Witam, może mi coś doradzicie 😅 mój Garmin zrobił sobie pause na początku trasy. Jechałam w grupie z Kasia i zatrzymaliśmy się po 5 km żeby pomajstrować przy jej Garminie i mimo ze nie ruszałam mojego zatrzymał się ☹️ Mam zarejestrowanych tylko 871 km a przecież pedałowała 1021 😵💫😵💫😵💫. Fajnie byłoby mieć wszystkie km. Moje pytanie: można to jakoś zreperować?
Jak na jego tegoroczne wyniki rzeczywiście słabo. Ale ludzie to nie maszyny, sam pisał, że tyle maratonów w roku jechanych do odcinki to zostawia ślad w organizmie i widać nie był tu w swojej optymalnej formie. A przede wszystkim to był jego pierwszy 1000km, a to jednak zupełnie inna bajka niż 500km. Bo 500km w przypadku jego tempa to jest 15-17h, czyli nawet nocy całej na rowerze nie ma. Tutaj do Solca jechał w ścisłej czołówce, później już opadł z sił i zaczął wyraźnie tracić do najszybszych.
Jedynie co zauwałyłem kilka niezdrowych spięć, które się pojawiły. W SOLO Damian trochę za bardzo popłynoł ale dostał już pstryczka w nos. A w OPEN też było spięcie pomiędzy Koziatkiem i Kowolikiem a reszta osób w 1 i 2 grupie po ich akcji na UTT.
Tutaj to znowu bez przesady, że go te stary tak osłabiły. W 2022 jechałem PTJ, M500 i PW w Lipcu, nastepnie PGR oraz potem BBT. Wszystko w ciągu 7 tygodni XD A tutaj było 5 startów ale w 4 miesiace. Damian po prostu zobaczył, że 1000 km to jednak nie szybkie 500 km i głowa już jest tutaj dużo ważniejsza. Zobaczymy ja dalej pokieruje swoją karierą
Osobiście miałem czas 43.18 min. Dla porównania w 2020 roku wyszło 34.00 Treningów było dużo mniej i tego nie da się oszukać. Ale co najwazniejsze, w końcu mogłem cieszyć się punktami! W 2020 r miałem 1h 50 min pauz natomiast tym razem miałem niecałe 9h odpoczynku
A nie idzie pobrać śladu z urządzenia Roberta? Kiedyś była taka możliwość...
Produkujesz taki sam absurd jak Pablo (...) Z perspektywy zawodnika to wbrew temu co piszesz wiele to nie zmienia, żadnego wielkiego bonusu z tego tytułu nie ma, raczej tylko przysparza to strat czasowych.
No to bierzemy pierwszy lepszy wpis ze Stravy i co mamy:(...) Dziękuję Wszystkim za doping, odczytywałam wiadomości, bardzo pomagało
PK Nakło "ulubiona" przez Wilka zupa gulaszowa.
Ponieważ zajmuję się głównie przebywaniem na punktach, a nie jakąś jazdą - kilka refleksji z mojej strony:PK Piła - od kilku edycji na plus; jest ciepły posiłek i jedzenie na drogę; przydałyby się Toi-Toje bo od samego patrzenia na zaplecze sanitarne klubu żużlowego można dostać choroby "skórnej i wenerycznej". I pomyśleć, że kiedyś to był Mistrz Polski;PK Nakło "ulubiona" przez Wilka zupa gulaszowa. PK Solec zmiany in minus; tzn. ubogi ciepły posiłek, a na drogę tylko banan. Jedna sztuka przydziałową na kolejne 100 km trasy;PK Kowal - fajna kanciapa do spania. W piwnicy! Dzięki temu nie dobiegały żadne hałasy;PK Opoczno; zmiana miejsca na plus, w szkole na korytarzu było ciasnawo. Teraz w siedzibie koła gospodyń fajnie; duża pochwała za wodę mineralną "Opoczyńska" prawdziwą, a nie źródlaną, czyli o porządnej mineralizacji, co m. zd. ma znaczenie,PK Starachowice - tu jest chyba podział ról; za ciepły posiłek odpowiada chyba firma cateringowa i ona niezmiennie trzyma poziom, natomiast za resztę chyba kto inny, w niedzielne popołudnie woda była;PK Sandomierz - po "awanturze" sprzed dwóch lat miasto się chyba "obraziło", w książce wyścigu napisali, że partnerem jest powiat sandomierski. Bursa OK. Pani (chyba) kierowniczka taka ciepła i matkująca. Niestety za dobre serce. Wyłożyła wszystkie smakołyki na stół, które zostały zeżarte przez tych, którzy przyjechali wcześniej. Prawdziwe łóżka do spania! Z kołdrą i poduszką!PK Łańcut - ten punkt to nieporozumienie. Równie dobrze możnaby ustawić przy trasie automat z przekąskami i napojami, a zawodnikom dać żetony do automatu;PK Bircza - m. zd. OK. Lekko irytowała mnie dbająca o super czystość ekipa, co i tusz ustawiająca krzesełka, ścierająca okruszki. Taki koloryt.