Autor Wątek: BBT 2022  (Przeczytany 39216 razy)

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 11:05 »
Witam, może mi coś doradzicie 😅 mój Garmin zrobił sobie pause na początku trasy. Jechałam w grupie z Kasia i zatrzymaliśmy się po 5 km żeby pomajstrować przy jej Garminie i mimo ze nie ruszałam mojego zatrzymał się ☹️ Mam zarejestrowanych tylko 871 km a przecież pedałowała 1021 😵‍💫😵‍💫😵‍💫. Fajnie byłoby mieć wszystkie km.
Moje pytanie: można to jakoś zreperować?

Jeśli brakujący odcinek jechałaś w całości z inną osobą, to można mając jej plik .gpx zrobić trochę wycinanek i poskładać z tego w miarę kompletny ślad.

Offline Mężczyzna CFCFan

  • Wiadomości: 470
  • Miasto: Godów
  • Na forum od: 12.05.2014
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 11:10 »
Kilka słów z mojej strony :)

Był to mój drugi start w BBT. Na początek trasa. W mojej ocenie trasa dwa lata temu miała ciut lepsze asfalty. Jakoś taką ją zapamiętałem. W tym roku było troche kiepskich odcinków. Słabo w mojej ocenie wyszedł przejazd przez Bydgoszcz. Co chwila pauza na światłach...

Pogoda nie była tragiczna. Startowałem w Sobote o 7.05. Pierwszego dnia trafiały się bardzo lekki opady oraz 5 min burzy w Nakle, gdzie wszystko szybko wyschło. Fakt. Było ciepło i parno. Nie lubię takich warunków. W nocy ok. 1,5h jazdy w solidnej burzy pomiędzy Kowalem a Łowiczem. Potem znowu ciepły, bezdeszczowy dzionek. Końcówka w górach z mgłami ale w zupełności wystarczyły rękawki i termicznie było ok. Najniższa temperatura to ok. 12 stopni, więc ciepło.
Wiatr pomagał, ale na pewno nie na całej trasie. Dla porównania w 2020 roku pierwszego dnia leciałem z frontem, cały czas w mocnym deszczu ale i z wiatrem. W nocy sucho i w Niedzielę znowu deszcz. Finalnie wolę deszczowe warunki i niższą temperature niż taką duchotę. Zdecydowanie lepiej się czułem w 2020, momo iż wysyłek był zdecydowanie większy niż w tym roku.

Punkty. Start ok. Pierwsze punkty git. Czasem brakowało mi jakiejś coli/soków do picia. Bo była tylko woda i izo. Pierwsza wtopa w Starachowicach. Na punkcie nie było wody do picia. Pani co wydawała obiady kierowała nas do kibla, gdzie w bidony laliśmy sobie kranówkę XD Można tez było kupić sobie cole/piwo/oranżade ale za dodatkową opłatą. Kolejny minus w mojej ocenie to PK w Łancucie. Na DPK w Sandomierzu człowiek się najadł, zrobił 100 km i tam czekała na Nas tylko woda, bułki i batoniki. Zabrakło izo/soków/coli oraz ciepłego posiłku. Pan z obsługi narzekał na mały budżet, ze wszystko kosztuje, inflacja itp XD Zawsze jak słysze takie gatki to mi się śmiać chce XD Mam przyjemnośc organizować TdS oraz się ścigać. Więc dobrze wiem jak to wygląga z obu stron. I naprawdę, nie orzekonuje mnie takie ględzenie. Z drugiej strony nie wiem jak wygląda tutaj organizacja coniektórych PK. Czy Robert przekazuje jakis budrzet, czy też np. miasto w ramach współpracy daje kwotę X i osoby na PK muszą coś za to wykombinować.

Kolejny PK to Bircza. Tutaj znowu brak ciepłego posiłku, a w mojej ocenie jakaś zupa by się zdała. Z DPK w Sandomierzu do medy było 240 km bez ciełego jedzenia. Dla szybszych to jeszcze no problem, ale jak ktoś jedzie soie spokojnie i to jeszcze w nocy ostatni kilometr to na pewno ciepły posiłek by dodał mu energii.

