Zmianę trasy od Piły oceniam na plus. Najgorsze asfalty pomiędzy Kowalem a Łowiczem. Osobliwie we wsi Pacyna. Czyli wiosce premiera Pawlaka.
Krzysiek to dość dobrze opisał. Było skromnie. Nigdzie nie było dwudaniowego obiadu. Posiłki były takie minimalistyczne. Ruszyłeś kilkanaście razy łyżką, widelcem i już Bardzo mało było batonów i drobiazgu do kieszonek, a były przeloty między punktami po 100 km. Oznaczenie punktów banerami słabe. Ja znałem lokalizacje z poprzednich edycji. Najlepszy punkt to chyba Opoczno. Był ciepły posiłek, owoce, ciasto, napoje, miejsce do spania.
Teraz wszyscy pędzą na metę, żeby wyniki robić.. Ja pamiętam jak Eranis wkręciła wielu: https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=10638.msg235475#msg235475
BłądSzukana strona nie istnieje.Wróć na stronę główną bloga eranis