Gravel w rozsądnej cenie

[TripRider]

A rozważałeś zakupu używki? Skoro nie jeździłeś na gravelu, i dopiero się przymierzasz? Możesz kupić niezły rower za pieniądze, które masz... nie musisz nim jeździć w nieskończoność, rynek połknie go dla kolejnego chętnego po Tobie, jak już uznasz, że to jest dobry pomysł na rower.

Tak, żeby nie mielić tego samego w kółko...

Trochę ochłonąłem i tak jak pisałem. O podium się nie biję (na razie  ), więc spokojnie na moim MTB - przy zmianie opon na semi slicki - dam radę.

Jak będę się szykował na BBT, MPP itp. to pomyślę o szosie. Raczej są tańsze niż gravele.

wypożyczenie z Deca jest dobrą opcją, zrobiłem tak z szosą 2 lata temu 

Raz już szosę pożyczyłem. Na 1 dzień. Teraz przymierzam się do gravela. Też pewnie na dzionek. Ale może tak długoterminowo pod kątem jakichś zawodów...? Kto wie...

[qbotcenko]

Raz już szosę pożyczyłem. Na 1 dzień. Teraz przymierzam się do gravela. Też pewnie na dzionek. Ale może tak długoterminowo pod kątem jakichś zawodów...? Kto wie...

Taniej wyjdzie zakup używki (jeszcze się nie zaczął wiosenny hype na allegro/olx) testowanie do kwietnia/maja i sprzedaż w tej samej cenie
Ja tak czynię co roku i jeszcze nie straciłem, za to wiele pojazdów przetestowałem.

[TripRider]

Taniej wyjdzie zakup używki (jeszcze się nie zaczął wiosenny hype na allegro/olx) testowanie do kwietnia/maja i sprzedaż w tej samej cenie
Ja tak czynię co roku i jeszcze nie straciłem, za to wiele pojazdów przetestowałem.

To też jest pomysł. Myślę, że warty rozważenia. Dzięki.

[Elizium]

Pierwszego gravela kupiłem właśnie używanego. W sumie potrzebowałem go wówczas (no, nadal się sprawdza, ale o tym za chwilę) do dojazdów do pracy. Bo szosą nie bardzo (kilka odcinków bardzo nieprzyjemniej betonowo - szutrowych, kawałek lasem, co to niby można jechać asfaltem, ale wąsko i ruchliwie), większość jednak dobry asfalt lub ścieżki. Szosa, którą jeździłem cierpiała trochę na wybojach, za to cross, na szerokich oponach znowu był jak traktor na większości dojazdu (mam do pracy 35 km). Kupiłem gravela, bo się wydawał idealnym rozwiązaniem. I był nim.

Używany Cannondale na 105'tce, z oponami 35c (i jeszcze linkami na zewnątrz ramy, bo to była wersja z 2016 roku chyba). Trochę agresywna pozycja (raczej szosowa, niż gravelowa), ale na tych dojazdach sprawdził się idealnie. Zmiana w napędzie (jak niektórzy z Was pewnie kojarzą, w górach to ja raczej cierpię, niż cieszę się jazdą) na 46/30 zrobiła ogromną różnicę (choć pewnie pomógł też trochę trenażer). Jechaliśmy z sakwami (nie na lekko jeszcze) z Krakowa do Częstochowy, wszystkie pagórki i podjazdy weszły bez problemu. Sprawdził się na kamlotach, na błocie... jedynie piasek lekko słabo wyszedł. I to przeważyło - zmieniłem na Fuji, bo tam można było założyć szersze opony. Fuji jest na Tiagrze, ma korbę na kwadrat, mechaniczne hamulce, od października 2019 zrobiłem nim prawie 19 tys. i sprawuje się wyśmienicie. Wszystkie objazdy Pyry robiłem już na Fuji, trasy po Bieszczadach, Rudawach, Kaczawach (tamtejsze single) też. Idealny rower dla mnie. Niezależnie, czy na lekko, czy z sakwami, czy bikepackingowo - miodzio.

Od ub. tygodnia jestem właścicielem gravela od Loca Bikes. Z racji tego, że mam 2 komplety kół do Fuji (700-tek) wziąłem go na kołach 650, dzięki czemu opony mam do niego 48c. Jeszcze nim nie jeździłem, ale wkrótce ocenimy, jak się na tych kołach sprawuje, bo jedziemy w góry. Loca jest już - jak to napisał mi Tomek - "modnie", bo na grxie

Fuji i tak ze mną zostanie, bo czymś do pracy muszę jeździć

[EASYRIDER77]

Eli a jakie masz opony te 48?

[Elizium]

Gravelkingi. Nie jestem ich fanem, bo w Fuji tez je mam (ale tam nie mam mleka, więc nacierpiałam się kilka razy zdejmując je przy złapanych gumach), przytarłem je lekko w Bieszczadach i myślałem, że pójdą na śmietnik, ale… dalej się trzymają i większość z 18,5 tys. km, które zrobiłem na Fuji - zrobiłem na nich. Więc…

[rmk]

A jaki masz ten Fuji, jak już tak go chwalisz? 

[Elizium]

Mam Fuji Jari 1.5, model z 2019 roku. I od miesiąca też Locę. Która właśnie się zdecydowała, że zostanie reklamowana jako wadliwa.

[qbotcenko]

I od miesiąca też Locę. Która właśnie się zdecydowała, że zostanie reklamowana jako wadliwa.

A Loca rzeźbi coś w cywilizowanych materiałach? Parę lat temu sprzedawali tylko przetapiane na Tajwanie puszki po piwie

[EASYRIDER77]

I od miesiąca też Locę. Która właśnie się zdecydowała, że zostanie reklamowana jako wadliwa.

co jej się stało?

[rufiano]

też jestem ciekaw...i z jakiego materiału wybrałeś ?

rozmawiałem z nimi ,chciałem zamówić stalową ..kolorowy framset..
ale terminy nieokreślone ...ale dobrze się to skończyło..
bo kupiłem fajny rower (używany) w cenie zbliżonej do framsetu loca

[ślimac]

Locę. Która właśnie się zdecydowała, że zostanie reklamowana jako wadliwa.

A napisz coś więcej prosimy.
Raz, że Loca to ciekawy temat.
Dwa, że na logikę, bałbym się inwestować w rower robiony na zamówienie. Wystarczy jeden kiepski spaw ...
Pomijam przekonanie, że tylko karbon daje frajdę.

[Elizium]

Oczywiście, że napiszę... póki co zgłosiłem reklamację względem widelca, bo osadzony w nim nit wziął się i całkowicie obluzował. Obluzował się w następstwie zamocowania tam lampki (dokładnie takiej samej, jaką mam przy Fuji, gdzie ona jeździ od 2 lat i nic się nie dzieje).

To niby nic, ale zważywszy na to, że te nity w widelcu (akurat nie ten pod lampkę, ale boczne pod sakwy już tak) były dość niestarannie zrobione (co po odbiorze roweru im zgłaszałem zresztą). Nie mam ochoty się bawić w naprawy samodzielnie, nie po to zapłaciłem niemałą "rozsądną" cenę, by teraz się tym zajmować (to w kwestii wyjaśnienia, dlaczego zgłaszam reklamację o pierdółkę).

Generalnie rower mam alu z karbonowym widelcem, na kołach (jak pisałem wcześniej) 650c zalanych mlekiem, napęd Shimano 46/30 i 11/34 GRX. Malowanie personalizowane... i tu pierwszy zgrzyt, bo między zdjęciami, które otrzymałem (i w sumie zatwierdziłem), a faktycznym kolorem jest spora różnica. Wynika z oświetlenia (nosz ale zdjęcia dla klienta robi się w świetle naturalnym, a nie sztucznym do cholery). Poza kolorystyką ... też bym się przyczepił do sposobu malowania (kilka rowerów w swoim życiu już malowałem  - no, ktoś mi malował - i wiem, jak to powinno wyglądać).

Do tego kilka szczegółów, które może nie są upierdliwe, ale IMO winny być bardziej dopracowane. A to jakiś bezsensowny uchwyt pancerza, zostawiony nie wiadomo po co. A to słabo wykończone otwory w ramie. A to brak osłony na tylnym widelcu pod łańcuchem.

Misza, ode mnie z KBR w tym samym czasie kupił od nich ramę i też ma swoje zastrzeżenia.

Podsumowując... jeszcze nie na razie nie żałuję, że kupiłem od nich rower. Jeszcze. I mam nadzieję, że tak pozostanie.

[ślimac]

A pokażesz jakąś fotkę ?
Najlepiej dwie, żeby można było wychwycić tę różnicę.

Jaka cena, czas realizacji, waga ?

[4gotten]

Zakupiłem jakiś czas temu ramę od Loca bikes. Termin realizacji miał wynosić 2-3 tygodnie. Zaraz po złożeniu zamówienia okres oczekiwania wydłużył się niemal dwukrotnie. W jednym z kolejnych emaili dostałem informację, że rama będzie gotowa na koniec marca, albo początek kwietnia. Prosząc o konkretniejszy termin dowiedziałem się z odpowiedzi, że niestety, ale być może będzie to raczej koniec kwietnia.
Po dotychczasowych doświadczeniach nie nastawiam się jednak nawet na koniec tego miesiąca. Zamierzam anulować zamówienie, a posty Elizjum utwierdzają mnie tylko w tym postanowieniu.
Jeśli komuś zależy na terminowej realizacji niech poszuka raczej gdzieś indziej.