Rekordy. Wiadomo, że edycję do edycji ciężko porównać. Każdemu może pasować inny warun. Np, ja wolę kiedy pada i jest chłodniej a znowu Cukirer lepiej czuje się gdy jest ciepło jak w tym roku. Na pewno bardzo ważny jest wiatr, który IMO daje na tej trasie najwięcej. Dwa lata temu był bardziej optymalny. No i nawierzchnie chyba tez były ciut lepsze ostatnio. Rywalizacja była w teraz i dwa lata temu, więc zawodnicy wzajemnie się nakręcali. Jedynie co zauwałyłem kilka niezdrowych spięć, które się pojawiły. W SOLO Damian trochę za bardzo popłynoł ale dostał już pstryczka w nos. A w OPEN też było spięcie pomiędzy Koziatkiem i Kowolikiem a reszta osób w 1 i 2 grupie po ich akcji na UTT.

Jak na jego tegoroczne wyniki rzeczywiście słabo. Ale ludzie to nie maszyny, sam pisał, że tyle maratonów w roku jechanych do odcinki to zostawia ślad w organizmie i widać nie był tu w swojej optymalnej formie. A przede wszystkim to był jego pierwszy 1000km, a to jednak zupełnie inna bajka niż 500km. Bo 500km w przypadku jego tempa to jest 15-17h, czyli nawet nocy całej na rowerze nie ma. Tutaj do Solca jechał w ścisłej czołówce, później już opadł z sił i zaczął wyraźnie tracić do najszybszych.

Tutaj to znowu bez przesady, że go te stary tak osłabiły. W 2022 jechałem PTJ, M500 i PW w Lipcu, nastepnie PGR oraz potem BBT. Wszystko w ciągu 7 tygodni XD A tutaj było 5 startów ale w 4 miesiace. Damian po prostu zobaczył, że 1000 km to jednak nie szybkie 500 km i głowa już jest tutaj dużo ważniejsza. Zobaczymy ja dalej pokieruje swoją karierą :)

I tak jak piszesz. 33.10h Pawła to już naprawdę mega wynik. Przy bardzo mocnym zawodniku, mega dyscyplinie na punktach i idealnej pogodzie istnieje szansa zrobienia tego w 32h z minutami albo i bez. Ale to już raczej ostatni przystanek.

To tyle z mojej strony. Jak macie jakieś pytania, to chętnie coś dopowiem :)

Osobiście miałem czas 43.18 min. Dla porównania w 2020 roku wyszło 34.00 :D Treningów było dużo mniej i tego nie da się oszukać. Ale co najwazniejsze, w końcu mogłem cieszyć się punktami!   W 2020 r miałem 1h 50 min pauz natomiast tym razem miałem niecałe 9h odpoczynku :D

Paweł

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 379
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 11:33 »
Paweł wszystko doskonale strescił. Było kilka wtop na punktach kontrolnych co pozostawiło mega niesmak... Co do Starachowic, to ponoć organizator BBT miał ogarnąć wodę, napoje itp. Ale nie załatwił xD
Natomiast chwilę po Tobie, Paweł, ktoś się zlitował i kupił 5 litrowe baniaki z wodą.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 12:19 »
Jedynie co zauwałyłem kilka niezdrowych spięć, które się pojawiły. W SOLO Damian trochę za bardzo popłynoł ale dostał już pstryczka w nos. A w OPEN też było spięcie pomiędzy Koziatkiem i Kowolikiem a reszta osób w 1 i 2 grupie po ich akcji na UTT.
A co to za akcje były? ;)
Tutaj to znowu bez przesady, że go te stary tak osłabiły. W 2022 jechałem PTJ, M500 i PW w Lipcu, nastepnie PGR oraz potem BBT. Wszystko w ciągu 7 tygodni XD A tutaj było 5 startów ale w 4 miesiace. Damian po prostu zobaczył, że 1000 km to jednak nie szybkie 500 km i głowa już jest tutaj dużo ważniejsza. Zobaczymy ja dalej pokieruje swoją karierą :)

Myślę, że to nie tyle ilość wyścigów miała tu znaczenie, co poziom wyżyłowania na UTT, który był tylko 3 tygodnie przed BBT. Tam chciał jechać na ponad 800km i naprawdę się mocno wypruł, sumarycznie zrobił 767km, ale przy słabej pogodzie i myślę, że tam porządnie wyeksploatował organizm. I te 3 tygodnie mogło nie wystarczyć na pełną regenerację.

