Podsumowanie roku 2021 i plany na 2022

[Wilk]

To ja się wyłamię z tej stypy 

Dla mnie bardzo udany sezon, którego głównym celem było MRDP. Udało się optymalnie przygotować, co zaowocowało doskonałą drugą pozycją przy mocnej obsadzie i poprawieniem swojego rekordu trasy o 10h (pomimo jej wydłużenia i bardzo marnej pogody), co dało mi mnóstwo satysfakcji, ten wyścig to kawał wielkiej przygody, nieporównywalny z innymi polskimi ultra.

Do tego kilka krótszych wypadów po Polsce i okolicach - Zakopane i Pogórza z Gosią wczesną wiosną, dojazd na Zlot ze Zbyszkiem z Jury, dobrze pojechany Podróżnik na pięknej trasie w Bieszczadach, parudniowy wypad na Litwę, a na koniec sportowej części roku wskoczył jeszcze MPP. A prawdziwą wisienką na torcie była jesienna wyprawa do Jordanii razem z Byczysem, z fenomenalną trasą i mnóstwem genialnych widoków, co było doskonałą odskocznią od mocno sportowej części tego sezonu.

Tak więc zarówno sportowo jak i podróżniczo nie zabrakło mnóstwa wrażeń, rower ciągle daje mi mnóstwo frajdy.

Plany na 2022 - Turystyka 😊

Ty to Mario się szykuj na 2025, bo masz poważny rachunek do wyrównania

[zieluk]

U mnie ze względu na dojazdy do pracy najlepszy od lat. Do tej pory wyszło około 5kkm.

W tym roku zrobiłem niecałe 5000 km, i też głównie na dojazdach do pracy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zrobię ok. 6000 km.

[yoshko]

Dojazdy w tym roku zacząłem od połowy roku.

[Mariobiker]

Ty to Mario się szykuj na 2025, bo masz poważny rachunek do wyrównania

Michał, rok 2025 to bardzo odległa przyszłość  wszystko się może zdarzyć 

[Iwo]

Z grubsza zrobiłem tyle:



Poza tym stopy ani opony nie postawiłem za granicą, pierwszy taki rok od wielu lat.

A rower zmienił kolor.

[Księgowy]

U mnie ten rok był... Udany. Nie obeszło się bez problemów zdrowotnych i plany startu w wielu ultra MTB na początku roku rozbiły się o covid i... Złamanie zmęczeniowe kości.
Mimo że 4minuty po limicie 🤣🤣udało się przejechać trasę PGR i był to ostry kawał trasy. I tu naszły mnie pewne myśli, że chce jeździć MTB, ale w wersji chyba takiej bardziej wolnościowej. Bez limitu czasu, a jedynie z limitem przeżyć. By zabrać rower, spać na lekko i łoić dystans ale bez ciągłego patrzenia na limit czasu.

Udało się na początku roku kupić działkę ,więc sporo pracy miałem też  przy urządzaniu rezydencji letniej. Nauczyłem się robić kanalizację i kopać szambo💁

To także pierwszy pełny rok na stravie, a wyszło 5300km około.

Rok 2022 będzie czymś na kształt bikepackingowego połultra. Chcę dumać szutry, kopać się w piasku, odnajdywać drogi w lasach, ale na mniej sportowy sposób. Chyba wielkie koło podróży wolno zatacza krąg 😇🚴🚴

[endriu68]

Rok 2021 ,rok przemyśleń.


Miło i sympatycznie spotkać się z fajnie zakręconymi ludźmi, ale  ..niestety dewaulacja...
Odpuszczam płatne maratony  , w których i tak ,jako tło mogłem służyć .
Miło będzie,  jeśli spotkamy się na starcie bądź mecie jako koledzy i przyjaciele

[na_pogorzu_lajkonik]

a u mnie pękło pierwszy raz 10.000km. W sumie dobry rok. W końcu głowa bez korpo luźna.
Jakieś małe sukcesy na moim poziomie kondycji. Nawet 6 miejsce udało się na Galicji Gravel zająć.

Przyszły rok mam nadzieję, że nie będzie gorszy ;-)

[Felek]

2021 - plany zrealizowane na 100%:

- ponad 12 tysięcy km przejechane na rowerze
- majowy objazd jeziora Śniardwy z rodziną
- dziesięciodniowy, rodzinny wyjazd w Beskid Sądecki z zaliczeniem głównych szlaków pieszych
- miesięczna rodzinna wyprawa rowerowa wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku i Drawskiego Parku Krajobrazowego

2022 - plany:

- przejechać minimum 10 tysięcy km na rowerze
- majowy wyjazd na mini wyprawkę rodzinną na Mazury bądź do Gostynińskiego Parku Krajobrazowego
- zaliczenie z rodziną głównych szlaków pieszych w Parku Narodowym Gór Stołowych
- 3-4 tygodniowy rodzinny wyjazd rowerowy szlakiem największych atrakcji przyrodniczych Podlasia

[MaciekK]

Ja również mam za sobą wspaniały sezon rozpoczęty w Nowy Rok traską Krk-Wro
Było wszystko, wspaniałe wyjazdy turystyczne - zimowy Beskid Niski, 9 dni w Kotlinie Kłodzkiej, czy próba objechania trasy RTP w maju. Sportowo też sztos, czyli ukończenie MRDP, można umierać
Po tym roku już jestem pewien, że szkoda mi weekendu na maratony ca 500km, więc odpuszczam na stałe. W przyszłym roku nie mogę niestety pojechać RTP, więc będzie tylko MPP i trochę brevetów, raz, że lubię a dwa, żeby się załapać na dobry termin zapisów na PBP'23

[wiki]

2021
- ponad 18 tys. km,
- trasa Wschód 1400 (cel osiągnięty)
- USGR - pokonany przez upał
- kilka pomniejszych ultra + imprezy na orientację
- 3 gminne wypady 400-500 km (razem 123 nowych gmin).

2022
- cel Warta800 i tylko 800 km
- inne: BBC, Galanta Pętla, Wataha ...
- kolejne gminne wyjazdy
- remizy OSP w najbliższej (i dalszej) okolicy

[paweł.70]

2021

Co do kilometra przejechane 4000
Pojechałem Lubelski Maraton Turystyczny 200km
Ok. 100 gmin, w większości plan zrealizowany.

2022

Co najmniej do przejechania tyle samo, podobna liczba gmin, reszta jak czas pozwoli i zdrowie.

[WujTom]

2021

- 8894km (Ogrem 7080 a Sequoią 1814)
- 135 nowe gminy


2022

Zobaczymy za rok 

[Król Julian]

2021
Rok był mocno umiarkowany jeżeli chodzi o ilość jeżdżenia. W sumie przejechałem 4,7 kkm. To jest najmniej od 2017 roku. Efekt chorowania oraz ogólnego zapieprzu na różnych frontach. Co nie zmienia oceny, że wiele wyjazdów dało mi dużo satysfakcji.

2022
Zamierzam jeździć i czerpać z tego przyjemność.

[boguś]

2021
Pomimo choroby przejechane 5409 km
2022
Cel minimum przejechać ponad 6 tyś. km