Tak, żeby zobrazować sytuację.
Żeby uzyskać ciśnienie 12 bar, to musimy ścisnąć powietrze 12 - krotnie. Tzn, że przy pompce o długości tłoka 13cm pierwsze 12cm to będzie ściskanie, a ostatni 1cm to będzie pompowanie.
Aby uzyskać ciśnienie 5,5 bar, musimy ścisnąć powietrze 6,5 - krotnie. To oznacza, że w tej samej pompce pierwsze 11cm to będzie ściskanie, a ostatnie 2cm pompowanie.
Tak pi razy drzwi.
Z dobrej jakości ręcznej pompki podczas awarii trzeba się nieźle namachać, żeby te 5,5 bara uzyskać. 12? Moim zdaniem nie wykonalne. Miejmy też na uwadze, że w pompce mamy do czynienia z przemianą adiabatyczną, a to powoduje, że pompka się mocno grzeje, ściśnięte powietrze się grzeje i po ochłodzeniu w oponie zmniejsza się finalne ciśnienie. Dodatkowo zbyt krótka pompka mocno utrudnia zadanie dopompowania wysokiego ciśnienia.
Jak z tym żyć? Ano kupić dobrą markową pompkę, nie za krótką nie za długą ale lekką, a jak się przydarzy kapeć, to pompować ile się tam będzie chciało, bo zazwyczaj to nie dobijamy do 5 barów moim skormnym zdaniem i odpuszczamy i jedziemy dalej.