Autor Wątek: Czarnogóra w oparciu trasę o zmodyfikowaną Top Trail 4.  (Przeczytany 6794 razy)

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Dobry,
W wakacje pojawiła się opcja 12-14 dni wolnego rowerowego. W związku z czym planuje(-my) wyjazd. Marzy mi się Czarnogóra. Start w Podgoricy, do której chcemy dostać się z Krakowa samolotem. Następnie w oparciu o zmodyfikowany Top Trail  4 mamy zamiar przejechać przez Czarnogórę zahaczając o Albanię wrócić do Podgoricy. „Napasiony” zdjęciami i opisami Remigiusza, Szymonowskiego, Janus(tu nie mogąc dotrzeć do zdjęć wystosowałem stosowną prośbę o udostępnienie) oraz innych członków społeczności forumowej stworzyłem 2-3 warianty zarysu trasy. 

Tych bywałych w świecie proszę o pomoc w weryfikacji tras w szczególności ze względu na pobyt w kontakcie z naturą, czyli góry, przestrzenie, sielskie drogi (najlepiej widokowe), klimatyczne miejscówki noclegowe, lokalne jedzenie itp. Teren nas nie przeraża. Wręcz wolelibyśmy unikać o ile to możliwe asfaltów stawiając na szutry, polniaki i bite drogi. Nawet brak momentami niedługich odcinków nieprzejezdnych pomiędzy drogami (czyt. jak trzeba będzie targać rowery) nas nie odstraszy. Oczywiście gdy będzie warto, a nie dla samej idei.   

Chciałbym pokonywać od 60 do 100 km dziennie. Myślę, że uśredniając to realne założenie. Trasa jest zaplanowana na około 750 km. Gdyby się okazało, że pokonamy ją z zapasem czasowym to pozostaje dodatkowo opcja objazdu Jeziora Szkodeskiego.
Wyjazd w oparciu o noclegi biwakowe, gotowanie, samowystarczalność. Owszem mogą się zdarzyć lokalne knajpki. Może jakiś nocleg.

Pytania dodatkowe na początek:
Czy ktoś wie jaki powinniśmy przyjąć przy tych założeniach dzienny budżet?
Czy jakieś drogi lub miejsca w okolicy przez nas planowanej są szczególnie warte uwagi?
Jak wygląda pogodowo ten rejon na początku czerwca lub analogicznie lipca? Opady (burze), temp. (noclegi na większych wysokościach)

Bardzo dziękuje wszystkim, którzy zechcą tu zajrzeć, a jeszcze bardziej tym, którzy będą chcieli podzielić się swoją wiedzą.
ps. Oczywiście będę jeszcze pytał.

Planowane warianty trasy w załączniku. Głównie pod uwagę biorę opcję bez Jeziora Szkoderskiego.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
ale fajny pomysł!
Mimo że tam nie byłem i chętnie bym był to pamiętając relacje osób o których piszesz, no 100 km w terenie... na dzień.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Ciężko może być. Góry to jedno, ale w moim przypadku bardziej dawał mi popalić upał. Jak trafisz w takie piekiełko to spora część dnia wylatuje na leżenie w cieniu :)
Ale jechać trzeba bo tereny obłędne.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Mimo że tam nie byłem i chętnie bym był to pamiętając relacje osób o których piszesz, no 100 km w terenie... na dzień.

100km w terenie to już trzeba solidnie depnąć, żeby tyle zrobić, choć w lato, przy długim dniu jest to jak najbardziej realne. Oczywiście to wiele zależy od rodzaju terenu, tutaj to zakładam że bardziej chodzi o drogi terenowe z sensowną przejezdnością, nie single. Ale przy tych ilościach przewyższeń (średnio w okolicach 2500m na 100km) to i 100km na asfalcie z bagażem nie jest bułka z masłem, a teren dodatkowo spowolni. Wiele zależy od układu trasy, czyli jak rozkłada się teren względem podjazdów; bo podjazd terenowy to często oznacza pchanie, podczas gdy w dół się sensownie ten sam odcinek pojedzie.

Dobrze ułożone trasy mają ten układ więcej asfaltu na podjazdach, więcej terenu na zjazdach, ale oczywiście takich tras wielu nie ma. W Jordanii mieliśmy świetnie zaprojektowany szlak pod tym kątem, co znacznie podniosło stopień frajdy z jazdy; ale jak wspominałem to raczej rzadkość, rzadko gdzie topografia pozwala na coś takiego, no i zaprojektowanie takiej trasy wymaga doskonałej znajomości terenu, więc poza lokalsami rzadko kto jest w stanie tak optymalnie to zaplanować.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
W Czarnogórze czy w Albanii to, albo przejezdna droga (jak to mawiają Bracia Czesi "makadamova cesta"), albo noszenie roweru. W zasadzie rowerowo nie ma formy pośredniej typu nasz rodzimy "singiel".

