zly-sze i jak wyszły obliczenia?
Tak w szczegółach, to liczyłem na trasie Warszawa-Hel, to jest 460km. Auto Królowej przy mojej jeździe pali 5.5 litra, to wychodzi 25 litrów. Paliwo było wtedy po 5 złotych, czyli w sumie 125 zł na paliwo. Żeby nie było mnożę to razy 1.5, jako koszty inne użytkowania samochodu, więc wychodzi 187.5 zł do tego jakieś orzeszki na drogę i będzie okrągłe 200zł. Nie ma innych kosztów przy jeździe samochodem.
Cytat: zly-sze w 23 Gru 2022, 13:59Tak w szczegółach, to liczyłem na trasie Warszawa-Hel, to jest 460km. Auto Królowej przy mojej jeździe pali 5.5 litra, to wychodzi 25 litrów. Paliwo było wtedy po 5 złotych, czyli w sumie 125 zł na paliwo. Żeby nie było mnożę to razy 1.5, jako koszty inne użytkowania samochodu, więc wychodzi 187.5 zł do tego jakieś orzeszki na drogę i będzie okrągłe 200zł. Nie ma innych kosztów przy jeździe samochodem.Tylko trzeba jeszcze ten samochód kupić (amortyzacja), serwisować, robić badania techniczne.Jak to uwzględnisz to wyjdzie sporo więcej.
Cytat: Borafu w 23 Gru 2022, 14:08Cytat: zly-sze w 23 Gru 2022, 13:59Tak w szczegółach, to liczyłem na trasie Warszawa-Hel, to jest 460km. Auto Królowej przy mojej jeździe pali 5.5 litra, to wychodzi 25 litrów. Paliwo było wtedy po 5 złotych, czyli w sumie 125 zł na paliwo. Żeby nie było mnożę to razy 1.5, jako koszty inne użytkowania samochodu, więc wychodzi 187.5 zł do tego jakieś orzeszki na drogę i będzie okrągłe 200zł. Nie ma innych kosztów przy jeździe samochodem.Tylko trzeba jeszcze ten samochód kupić (amortyzacja), serwisować, robić badania techniczne.Jak to uwzględnisz to wyjdzie sporo więcej.Nie zgadzam się. Moje wyliczenia są rzetelne i wiarygodne. Sumarycznie w czasie więcej wydaję na rowery niż na zakup tego auta. Dlatego ten koszt pomijam. Serwisowanie, badanie techniczne ac/oc wliczone w koszt poprzez pomnożenie ceny paliwa przez 1.5.
No ale na jedzenie w trakcie drogi wydajesz dlatego, że rowerem jedziesz znacząco dłużej. Jadąc samochodem też w tym samym okresie czasu zjesz, z tym, że nie w trakcie drogi, ale suma summarum zjeść i tak musisz (choć fakt, że nie aż tyle ile zjesz jadąc rowerem).
Zapomniałem że Wy tam w Stolicy macie wszystko dużo taniej
Dokładnie, jeść tak czy siak trzeba, jakby tak pojechać z Helu na Głodówkę samochodem i tam siedzieć to by raczej taniej nie wyszło