Ale też jak już pisałem, podobnie jak Ty uważam, że 1000km to na pewno nie jest to samo co szybkie 500, a nawet 24h na maksa. To trzeba inaczej rozłożyć siły, zupełnie inaczej wygląda kwestia odżywiania się. Na takim UTT jest to niebo łatwiejsze, można sobie wszystko zorganizować na całą trasę, podczas gdy na BBT to już jest sporo losowości.

Z tego co piszecie - na punktach wyglądało w tym roku podobnie jak zawsze, iluś ludzi już narzekało, że na paru punktach było z tym marnie. Jakaś dziewczyna opisywała jak to ludzie z niej z początku żartowali, że wiozła sporo jedzenia, ale później już żartować przestali  :lol:

Po prostu tych punktów jest IMO za dużo, by to mogło być dobrze zorganizowane przy tym poziomie wpisowego.

Natomiast trasa myślę, że na plus - usunięto duże fragmenty DK10 i DK19, gdzie ruch był bardzo solidny. Natomiast dalej widzę tu dwie spore wpadki - czyli bardzo dziurawy odcinek przez Kowal, akurat w tym przypadku stara wersja krajówką przez Włocławek była sporo lepszym rozwiązaniem, tam nie ma jakiegoś wielkiego ruchu (jest równoległa autostrada), jest też sporymi fragmentami pobocze. A że ten odcinek dla większości wypada nocą - to te dziury mocno daja się we znaki, tym bardziej jak pada jak w tym roku. Także i przejazd przez centrum Bydgoszczy to kiepściutki pomysł. A druga wpadka to odcinek Starachowice-Sandomierz - tutaj puszczenie krajówkami przez Ostrowiec jest zupełnie niezrozumiałe, można to puścić naprawdę fajnymi bocznymi drogami dobrej jakości przez Łagów, Iwaniska i Klimontów.
Osobiście miałem czas 43.18 min. Dla porównania w 2020 roku wyszło 34.00 :D Treningów było dużo mniej i tego nie da się oszukać. Ale co najwazniejsze, w końcu mogłem cieszyć się punktami!   W 2020 r miałem 1h 50 min pauz natomiast tym razem miałem niecałe 9h odpoczynku :D

No właśnie to jest ten problem z Bałtykiem  ;). Bo chcąc to jechać na maksa, na rekordy - trzeba te wizyty na punktach ścinać do minimum i w sumie się prawie nie korzysta z tego za co się zapłaciło. Tak więc dla najszybszych to bardziej "ekonomiczne" są wyścigi samowystarczalne, tam jest mniej pokus  ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 12:23 »
Witam, może mi coś doradzicie 😅 mój Garmin zrobił sobie pause na początku trasy. Jechałam w grupie z Kasia i zatrzymaliśmy się po 5 km żeby pomajstrować przy jej Garminie i mimo ze nie ruszałam mojego zatrzymał się ☹️ Mam zarejestrowanych tylko 871 km a przecież pedałowała 1021 😵‍💫😵‍💫😵‍💫. Fajnie byłoby mieć wszystkie km.
Moje pytanie: można to jakoś zreperować?

Jeśli włączyłaś pauzę czy stop - to urządzenie tego po prostu nie rejestrowało. Więc nie ma możliwości odzyskania tego w żaden sposób. Pozostaje jedynie sposób o którym wspomniał Byczys, czyli jeśli jechałaś z kimś ten odcinek, to ze śladu tej osoby wyciąć ów niezarejestrowany odcinek i wkleić go do własnego.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 12:31 »
A nie idzie pobrać śladu z urządzenia Roberta? Kiedyś była taka możliwość...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 13:52 »
A nie idzie pobrać śladu z urządzenia Roberta? Kiedyś była taka możliwość...

