i mniej skuteczna.
"Pługiem"- są dwa odmienne skutki tej metody:
- skrzyżowanie nart i wywalenie;
- rozkraczenie się i wywalenie;
"Przez Zakręcenie" - dokonując próby zakręcenia (np. przez tzw. przestępowanie), skutkiem jest poplątanie nart i wywalenie. Inna nazwa: "Przez Poplątanie".
"Przez Upadek Kontrolowany" - po prostu wywalamy się i w odróżnieniu od poprzednich metod możemy wywalić się tak jak chcemy, a nie jak nam wyjdzie. Są również dwie podstawowe odmiany tej metody:
- wywalenie na bok, jest bardziej widowiskowe gdyż narty szorując potrafią wzbić niemały obłok śniegu, jednak jeśli śniegu nie jest dużo, ryzykujemy bolesne potłuczenie się;
- wywalenie się na tyłek, dużo mniej wdzięku jest w tej odmianie, ale szyneczki trochę amortyzują upadek. Jeśli dysponujemy plecakiem (bardzo zalecane!), to wywalamy się wtedy bezboleśnie na plecak."
Na poważnie, to pięta luźna, więc pług i pochodne :)


Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Taaak... W zeszłym roku praktykowałam hamowanie w zaspach...  ::) :lol: radochy było dużo, wydawało mi się że prędkość światła przekraczam. W tym roku póki co za małe zaspy były.


Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Jeśli umiesz to optymalnie jest telemarkiem skręcać i wytracać prędkość :)
W moim przypadku tylko pług wchodzi w rachubę. Mam na krawędziach jakieś żelastwo więc jest ciut lepiej niż na takich bez al i take bez cudów. Buty mam miękkie i trudno mi jakieś bardziej zdecydowane manewry robić bo nawet jak wiązane utrzyma to but się odkształca...i leżę :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
PABLO! śladówki wyglądają na to czego mi trzeba [...] Jak z nimi na zjazdach? Prosto tak jak na biegówkach, z nachyleniem stoku? Łatwiej na nich hamować?

Ja w górach używam szerokich i krótkich śladówek Rossignol BC90 (jeden z pierwszych modeli, teraz są bardziej wypasione). To narta z metalowymi krawędziami, taliowana, z solidną łuską. Przypomina narty skiturowe, ale jest lekka. Z wiązaniami NNN-BC Magnum i solidnymi butami daje się na tym chodzić oraz zjeżdżać. Łuska na tyle trzyma, że nie potrzeba fok. Jak widać na załączonych wyżej fotorelacjach, daje się wędrować po górach, z ciężkimi worami i w trudnym terenie, w głębokim śniegu, itp.. Daje się jakoś tym manewrować. Zdecydowanie lepiej niż na biegówkach oraz na klasycznych, długich i wąskich śladówkach (te w góry odradzam, ale na równinach się sprawdzają).

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Ja właśnie zanabyłem BC100 i zastanawiam się nad fokami. Są strasznie drogie, mówisz, że nie ma sensu w nasze Beskidy? Bo mi te foki w terenie mieszanym pasują jak pięść do nosa, zakładanie, ściąganie, itp.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Bo mi te foki w terenie mieszanym pasują jak pięść do nosa, zakładanie, ściąganie, itp.
No właśnie pytanie do czego chcesz. Można ich używać zamiast smaru odbiciowego/łuski, wtedy masz tylko fragment wklejony na gorąco pod nartą, coś takiego
https://www.decathlon.pl/p/foki-moherowe-inovik-xc-s-900/_/R-p-330462

Nawet jak masz fokę skitourową, to na niej też pojedziesz w dół, tylko będzie cię trochę hamować (co w przypadku powyższych żartów o hamowaniu, nie jest takie złe :D) Tylko, te skitourowe foki są zwykle dużo szersze niż potrzeba na biegówkę. Najtańsze są za około 400zł, co po przecięciu na pół, starczy na dwie pary biegówek. Zaczep potrzebny jest tylko z przodu, z tyłu bardzo dobrze trzymają się na samym kleju. Na zlodzonym gównie foki trzymają baaardzo dobrze, w przeciwieństwie do łuski.

tu masz wąskie z metra cięte. Do tego haczyk na przód, siatka do zwijania i to jest cały komplet
https://skitour.pl/foki-do-nart-sladowych-i-biegowych/51-foki-ski-trab-mix-60mm.html

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna krzychu

  • Wiadomości: 271
  • Miasto: Rzeszów/Rymanów
  • Na forum od: 04.07.2011
Nie musisz jechać w Sudety żeby fajne trasy po śladzie przejechać.
Osobiście polecam dwie świetna trasy.

Wokół Mogielicy w Wyspowym - bardzo zróżnicowana trasa zawierając wiele ciekawych elementów. Są płaskie fragmenty, są długie zjazdy i podjazdy. Są też fragment bardzo stromych podejść i zjazdów, które weryfikują nasze możliwości. Cała trasa ma formę pętli i w zależności gdzie się zaczyna jest do zrobienia 22-23 km.

Druga to Obidowa-Turbacz-Obidowa. To jazda tam i z powrotem. Inny też jest profil gdyż w zasadzie to jest ciągły podjazd w jedną stronę i zjazd w drugą stronę. Ale mnie się podoba bo fajnie tak się męczyć w górę. Potem docierasz do schroniska, kawka, jakieś ciacho i potem jest już tylko zjazd. No i jak pogoda dopisuje to okolice Turbacza naprawdę piękne.

Akurat raz byłem na Turbaczu, ale ta jazda tam i z powrotem mnie zniechęciła. Na powrocie skręciłem na Obidowiec i przez Stare Wierchy i łąki na Obidową wróciłem do punktu startu. Poza tym zjazd wąską trasą, gdzie z przeciwka co chwile ktoś się poruszał wydawał mi się mało bezpieczny. Widziałem takich co specjalnie się przewracali, by po nabraniu prędkości na zjeździe nie zderzyć się z kimś podchodzącym.

Tak swoją drogą czy istnieją trasy jednokierunkowe?

Kto z was oprócz biegówek jeździ na skiturach? Zastanawiam się czy realne jest albo coś pomiędzy (backcountry to chyba jednak bardziej biegówki?), albo skiturowanie dla osoby któa nigdy nie jeździła na nartach zjazdowych?

Jeżdżę na biegówkach i na skiturach i z doświadczenia wiem, że np na taki Beskid Niski poza kilkoma miejscami, gdzie sobie pozjeżdżasz, to skitury nie mają sensu. Na dłuższe wycieczki lepsze będą biegówki, choć optymalne byłyby narty backcountry. Bieszczady dają już więcej możliwości dla skituringu. Żeby mieć z tego radochę trzeba jednak trochę umieć jeździć na zjazdówkach. Moim zdaniem dla zupełnie początkującego, najlepiej  zacząć od ćwiczenia jazdy przy wyciągach.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Doszliśmy do etapu, w którym do jednego worka (w jeden wątek) wrzuciliśmy biegówki (sportowe i turystyczne), śladówki, narty backcountry i skitury. A to wszystko jest w praktyce czym innym.

Turystykę narciarską można porównać do rowerowej:

- szosa to biegówki sportowe,
- klasyczny rower z sakwami to biegówki turystyczne/śladówki,
- backcountry - gravel,
- MTB - skitury.

I podobnie jak w rowerach, jednych będzie bawiło przedzieranie się przez śnieżne zaspy i bezdroża na skiturach, czy w lżejszym terenie na nartach backcountry, a innych bardziej klasyczne wycieczki, czyli biegówki traktowane turystycznie. Warto pamiętać, że narty wtedy powinny być dobrane nie tylko z myślą o narciarzu, ale również z zapasem wagowym na niewielki plecak z podstawowym ekwipunkiem.

Dla mnie - oczywiście bardzo subiektywnie - największe znaczenie ma lekkość poruszania się. Skitury mnie zniechęcają cięższym sprzętem, brakiem możliwości szybszego poruszania się po przygotowanych trasach. I podobnie jak lubimy poruszać się rowerem po przygotowanych, wydzielonych drogach rowerowych, tak samo wybieramy przygotowane trasy narciarskie. A na takich można poruszać się tylko na nartach biegowych, śladowych i węższych odmianach backcountry - ze względu na szerokość toru wykonanego przez ratrak/skuter.

Ale najważniejsze - znowu, dla mnie - w takim rozróżnianiu stylów zimowego nartowania jest fakt, że śladówki, backcountry i skitury ze względu na większą szerokość narty, wagę, czasem na metalowe okucia chroniące nartę, utrudniają "bieganie", czyli ten typowy dla narciarstwa biegowego posuwisty ruch, który jest solą biegówek. Czyli wybieramy raczej mniej zaawansowane sportowe narty biegowe, z tańszego segmentu.

Więc jeśli ktoś z Was chce zaczynać, proponuję przemyśleć najpierw, czego właściwie oczekujecie :)

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Tak swoją drogą czy istnieją trasy jednokierunkowe?

Nie wiem czy w Polsce - może w Jakuszycach? - ale jednokierunkowe trasy spotkaliśmy np. w Seefeld:



Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
tak samo wybieramy przygotowane trasy narciarskie.
Tylko jednak większość z nas w Jakuszycach nie mieszka, a jak spadnie śnieg w okolicy, to idzie się do najbliższego lasu :)
Co oczywiście nie wyklucza posiadania większej ilości nart niż jedne, bo tych sportowych, do kręcenia się po lesie, zwyczajnie szkoda.

My home is where my bike is.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Ja właśnie zanabyłem BC100 i zastanawiam się nad fokami. Są strasznie drogie, mówisz, że nie ma sensu w nasze Beskidy? Bo mi te foki w terenie mieszanym pasują jak pięść do nosa, zakładanie, ściąganie, itp.

Ja fok używałem przez kilkanaście lat z nartami skirturowymi. Ponieważ zwykle wędrowałem, nie zdejmowałem ich na zjazdy i na płaskie odcinki grzbietowe. Biorąc pod uwagę upierdliwość przyklejania to się w tego rodzaju turystyce nie kalkuluje. Co innego klasyczne wykorzystanie skituru - wyjście na grzbiet na fokach i potem zjazd (bez fok oczywiście). Oczywiście można po zdjęciu trzymać foki "na klacie" żeby klej nie zamarzł i żeby dało się skutecznie przykleić.

Odkąd przerzuciłem się na te Rossignole ani razu nie potrzebowałem fok. Także na stosunkowo stromych podejściach i w także w świeżym, kopnym śniegu, z ciężkim, biwakowym worem na plecach. W razie potrzeby można zrobić parę zakosów albo przykrawędziować. Za to bez fok zdecydowanie lepiej się idzie, zjeżdża i manewruje.

Oprócz podlinkowanych wyżej galerii tu jeszcze kilka śladówkowych - jak widać, bez fok:

RUMUNIA, Góry Suhard
Beskid Żywiecki
Beskid Żywiecki
Beskid Żywiecki
Gorce
Beskid Żywiecki
Beskid Żywiecki
Beskid Niski

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Tylko jednak większość z nas w Jakuszycach nie mieszka, a jak spadnie śnieg w okolicy, to idzie się do najbliższego lasu

Słuszna uwaga :), ale lokalne środowiska narciarskie starają się jednak wspierać i sami sobie takie przygotowane trasy narciarskie wyrabiają. W Trójmieście mamy przede wszystkim las w Sopocie i w podgdańskim Otominie, gdzie narciarze wraz z nadejściem zimy sami takie ślady zakładają z boku dróg leśnych, a kolejni poruszając się w ich śladach utrzymują trasę imitując pracę ratraka  ;)

W Warszawie masz podobnych zapaleńców na Młocinach, w (na?) Choszczówce, w Kampinosie - na Młocinach zdaje się, że trasy przygotowuje się skuterem.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Bywam i w TPK i w lasach sulmińskich i jak dla mnie to mało tam śladów było i wcale mi nie pomagały (krzywe, za wąskie, za szerokie itp itd).
Wczoraj przejrzałam nawet internet w poszukiwaniu nart śladowych/BC i... prawie nic nie ma dostępnego. I to nie że rozmiarowo (choć z tym też problem bo szukałam krótszych nart), tylko naprawdę nie ma takich nart w sklepach. Gdzie tego szukać w ogóle? Zza granicy sprowadzać? Stacjonarnie gdzieś szukać? W Trójmieście to szczerze wątpię bym cokolwiek znalazła, jedne biegówki widziałam w martes sport i koniec. Czy to kwestia tego że obracam się w środowisku lubiącym aktywny sposób spędzania czasu czy serio biegówki (śladówki, bc) są coraz bardziej popularne, a zakup sprzętu to wyczyn?


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Wczoraj przejrzałam nawet internet w poszukiwaniu nart śladowych/BC i... prawie nic nie ma dostępnego. I to nie że rozmiarowo (choć z tym też problem bo szukałam krótszych nart), tylko naprawdę nie ma takich nart w sklepach.
No nie ma i nie będzie, wklejałem wyżej linka. Będą na lato :)
Jak chcesz nowe, to są jeszcze jakieś ostatnie buty/narty w decathlonie. Tak to naprawdę pojedyncze rozmiary się ostały w sklepach, reszta to oferty na OLX.

My home is where my bike is.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Wczoraj przejrzałam nawet internet w poszukiwaniu nart śladowych/BC i... prawie nic nie ma dostępnego.
No nie ma i nie będzie

Z ciekawości rzuciłem okiem i np. BC 100 w długości 160 cm są dostępne: https://www.rossignol.com/pl/rhiwc16-000.html BC 80 w długości 166 też: https://www.rossignol.com/pl/rhiwc15-000.html

Klasyczne śladówki i biegówki to jeszcze można wyhaczać na giełdzie w W-wie oraz po komisach (na południu Polski jest sporo handlarzy). W Podróżniku oferta wyjątkowo jak na ten sklep uboga, ale coś tam jednak jest.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum