Autor Wątek: Czarnogóra w oparciu trasę o zmodyfikowaną Top Trail 4.  (Przeczytany 6795 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Otworzyłem sobie ślad (udało się).

Moja uwaga jest taka, że trasa jest przeładowana bocznymi drogami przy dużej różnicy wzniesień.
To mordęga, bo na podjazdach marna nawierzchnia tak nie przeszkadza, lecz na zjazdach jest tylko utrapieniem. Nie da się  odpocząć.
Widziałbym tutaj odcinek dobrej drogi np. M3 z Pluźinje-Niksić i dalej Podgorica (tak kiedyś zjeżdżałem z Niksica do Podgoricy). Można odpocząć (ciągły zjazd, dobra nawierzchnia), widoki były, a 100km strzeliło w kilka godzin.
A zaoszczędzony czas przeznaczyć na więcej Albanii (to ciekawy kraj, pełen kontrastów).

Nie obawiałbym sie tak upałów. W górach, powyżej 1tyś. temperatura nie jest tak męcząca (co innego na poziomie morza)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
rmk Komovi podrzuca

Komovi to jedne z piękniejszych gór, w jakich byłem. Warto zabunkrować rowery i wejść chociaż na jeden wierzchołek.

BTW - R_och rzuć okiem na mapę samochodową 1:150.000 freytag&berndt "Montenegro".

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Moja uwaga jest taka, że trasa jest przeładowana bocznymi drogami przy dużej różnicy wzniesień.
To mordęga, bo na podjazdach marna nawierzchnia tak nie przeszkadza, lecz na zjazdach jest tylko utrapieniem. Nie da się  odpocząć.

To może na sztywnym rowerze z wąskimi kółeczkami i 30kg bagażu, bo na rowerze przeznaczonym do jazdy w teren to takie odcinki są właśnie kwintesencją jazdy terenowej i dają najwięcej frajdy. IMO dużo korzystniejszy jest układ pod górę łatwiejszą drogą, a w dół trudniejszą, bo zjazd to kwintesencja jazdy terenowej. Jak komuś jazda w dół po kiepskiej nawierzchni przeszkadza - to nie bardzo jest sens jeździć w teren, lepiej się trzymać asfaltu; a w tym rejonie można zrobić wiele pięknych tras po szosach.

Swego czasu byłem w Albanii na trekingu z 4 sakwami i to właśnie taka jazda była na terenowych kawałkach jak piszesz, pod górę jeszcze jakoś szło, w dół już byle jakie zwożenie się, ale tam to było kilka odcinków na wyprawie z założenia asfaltowej. Zresztą wtedy przejechałem też Durmitor, to jeszcze było w czasie, gdy przez kanion Susicy prowadził terenowy odcinek (który po paru latach wyasfaltowano), ale zaciąłem się i cały podjazd do Zabljaka wciągnąłem bez pchania na tym pudle z 30kg bagażem, choć nieraz mnie zatrzymywało  ;)

Ale to były inne czasy, jeździło się na tym co się miało, wybór sprzętu był dużo mniejszy niż obecnie, podobnie jak i moja wiedza o jeżdżeniu w terenie. Takie drogi, któe wtedy na tamtym rowerze były wielkim wyzwaniem terenowym na rowerze MTB z sensownym bagażem nie stanowią problemu i przede wszystkim dają duży flow z jazdy. I ja planując trasę po Bałkanach w żadnym razie bym z nich nie rezygnował, bo świat przy takich drogach wygląda zupełnie inaczej niż przy asfalcie, szczególnie na Bałkanach dobrze ten kontrast widać. A za 20-30lat może już nic z tego nie zostać, bo cywilizacja szybko zmienia kraje na dorobku.








« Ostatnia zmiana: 8 Lut 2022, 18:27 Wilk »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
świat przy takich drogach wygląda zupełnie inaczej niż przy asfalcie

Warto było czekać te kilkanaście (jak nie więcej) lat na te słowa.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Warto było czekać te kilkanaście (jak nie więcej) lat na te słowa.

Ja nigdy nie byłem jakimś ekstremalistą, śmieszą mnie zarówno szosowcy wyśmiewający jazdę po terenie, jak i terenowcy śmiejący się z szosy, a wbrew pozorom, takich osób jest całkiem sporo. Ty też w czasach precla byłeś czołowym przedstawicielem zwolenników teorii o "rakotwórczym asfalcie" - a teraz nawet karbonową szosówkę kupiłeś  :P

To podejście częściowo definiuje posiadany sprzęt, a także nabywane doświadczenie, mając rower adekwatny do trasy inaczej się na to patrzy i inaczej trasa smakuje.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Tutaj nie chodzi o konkurencję szosa/teren, tylko o podejście do wyjazdów.

Inna sytuacja jest, gdy się jedzie do Czarnogóry z Polski na rowerze, a inna, gdy leci się do Podgoricy samolotem, pojeżdzić po górach.