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Czy jakieś drogi lub miejsca w okolicy przez nas planowanej są szczególnie warte uwagi?
Jak wygląda pogodowo ten rejon na początku czerwca lub analogicznie lipca? Opady (burze), temp. (noclegi na większych wysokościach)
Warta uwagi jest na pewno trasa na północ od Durmitoru przez kanion Sušicy. Między kanionem a Žabljakiem na wysokości 1905 m. npm. jest nowy luksusowy schron turystyczny. Jest nawet telewizor. Ale nie ma prądu.  :icon_biggrin:
Warto z skorzystać ze schronu, żeby się zabezpieczyć przed niedźwiedziami. Poza tym z tamtego miejsca rozciąga się przepiękny widok, więc można przeżyć niepowtarzalny zachód słońca. Trzeba tylko pamiętać, że ostatnie ujęcie wody jest 9 km wcześniej na wysokości 1500 m (źródło Zaboj po lewej stronie drogi).
Jeśli chodzi o pogodę, to może być burzowo. Ale równie dobrze może być upalnie i bez opadów. Jak to w górach.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Traska zapowiada się bardzo ciekawie. Już chciałem napisać, że nie wydaje się bardzo trudna, bo jednak głównie asfaltowa, ale wtedy zobaczyłem tą rzeźbę w Durmitorze. Trochę wątpię, że będzie to miało sens z rowerami. Kolejnym takim miejscem jest podjazd od Jeziora Szkoderskiego w Albanii. Jest też kilka niezrozumiałych zjazdów z SH-20 w Albanii. Z Żabljaka rozważyłbym przejazd bezpośrednio przez płaskowyż Sinjajevina (przez miejscowość Njegovudża zamiast naokoło przez Szawnik).

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Wilk, EASY Fakt, te 100 km to był taki skrót myślowy źle przeze mnie wyrażony. Myślałem bardziej o 60 km w "terenie" zaś pisząc 100 chodziło mi bardziej o ewentualne dojazdy.

Furman Jest jeszcze trochę mniej realna opcja wyjazdu w okolicy połowy czerwca. Myślę, że ze względu na temperatury lepsza. Piotrek jaki miałeś ze sobą śpiwór i jakie były nocne temperatury na wysokościach.

Miciek byłbyś wstanie oznaczyć ten schron (super gdyby były współrzędne). Ewentualnie wrzucić kawałek traski, o której piszesz.

Remigiusz odnośnie planu generalnie zdałem się na taką nową dla mnie nakladkę do broutera. Dlatego muszę się jeszcze temu przyjrzeć. Jeśli masz jakieś konkretne sugestie jak unikać w tym rejonie asfaltów, a się nie zamęczyć to bardzo Cię o nie proszę.

Proszę o kolejne sugestie będę się chciał im dokładniej przyjrzeć.

W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Ja byłem dwa razy w czerwcu w tamtych okolicach i była mieszanka pogodowa. Upał i burze. Śpiwór miałem Cumulusa 200, to jednak lato, dał radę.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Miciek byłbyś wstanie oznaczyć ten schron (super gdyby były współrzędne). Ewentualnie wrzucić kawałek traski, o której piszesz.
Schron i źródło, o którym pisałem są zaznaczone na openstreetmap.
Wpółrzędne: 43.188242, 19.049208.

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
A czy w tym schronisku nad jeziorem można przenocować lub rozbić się? W jednym z moich wariantów tam bym planował się zatrzymać. I jak z tymi niedźwiedziami, są?

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
W Prokletijach spotkałem i niedźwiedzie i wilki, w Durmitorze nie natknąłem się na nie. Byłem kilkukrotnie.

Co do trasy to nie sposób nie zgodzić mi się z moim imiennikiem. Rzeźba w Durmitorze delikatnie pisząc niezrozumiała. Później zerknę dokładniej ale będąc tak blisko Komovi grzechem byłoby tam nie zajechać.
« Ostatnia zmiana: 8 Lut 2022, 12:49 rmk »
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
A ja chciałbym zobaczyc tę trasę w jakimś zjadliwym dla mnie formacie/linku.
Czym otworzyć gpx?
Pewno coś trzeba instalować, póżniej pobrać, otworzyć.

Najlepiej zapodawać link do ogólnodostępnych map (google, maps.cz, czy inne).
Dostępne/czytelne dla wszystkich.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Akurat do gpx to są dziesiątki programów, niemniej ślad trzeba wgrać, więc do formy poglądowej lepszy rzeczywiście będzie gotowy link do programu, bo tak to mało komu będzie się chciało wgrywać.

Ja z tego zmodyfikowanego śladu z wyprawy Janus i Mikiego tyle widzę, że ta opcja przejazdu przez Durmitor wersją południową ale nie szosą - to wygląda mocno na szlak pieszy, gdzie z rowerem nie ma sensu się pchać, nachylenia po 20-30%

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Furman, miciek dziękuje.

Panowie z brygady na R. czuję się konstruktywnie i pozytywnie opieprzony  ;D.
Durmitorowy przejazd trochę poprawiłem. Mam wrażenie, że do  Njegovudży, a może nawet i Kolasin'a jest w miarę dobrze. Tylko nie do końca wiem jak to ugryźć dalej. Chciałbym zobaczyć Jezioro Rikavacko, doliny Ropojana i Grebaje. Stąd ta rzeźba w tym miejscu była. No i jeszcze rmk Komovi podrzuca, którą mocno rozpatrywałem gdybym zjeżdżał TT-4 i na który to rejon cały czas mam ochotę. Wie ktoś jak to sensownie połączyć?
Wygląda na to, że musiałbym odwrócić kolejność pierwsze Rikovecko później doliny a pomiędzy nie wcisnąć Komovi i zlecieć SH-20 i doliną rzeki Cijevna wracać do Podgoricy
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum