No i na BBT oboje usłyszeli, ze nie są mile widziani w grupie, co Kowalik zaakceptował, a Koziatek źle przyjął. Skończyło się dosadna dyskusja na trasie i chyba trochę przypadkowa przepychanka - w efekcie byl spadniemy łańcuch, protesty i 1 DSQ. Smaczku dodaje fakt, ze Koziatek na UTT nadrobił nad Kaluznym 4 punkty po tym odjeździe, a ostatecznie w klasyfikacji generalnej PP wyprzedził go na drugie miejsce o… 0,02 punktu (czyli jakieś 25 sekund na BBT). Taka sytuacja - wnioski pozostawiam każdemu do wyciagnięcia we własnym zakresie.
A gdzie Łowicz ... zgubił się.a druga sprawa to już taki standard czyli auta jadące za ludźmi było ich kilka a co robią nie wiem ale po co startować i szczycić się że przejechał Ultramaraton. Jak na każdym z punktów widać osobę towarzyszącą tą samą na transmisjach na żywo a raz jeszcze ultras podaje ciuchy co do prania. Brawo chłopie.
Choć w takich sprawach przed ferowaniem ocen zawsze warto usłyszeć zdanie drugiej strony, bo często sprawa bywa nieco bardziej złożona.A kogo zdyskwalifikowano za tę przepychankę? Generała właśnie? Bo na stronie monitoringu widać, ze dojechał na metę i to z wyśmienitym dobrym czasem 36:30, tylko o godzinę gorszym od zwycięzcy Open.
Jak na każdym z punktów widać osobę towarzyszącą tą samą na transmisjach na żywo a raz jeszcze ultras podaje ciuchy co do prania.
Profil wysokościowy płaskiej trasy, z górska końcówka to jedno wielkie zakłamywanie rzeczywistości :-) jak już robić profil, to samej końcówki, wtedy można sobie odliczać górki do mety.
Pisząc o rekordach trzeba mieć na uwadze, ze tegoroczna trasa jest wolniejsza, zamiast DK10 jedzie się bokami - to nie może być szybsze.