Już widzę, jak jedziecie na rowerach terenowych/MTB  z amortyzatorem/oponami 2" do Albanii.
Miesiąc byłby mało :)

Ja akurat lubię asfalty, wiele można zobaczyć, nawet z poziomu szosy, a i w teren można wjechać. Kilkanaście lat temu męczyłem sie na jakimś odcinku terenowym w Drumitorze z oponą przednią 28.
Dało się :D

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
czuję się konstruktywnie i pozytywnie opieprzony
Ale dalej zostawiłeś ten dziwny odcinek przez środek Durmitoru po szlakach o nachyleniach pod 40%. To świadomy wybór?

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Remigiusz Nie. Mam ochotę przejechać tam i z powrotem. Tak mnie "puszcza" gdy chcę wrócić gdy już tam pojadę, a nie chcę wracać tą samą trasą. Masz jakiś pomysł? 

A może zamiast tych szczytów % zrobić taką pentelkę.

edyta z powodu dodania załącznika
« Ostatnia zmiana: 8 Lut 2022, 20:59 R_och »
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Wilku, ale ciężarówka. Już wiem skąd masz tyle pary i co ważniejsze samozaparcia.

Pablo jest może gdzieś taka mapa w wersji cyfrowej?
Po drugie, a nie da się jakoś sensownie przeciąć pasma Komovi?

Sinuche Na początek to nie moja zła wola z tymi mapami.cz. W tej chwili mam tylko dostęp do firmowego kompa, a ta łajza blokuje mi niektóre konta i strony.
Poza tym chciałbym mieć tyle czasu żeby pojechać do celu na rowerze. Niestety nie mam, dlatego próbuję dostać się na start w jak najszybszy sposób. Poza tym lubię "pobyć". Teren mi pasuje.
Nie mogę sobie przypomnieć Ty czy menel jeździcie na te etniczne festiwale chyba do Rumunii o ile dobrze pamiętam. Na takie coś to się piszę jak ostatnie pisklęta wyfrunął z gniazda.

rmk
... Później zerknę dokładniej ale będąc tak blisko Komovi grzechem byłoby tam nie zajechać.
Dziękuję liczyłem, że się włączysz.
« Ostatnia zmiana: 8 Lut 2022, 21:02 R_och »
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Pablo jest może gdzieś taka mapa w wersji cyfrowej?
Mogę ci pożyczyć na zlocie. Oddasz na następnym  :icon_biggrin:

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Wilku, ale ciężarówka. Już wiem skąd masz tyle pary i co ważniejsze samozaparcia.

Tak się jeszcze niedawno jeździło.

Pablo jest może gdzieś taka mapa w wersji cyfrowej?

Nie wiem. Nie umiem wymyślać trasy na ekranie. Za mała perspektywa.

BTW - ta mapa jest chyba najłatwiej dostępna do kupienia. Mam jakieś lokalne, ale tych w PL się chyba nie dostanie. Poza tym warto poszukać relacje Czechów (mam ksera jakichś starych czeskich przewodników) - tam jest info z pierwszej ręki, co jest przejezdne, a co nie, jaki jest rodzaj nawierzchni, gdzie jest woda, które katuny są nadal użytkowane, itp. Warto przejrzeć mapy archiwalne - dawne trakty są wciąż użytkowane. Podobnie jest ze źródłami wody. Dawno nie eksplorowałem tematu, ale też się zbieram do powrotu w te miejsca.


Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Furman, miciek dziękuje.

Panowie z brygady na R. czuję się konstruktywnie i pozytywnie opieprzony  ;D.
Durmitorowy przejazd trochę poprawiłem. Mam wrażenie, że do  Njegovudży, a może nawet i Kolasin'a jest w miarę dobrze. Tylko nie do końca wiem jak to ugryźć dalej. Chciałbym zobaczyć Jezioro Rikavacko, doliny Ropojana i Grebaje. Stąd ta rzeźba w tym miejscu była. No i jeszcze rmk Komovi podrzuca, którą mocno rozpatrywałem gdybym zjeżdżał TT-4 i na który to rejon cały czas mam ochotę. Wie ktoś jak to sensownie połączyć?
Wygląda na to, że musiałbym odwrócić kolejność pierwsze Rikovecko później doliny a pomiędzy nie wcisnąć Komovi i zlecieć SH-20 i doliną rzeki Cijevna wracać do Podgoricy

Coś wymyślę jak będę miał więcej czasu, do Twojego wyjazdu powinienem zdążyć  ;) Jak chcesz poczytać o Komovi to rzuć okiem tutaj, co prawda nie po naszemu ale świetnie opisane co i jak https://medium.com/vrhovi-crne-gore/kru%C5%BEna-tura-oko-komova-pje%C5%A1a%C4%8Dka-staza-komovi-71b4a4966366

Tam jest gdzie jeździć, mój ukochany region świata.
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Dzięki. Będę wypatrywał. Na razie nadziubałem trochę zmodyfikowaną wersję.

edyta z powodu dołożenia wersji przez Komovi (chyba przejezdnej lub momentami "przepchalnej"  ;))
« Ostatnia zmiana: 14 Lut 2022, 12:13 R_och »
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum