Gravel w rozsądnej cenie

[walsodar]

To jak z tymi hydraulikami. Must have? To 1500zł więcej...

Ja fabrycznie miałem TRP HY/RD i szczerze mówiąc byłem nie do końca zadowolony z hamowania (podkarpackie górki, nawet nie góry). Zmieniłem na hydrauliki i to była całkiem inna jazda - hamowało, nie spowalniało. Teraz czekam na nowy sprzęt i również będą hydrauliki.

[Elizium]

Standard dla dwóch blatów w gravelu (w większości) to 46/30. W moim przekonaniu to opcja najlepsza, jeśli nie mieszkasz w górach. U mnie sprawdza się idealnie, ale ja mieszkam w Wlkp.

[sinuche]

Cytat: liftlodz w Wczoraj o 11:51
Szukaj roweru z hamulcami mechaniczno-hydraulicznymi np Trp Hy-Rd lub zaplanuj wymianę na takie - hamują zdecydowanie lepiej od typowo mechanicznych.

Dzięki za podpowiedź. Nie znałem tego określenia.

Inaczej semi-hydro.
Użytkuję takowe.
Trochę je zmodernizowałem, dołożyłem sprężynę odbijającą zacisk na lince. Oryginie jednak trochę za wolno odbijały przy zwalnianiu klamki.
Ogólnie, to polecam.

[Romal]

Czy hydraulika jest must have? Krótko - TAK. Cały sukces tarczówek opiera się na hydraulice. Tarczówki nie są hamulcami lepszymi od np v-ek, ale tarczówki hydrauliczne - to inna bajka. To hamuje pięknie i po spróbowaniu hydrauliki nie chce się już wracać do niczego innego.

Jedna tarcza z przodu czy dwie? Krótko - jak uważasz. Ja wolę dwie. Przy większości tras i tak jeżdżę tylko na dużej w ogóle przodem nie wachlując. No może troszkę, bo klamka grx ma "półbiegi". Można sobie lekko kliknąć i przesunąć klatkę przerzutki tak, by nie zmienić biegu, a zlikwidować ocieranie łańcucha. Jeżdżę więc na jednej, ale gdy wjadę w trudniejszy teren, nie zabraknie mi biegów. Przy jednej tarczy z przodu tego komfortu nie ma i nawet większe koronki z tyłu tego nie zrekompensują.

[liftlodz]

Pełna hydraulika hamuje lepiej od hydrauliczno-mechanicznych ale nie jest to jakaś przepaść.
Akurat zmieniałem w swoim rowerze układ Trp Hy-Rd przód i Trp Spyre C tył+ klamki Campagnolo na Sram Force hydro i główną różnicą jest modulacja a nie siła hamowania, nie wiem jak na długich zjazdach, bo w mojej okolicy ich nie ma.

[dudi]

Ja tam mam mechaniczne TRP i dla mnie wystarcza, nawet podczas jeżdżenia po górach. Czy hamują jak hydrauliczne? Oczywiście, że nie. Czy hamują wystarczająco dobrze? Tak.
2 blaty z przodu? Zdecydowanie tak, jeśli chcesz i po asfalcie i po lekkim terenie i robić podjazdy. Inaczej albo braknie Ci tu, albo tu.

Ale mam wrażenie, że o jednym tu zapomniano, a to powoduje czy chce się jeździć, czy nie.

To naprawdę najlepszy rower na jakim jeździłem.

Było Ci wygodnie, więc go kup i ciesz się z jazdy. Nie wiesz, czy inny podpasuje Ci wygodą. Zmarnujesz czas i zasoby na szukanie, próbowanie, kombinowanie. A tak masz już coś, co Ci mega spasowało. A tribany to przyzwoite rowery.

[TripRider]

Triban to najlepszy gravel, na jakim jeździłem, bo... jedyny. W najbliższych dniach wynajmę Rometa Boreas 1 Lite. Sprawdzę jak wygląda bardziej budżetowy rower na mechanikach.

Jak tak czytam Wasze opinie, to jednak skłaniam się ku droższym modelom, ale mającym wszystko. Jednak bez szaleństw. 6000 zł to max.

Jeśli chodzi o ilość blatów, to mimo wszystko wolałbym 1. Stopniowanie kasety 11-46 i dwie zębatki przednie - odkręcane w zależności od teren / szosa: 42 i 48. Tylko z tego co widzę, to np.  SRAM APEX ma chyba tylko do 44. Ew. jakieś zamienniki, ale nie wiem jak to jest z kompatybilnością takowych.

Coś, co mnie jeszcze zastanawia to sztywne osie. Nie za bardzo rozumiem ich fenomen. Co one dają? Na zwykłych QR rower się połamie?

I jeszcze na czym polegają różnice w napędach. GRX vs inne Shimano vs SRAM Apex.

[dudi]

Triban to najlepszy gravel, na jakim jeździłem, bo... jedyny

Napisałeś, że najlepszy rower, na jakim jeździłeś, nie że najlepszy gravel Ja wychodzę trochę z założenia i doświadczenia, że łatwo przekombinować i jeśli jest Ci po prostu wygodnie, to bierzesz. Wiem, że napis na ramie nie ten i może mało lansu za taką niemałą kasę, ale geometria ramy to jednak główna rzecz wpływająca na wygodę. Ale to może mój problem, bo wraz z wiekiem coraz bardziej liczy się dla mnie samo doświadczenie z jeżdżenia i wygoda, a nie sama etykieta i dogłębne dopasowanie techniczne.

dwie zębatki przednie - odkręcane w zależności od teren / szosa

Chyba bym oszalał, jakbym musiał przed wyjazdem jeszcze babrać się z odkręcaniem i przykręcaniem blatów. Ale to ja

[Romal]

Coś, co mnie jeszcze zastanawia to sztywne osie. Nie za bardzo rozumiem ich fenomen. Co one dają? Na zwykłych QR rower się połamie?

Sztywne osie ściśle powiązane są z tarczówkami. Hamulec tarczowy wymaga dużej dokładności w osadzeniu koła w widełkach i dużej sztywności połączenia. Przy QR tego nie ma i stąd ciągłe problemy z ocieraniem lub dzwonieniem tarczy. Ileż się z tym namordowałem to moje. Każde zdjęcie koła i znów walka z regulacją. Sztywna oś całkowicie wyeliminowała te problemy. Dla mnie istnieje już tylko połączenie: tarczówka = sztywna oś, v-brake = QR

[dudi]

Każde zdjęcie koła i znów walka z regulacją.

Ja nie wiem, co wy robicie z tymi rowerami. Często ściągam i zakładam koło w Roninie i NIGDY nie musiałem regulować niczego. Raz regulowałem - po zmianie piast. Nic nie trze, żadnych problemów. Hamuje jak trzeba (jak na mechaniczne tarcze). Mam się niepokoić? Z resztą w MTB z hydraulikami deore też nic się nie dzieje po ściągnięciu i założeniu koła.

[Romal]

dwie zębatki przednie - odkręcane w zależności od teren / szosa

Chyba bym oszalał, jakbym musiał przed wyjazdem jeszcze babrać się z odkręcaniem i przykręcaniem blatów. Ale to ja

Ja też Chyba prościej zmienić bieg z przodu niż przed jazdą odkręcać i dokręcać śrubki? A jak już będziesz grzał szosą i nagle przyjdzie Ci do głowy zrobić sobie terenowy skrót?

[TripRider]

dwie zębatki przednie - odkręcane w zależności od teren / szosa

Chyba bym oszalał, jakbym musiał przed wyjazdem jeszcze babrać się z odkręcaniem i przykręcaniem blatów. Ale to ja

Ja też Chyba prościej zmienić bieg z przodu niż przed jazdą odkręcać i dokręcać śrubki? A jak już będziesz grzał szosą i nagle przyjdzie Ci do głowy zrobić sobie terenowy skrót?

Ja to widzę tak. Jadę gravelowo, to mam blat 42. Nawet jak wyjdzie ileś tam asfaltu, to mam co mam.
Jadę na typową szosę, to zmieniam blat na 48 i opony na 25-28. Wtedy trzymam się szosy.

[dudi]

I stajesz się niewolnikiem sprzętu, planowania i imbusa Każdy robi jak lubi, ja sobie nie wyobrażam najpierw planować trasę, potem analizować pod kątem potrzebnych przełożeń, a potem przed jazdą jeszcze brudzić łapy

[Borafu]

Też tak mam. Nic nie dzwoni, nic nie obciera. Ani na hydraulikach ani na mechanicznych.
Może to kwestia sposobu zakładania koła?
Ja wstawiam koło, palcami dokręcam nakrętkę na osi przy zamkniętej dźwigni, potem otwieram dźwignię, dokręcam trochę nakrętkę, zaciskam klamkę hamulca i przy zaciśniętej klamce zamykam dźwignię.
W ten sposób koło ustawia się zgodnie z hamulcem.
Et voilà !

[liftlodz]

Coś, co mnie jeszcze zastanawia to sztywne osie. Nie za bardzo rozumiem ich fenomen. Co one dają? Na zwykłych QR rower się połamie?

Sztywne osie ściśle powiązane są z tarczówkami. Hamulec tarczowy wymaga dużej dokładności w osadzeniu koła w widełkach i dużej sztywności połączenia. Przy QR tego nie ma i stąd ciągłe problemy z ocieraniem lub dzwonieniem tarczy. Ileż się z tym namordowałem to moje. Każde zdjęcie koła i znów walka z regulacją. Sztywna oś całkowicie wyeliminowała te problemy. Dla mnie istnieje już tylko połączenie: tarczówka = sztywna oś, v-brake = QR

Jeździłem na QR w obu osiach, teraz po zmianie widelca mam z przodu sztywna oś - nie widzę żadnej różnicy zarówno w sztywności jak i tarcia o tarczę przy ponownym zakładaniu koła.