Rzeczywiście w tym przypadku jest i taka opcja, chyba z tego konta zawodnika na monitoringu dawało się to pobrać. Ale taki ślad dokładność w porównaniu do tego co rejestruje komputerek z interwałem pare sekund to ma sporo słabszą, tam chyba interwał jest co parę minut, do tego czasem trafiają się w śladzie dziury itd.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 14:38 »
Owszem, ale jak komuś zależy na zapisie całego śladu, to innej opcji nie ma. O ile urządzenie wytrzymało. Moje wtedy nie wytrzymało, zdechło w UD.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 15:13 »
Produkujesz taki sam absurd jak Pablo (...)

Z perspektywy zawodnika to wbrew temu co piszesz wiele to nie zmienia, żadnego wielkiego bonusu z tego tytułu nie ma, raczej tylko przysparza to strat czasowych.

No to bierzemy pierwszy lepszy wpis ze Stravy i co mamy:

(...) Dziękuję Wszystkim za doping, odczytywałam wiadomości, bardzo pomagało

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 15:48 »
Ponieważ zajmuję się głównie przebywaniem na punktach, a nie jakąś jazdą - kilka refleksji z mojej strony:
PK Piła - od kilku edycji na plus; jest ciepły posiłek i jedzenie na drogę; przydałyby się Toi-Toje bo od samego patrzenia na zaplecze sanitarne klubu żużlowego można dostać choroby "skórnej i wenerycznej". I pomyśleć, że kiedyś to był Mistrz Polski;
PK Nakło "ulubiona" przez Wilka zupa gulaszowa. 
PK Solec zmiany in minus; tzn. ubogi ciepły posiłek, a na drogę tylko banan. Jedna sztuka przydziałową na kolejne 100 km trasy;
PK Kowal - fajna kanciapa do spania. W piwnicy! Dzięki temu nie dobiegały żadne hałasy;
PK Opoczno; zmiana miejsca na plus, w szkole na korytarzu było ciasnawo. Teraz w siedzibie koła gospodyń fajnie; duża pochwała za wodę mineralną "Opoczyńska"  prawdziwą, a nie źródlaną, czyli o porządnej mineralizacji, co m. zd. ma znaczenie,
PK Starachowice - tu jest chyba podział ról; za ciepły posiłek odpowiada chyba firma cateringowa i ona niezmiennie trzyma poziom, natomiast za resztę chyba kto inny, w niedzielne popołudnie woda była;
PK Sandomierz - po "awanturze" sprzed dwóch lat miasto się chyba "obraziło", w książce wyścigu napisali, że partnerem jest powiat sandomierski. Bursa OK. Pani (chyba) kierowniczka taka ciepła i matkująca. Niestety za dobre serce. Wyłożyła wszystkie smakołyki na stół, które zostały zeżarte przez tych, którzy przyjechali wcześniej. Prawdziwe łóżka do spania! Z kołdrą i poduszką!
PK Łańcut - ten punkt to nieporozumienie. Równie dobrze możnaby ustawić przy trasie automat z przekąskami i napojami, a zawodnikom dać żetony do automatu;
PK Bircza - m. zd. OK. Lekko irytowała mnie dbająca o super czystość ekipa, co i tusz ustawiająca krzesełka, ścierająca okruszki. Taki koloryt.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 16:09 »
No to bierzemy pierwszy lepszy wpis ze Stravy i co mamy:

(...) Dziękuję Wszystkim za doping, odczytywałam wiadomości, bardzo pomagało
Pablo życia nie znasz? ;)
W ten sposób się kurtuazyjnie dziękuje ludziom. Ale to nie znaczy, że to naprawdę wiele wnosi.

Ja to powiedziałbym nawet, że prawidłem znanym z wielu długich ultra jest to, że gwiazdy Instagrama, ludzie co w tych mediach wiele piszą, także w czasie trwania imprezy - kończą takie imprezy znacznie rzadziej niż ci co słowa nie naskrobią. Na RTP czy TCR widać to dość wyraźnie, że krowy, które dużo ryczą mleka wiele nie dają  :lol:

Jednych to w jakiś tam sposób motywuje, drugich z kolei blokuje i później wstyd im przed znajomymi w razie wycofu. Jest to na pewno przyjemne, mile wiedzieć, że kogoś nasza walka na trasie interesuje, że ktoś nam kibicuje, ale wpływ tego na postawę na trasie nie jest wielki i nie ma co tu tworzyć dziwnych konstrukcji jak wielkie to wsparcie. Jak ktoś ma mocną psychę to żadne wsparcie nie jest mu potrzebne, a jak ktoś jest miękki to żadne wiadomości nie pomogą. Jeśli już to sporo więcej pomagają informacje od kogoś siedzącego mocno w temacie, dającego czysto rzeczowe porady o sytuacji na wyścigu, o pogodzie, o takich sprawach jak promy itd. (choć wg regulaminu części wyścigów to już podchodzi pod niedozwolona pomoc, ale jest nie do zweryfikowania).

Osobiście to najbardziej lubię te teksty, jak taka miękka buła ogłasza, że się wycofała z wyścigu bo było tak strasznie trudno (a faktycznie zwyczajnie wymiękła na trasie) - i pod wpisem informującym o owym wycofie pojawiają się ludzie z tekstami jaka to była mądra decyzja, że to tak naprawdę zwycięstwo, że są bohaterami, bo często wycofać się jest nawet trudniej niż dojechać. To jest klasyka na ultra, nie ma porządnego wyścigu bez chociaż jednej takiej akcji :lol:

PK Nakło "ulubiona" przez Wilka zupa gulaszowa.
Widziałem właśnie na zdjęciach :lol:
Nie rozumiem sensu takiego menu, to jest produkt, który na pewno nie każdemu podejdzie. Można coś takiego wrzucić na zasadzie wolnego wyboru, kto lubi to zje. Ale nie jako jedyne ciepłe danie. Dla osób wege (a jest takich coraz więcej) to już w ogóle odpada, a i osoby jadające mięso niekoniecznie będą zachwycone. Ja np. mięso jadam i lubię, nie jestem specjalnie wybredny, ale akurat wszelkich zup z kawałkami gotowanego mięsa po prostu nie trawię (nie dotyczy kiełbasy, jak w żurku), w tym Nakle to nawet będąc solidnie przeczesany i głodny nie byłem w stanie całości tego wciągnąć, bo już mnie mdlić zaczynało. Poza tym to jest dość ciężki posiłek, na rower lepiej się sprawdza wszelka klasyka z makaronem czy ryżem, to podchodzi prawie każdemu.

Offline Kobieta Magia

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 591
  • Miasto: Strzelce Opolskie
  • Na forum od: 17.03.2014
    • Magia
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 16:34 »
A jak wam się ekipa filmowa podobała?

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 16:38 »
dziękuję za relacje. Czyli problemy są i będą z punktami kontolnymi.  Moje przemyślenia na temat BBT nie zmieniły się.  Start tylko z podejściem sportowym czyli z przodu 3 w moim przypadku.  inaczej szkoda kasy na ten wyścig.  Bo i tak trzeba sklepy odwiedzać itp brak wody banan na 100 km piękny żart.  I to w tej części Polski.
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Offline Mężczyzna horacy13

  • Wiadomości: 45
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.03.2021
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 16:48 »
Kilka uwag ode mnie, na zasadzie „coś wiem, to się wypowiem  ;)

W Nakle oprócz gulaszowej była też (przynajmniej w sobotę po południu) pomidorowa.

Odnośnie sytuacji z „woda z kibla” w Starachowicach, to faktycznie w niedziele rano tak było. Oprócz tego można było kupić bezalkoholowe piwo za 6 zł… Rozmawiałem o tej sytuacji z Robertem Janikiem na mecie - twierdził, ze był dogadany z dyrektorem OSiRu na wodę / owoce itp., ale ktoś tam poszedł na urlop, nie przekazał i wyszło jak wyszło. Miał pretensje tez do swojego człowieka z BBT, który był na punkcie i „siedział jak krowa” i nie zgłosił nic jemu ani nie interweniował w inny sposób zawczasu - to już idzie na konto organizatora.
Ogólnie odczucia co do punktów mam podobne jak opisał skaut - ale tez faktem jest, ze poza jedzeniem i napojami zapewnionymi na punktach kupiłem 2 puszki coli i butelkę wody w upale przed Sandomierzem.

UTT jechałem i byłem świadkiem akurat tego, o czym pisał Paweł. Tam po ok. 650 km, jakie przejechali w 5 wspólnie Koziatek, Kowalik, Kaluzny, Madzia i Osuch, Krzychu Kaluzny złapał kapcia (ja jechałem z nimi do tego momentu jakieś 30 km, bo nadrobili nade mną okrążenie). Po 2-3 minutach postoju, gdzie walczyli z zaworem od tubelessa, Koziatek z Kowalikiem pojechali sami dalej, zostawiajac resztę, jak się okazało bez słowa w zasadzie - mimo, ze ponad 20h pracowali razem (choć słyszałem potem coś o takich sobie zmianach itp.). No i na BBT oboje usłyszeli, ze nie są mile widziani w grupie, co Kowalik zaakceptował, a Koziatek źle przyjął. Skończyło się dosadna dyskusja na trasie i chyba trochę przypadkowa przepychanka - w efekcie byl spadniemy łańcuch, protesty i 1 DSQ.
Smaczku dodaje fakt, ze Koziatek na UTT nadrobił nad Kaluznym 4 punkty po tym odjeździe, a ostatecznie w klasyfikacji generalnej PP wyprzedził go na drugie miejsce o… 0,02 punktu (czyli jakieś 25 sekund na BBT). Taka sytuacja - wnioski pozostawiam każdemu do wyciagnięcia we własnym zakresie.

Offline Mężczyzna marcinp

  • Wiadomości: 29
  • Miasto: Łowicz
  • Na forum od: 10.11.2016
Odp: BBT 2022
« 23 Sie 2022, 17:04 »
Ponieważ zajmuję się głównie przebywaniem na punktach, a nie jakąś jazdą - kilka refleksji z mojej strony:
PK Piła - od kilku edycji na plus; jest ciepły posiłek i jedzenie na drogę; przydałyby się Toi-Toje bo od samego patrzenia na zaplecze sanitarne klubu żużlowego można dostać choroby "skórnej i wenerycznej". I pomyśleć, że kiedyś to był Mistrz Polski;
PK Nakło "ulubiona" przez Wilka zupa gulaszowa. 
PK Solec zmiany in minus; tzn. ubogi ciepły posiłek, a na drogę tylko banan. Jedna sztuka przydziałową na kolejne 100 km trasy;
PK Kowal - fajna kanciapa do spania. W piwnicy! Dzięki temu nie dobiegały żadne hałasy;
PK Opoczno; zmiana miejsca na plus, w szkole na korytarzu było ciasnawo. Teraz w siedzibie koła gospodyń fajnie; duża pochwała za wodę mineralną "Opoczyńska"  prawdziwą, a nie źródlaną, czyli o porządnej mineralizacji, co m. zd. ma znaczenie,
PK Starachowice - tu jest chyba podział ról; za ciepły posiłek odpowiada chyba firma cateringowa i ona niezmiennie trzyma poziom, natomiast za resztę chyba kto inny, w niedzielne popołudnie woda była;
PK Sandomierz - po "awanturze" sprzed dwóch lat miasto się chyba "obraziło", w książce wyścigu napisali, że partnerem jest powiat sandomierski. Bursa OK. Pani (chyba) kierowniczka taka ciepła i matkująca. Niestety za dobre serce. Wyłożyła wszystkie smakołyki na stół, które zostały zeżarte przez tych, którzy przyjechali wcześniej. Prawdziwe łóżka do spania! Z kołdrą i poduszką!
PK Łańcut - ten punkt to nieporozumienie. Równie dobrze możnaby ustawić przy trasie automat z przekąskami i napojami, a zawodnikom dać żetony do automatu;
PK Bircza - m. zd. OK. Lekko irytowała mnie dbająca o super czystość ekipa, co i tusz ustawiająca krzesełka, ścierająca okruszki. Taki koloryt.

A gdzie Łowicz ... zgubił się.
a druga sprawa to już taki standard czyli auta jadące za ludźmi było ich kilka a co robią nie wiem ale po co startować i szczycić się że przejechał Ultramaraton. Jak na każdym z punktów widać osobę towarzyszącą tą samą na transmisjach na żywo a raz jeszcze ultras podaje ciuchy co do prania. Brawo chłopie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum